Przykładowo- klasa średnia niska śpi.
Klasa średnia wysoka- zajmuje się swoimi sprawami, ale nie śpi, bo trzeba pewnych rzeczy dopilnować, oraz odpisać na Strimoidzie i przygotować pokój na sesję RPGa jutro.
Co łączy patoli z "bogaczami niskiej ligi" i klasą średnią średnią (nowobogackimi dupkami)- podaje odpowiedź- buractwo zazwyczaj.
Buractwo które każe się chwalić. Czuć się lepszym, innych pod byle pretekstem uważać za gówno, no i co najważniejsze- przejmować się.
Że jakiś anon w necie napisał że jesteś i byłeś i będziesz burakiem.
Amen.
XD
Pokaż ukrytą treść To tak dla przypomnienia za co mnie kiedyś "zczarnolistowałeś" sens
I dlaczego, dobrze wiedzieć, że pewne rzeczy pozostają bez zmian.
@sens
Chociaż nie może to o szaraka mi chodziło? xD
No ale to ponoć multi xDD
@Runchen: oho, chyba ci nadepnąłem czymś na odcisk xD Spoko, i tak cię lubię. Wsm to nawet nie pamiętam, żebym cię czarnolistował kiedykolwiek.
wale już 4 posta z rzędu, chyba zamieniam się w ruchena, jescze tylko troszkę bardziej wylewny być muszę
@sens: vermont ipa całkiem spoko ale summer ale to brałem tylko dlatego, że nic lepszego poza tym nie było
_ONGZNA: Ab zberPokaż ukrytą treść Nyy gur crbcyr V'ir zheqrerq... ol yrggvat lbh yvir!_ _WBXRE: V arire xrcg pbhag._ _ONGZNA: V qvq!_ _WBXRE: V xabj... Naq V ybir lbh sbe vg._
Dziś postanowiłem wydobyć z systemu informację o sile sygnału wifi, bo najwyraźniej to jest wiedza, jakiej użytkownik macOS nie jest w stanie otrzymać ot tak. No to cyk cyk, napisałem jakieś gówno w Swifcie. Okazało się, że można to nawet skompilować, no to skompilowałem. A ponieważ Swifta nie znam prawie w ogóle, to postanowiłem z niego po prostu wystawić takie małe API, a potem się zlinkować do tego z C i elo, pozamiatane. Ale takiego wała, przecież istnieje name mangling, a każdy kompilator robi to inaczej. Na szczęście okazuje się, że jak się wpisze swift demangle <zmanglowana nazwa>
, to dostajemy ładny i przejrzysty identyfikator. Zatem obrałem taktykę generowania assembly z tego swiftowego wrappera. Napisałem skrypt w Pythonie, który mi demangluje te nazwy w asm przy pomocy tego swiftowego czaru i jeszcze wypierdala .globl _main
, żeby linker nie robił spruty. I tak oto mogę się podłączyć na luziku fiku miku do systemowego API praktycznie nie tykając dwóch języków promowanych przez Apple: Objective-C, który ma składnię może nie najgorszą na świecie, ale też nie najlepszą, a poza tym jest już przestarzały oraz Swifta, w którym wszystko trzeba odpakowywać, a goły wskaźnik to jest jakieś zło i żeby się do niego dostać, to trzeba pisać jakieś zaklęcia typu UnsafePointer
(podkreślam UNSAFE), rawValue
, baseAddress
, bo oczywiście jest zanurzony gdzieś na samym dnie xD
W sumie pewnie istnieje jakiś lepszy sposób, ale całkiem nieźle się bawiłem dziś, czuję dobrze kuc.
@duxet: o kurwa, ładnie. No ale nie żałuję, bo wolę se wklepywać literki niż pamiętać jakieś dziwne kombinacje rodem z emacsa
Dziś postanowiłem wydobyć z systemu informację o sile sygnału wifi, bo najwyraźniej to jest wiedza, jakiej użytkownik macOS nie jest w stanie otrzymać ot tak. No to cyk cyk, napisałem jakieś gówno w Swifcie. Okazało się, że można to nawet skompilować, no to skompilowałem. A ponieważ Swifta nie znam prawie w ogóle, to postanowiłem z niego po prostu wystawić takie małe API, a potem się zlinkować do tego z C i elo, pozamiatane. Ale takiego wała, przecież istnieje name mangling, a każdy kompilator robi to inaczej. Na szczęście okazuje się, że jak się wpisze swift demangle <zmanglowana nazwa>
, to dostajemy ładny i przejrzysty identyfikator. Zatem obrałem taktykę generowania assembly z tego swiftowego wrappera. Napisałem skrypt w Pythonie, który mi demangluje te nazwy w asm przy pomocy tego swiftowego czaru i jeszcze wypierdala .globl _main
, żeby linker nie robił spruty. I tak oto mogę się podłączyć na luziku fiku miku do systemowego API praktycznie nie tykając dwóch języków promowanych przez Apple: Objective-C, który ma składnię może nie najgorszą na świecie, ale też nie najlepszą, a poza tym jest już przestarzały oraz Swifta, w którym wszystko trzeba odpakowywać, a goły wskaźnik to jest jakieś zło i żeby się do niego dostać, to trzeba pisać jakieś zaklęcia typu UnsafePointer
(podkreślam UNSAFE), rawValue
, baseAddress
, bo oczywiście jest zanurzony gdzieś na samym dnie xD
W sumie pewnie istnieje jakiś lepszy sposób, ale całkiem nieźle się bawiłem dziś, czuję dobrze kuc.