Przechwala się trzech myśliwych.
- Jak byłem w Afryce, to polowałem na lwy!-zaczyna pierwszy.
- A ja na Alasce i polowałem na łosie!-dodaje drugi.
- Hmm, kochani, a ja byłem w Norwegii - mówi trzeci.
- i co? Fiordy widziałeś?
- Fiordy? Fiordy to mi z ręki jadły.
@Deykun: Brniesz koleszko xD
Źle skierowane pytanie, ja nienawidzę zwiedzanka i widoczków, więc w ogóle nie szukam miejsc do zobaczenia. W ogóle nie cierpię podróżowanka, tylko ślad węglowy zwiększa. Dla mnie łono natury, działeczka, kreowanie przestrzeni wokół siebie.
Z takich ekspertów wojny hehe, to nawet jakby USA nie chciało zareagować jeśli Rosja zakatowałaby państwo NATO Europy tylko sobie podebatować przed w ichniejszym senacie, to Rosja napada na Estonię i wojnę na dzień dobry otwierają jej też Łotwa, Litwa etc. w ramach paktu NATO. Rozmowa w USA by nie była o tym czy chcemy eskalować konflikt i czy to prawdziwa wojna tylko czy chcemy teraz wystawić państwa sojusznicze nawet nie napadnięte które w ramach tego sojusz się zmobilizowały.
Zaufajcie mi grałem Civilianisation, co prawda zawsze pokojowo ze zwycięstwami naukowymi, ale to i tak coś powinno znaczyć.
Już 3 razy wysłałem prośbę o rezerwacje na Airbnb w Kopenhadze i mi gospodarze odrzucili.
A drogo w chuj, bo oferty na 1165zł, 1156zł, 968zł za noc mi odrzucili.
@sens:
A tak serio to zachód drogi, ciężko oczekiwać od mieszkania w stolic zachodniego państwa airbnb w kwotach jak u nas, jak latam to muszę przełknąć, a zwykle latam do tańszych albo podobnych do Polski krajów. No ale weźmy Norwegia teraz 530zł, Sztokholm w tym roku 526zł, Helsinki w zeszłym roku 473zł - to nie brzmi hiperkosmicznie, a te kraje jednak uznaje się za droższe. Ta Kopenhaga jednak dojebana mocno. Średnio za noc płacę 390,21 zł (średnia na miejsce, jak jest bardzo tanio to jestem więcej nocy, jak drogo to krócej - to nie zmienia tej średniej).
@zryty_beret:
Jedna z rzeczy którą wyczytałem gdzieś jak byłem to, że w 1916 roku Wilnie żyło 2% Litwinów, wcześniej myślałem, że trochę zdrowsze te proporcje były dla nich.
Według spisu dokonanego przez okupacyjne władze niemieckie 14 grudnia 1916 w Wilnie mieszkało 74 466 (53,67%) Polaków, 57 516 (41,45%) Żydów, 2909 (2,09%) Litwinów, 2219 (1,59%) Rosjan, 611 (0,44%) Białorusinów, 880 (0,63%) Niemców i 193 (0,13%) osób innych narodowości. Łączna liczba ludności wyniosła wówczas 138 794[36].
Według spisu powszechnego z 9 grudnia 1931 Polacy stanowili 65,9% mieszkańców miasta (128,6 tys. osób), Żydzi 28% (54,6 tys. osób), Rosjanie 3,8% (7,4 tys. osób), Białorusini 0,9% (1,7 tys. osób), Litwini 0,8% (1579 osób), Niemcy 0,3% (600 osób), Ukraińcy 0,1% (200 osób), inni 0,2% (ok. 400 osób). Wiarygodność spisu jest podważana przez niektórych historyków[37][38].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilno
mem specjalnie dla @szarak (i @tonieszarak, jak też @RealSzArAk oraz @szarakOFFiCiAL, a także @sz4R4k, jak również @szarak666), którego bolą poślady o czatdżipiti