Lepiej wytrzeć mordę pherunem czy feministką?
Pherunem- bo na pewno się żadną chorobą weneryczną nie zarazisz i jeszcze będzie uciesznie jęczał i kwiczał że niby nie jest ukrem.
Osiągnąłem apogeum samowkurwu, na szczęście przed eksplozją uratowało mnie kolejne piwo.
Możecie zadawać pytania.
Śmiało bez krępacji, na pewno odpowiem na wszystkie.
Ilu znacie ludzi, którzy pytają innych ludzi o ludzi którzy nie srają w pracy?
ja mam takiego jednego kolegę na wortalu co zadał takie g/pytanie
I nie wiedzieli pustelnicy iż czeremcha samordnie ich karmiąca była również pokusą diabelską ku światu materialnemu ich wsprzęgającą, zakrzyknęli okrutnie zatem wespół, a krzyczeli długo i stwierdzono dlaczegórzmy nie mielibyśmy na wysokich palach reszty życia swego spędzić, albo dać się w celi zamurować za życia?
Tak powstali pierwsi przegrywowie i hikikomori piwniczakami zwanymi. A historia zna więcej przypadków gdy oświecone spierdolenie było namaszczane społecznie zamiast piętnowane. Ergo- kto był mądrzejszy w myśli społeczno psychologicznej i lepszy? Dawniejsi ludzie czy współcześni szamani i demagodzy psychoterapi?
ogłaszam niniejszym koniec czworokąta wajmarskiego w stylu the office bo @Ferun17 się wyłamał i hańba mu hańba