
@akerro: Tak, nawet dałem w jakimś serwisie żywym ludziom do rozpoznania (niektórzy mają tam kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy trafień, świry).

Szedłem sobie ulicą,
To był poniedziałek
Albo wtorek, nie wiem już,
Nie zapamiętałem
Nagle z bramy wyszło coś
I błysnęły ślepia
Bestia straszna jak zły sen
I ostra jak seta

@akerro: juz jestem trzezwy ;___; z pracy nawet wrocilem @edit: pomyslalem ze moze bym sie troche pouczyl czegos zwiazanego ze studiami, to juz mnie musiales stłamsic :(

Siemka! Po wczorajszym melanżu, przypomniałem sobie wreszcie hasło do konta ( przywracanie na email nie działa), ale nie to było główną przyczyną nieobecności.
Widzę, że sporo osób znowu bierze z połykiem od Seby i aktywnśc tutaj spadła... Czy może mi ktoś przewinąć ta akcję z reaktywacją Strimsa i czy nie było tiutaj jakieś gównoburzy?

1939 rok. Wojna radziecko - fińska. Duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i
wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym zapada cisza. Głos odzywa się znowu: - Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały, a po 10 minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie: - Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła 1000 wojaków za wzgórze. Karabiny
strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety... i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa: - Nie posyłajcie więcej naszych... To pułapka... Jest ich DWÓCH

Właściwie, to czy zauważyliście, że przestał ktokolwiek interesować się bugami w rankingu (i samym rankingiem w ogóle)? Zajrzałem do stopki, przypomniałem sobie w ogóle przypadkiem, że istnieje coś takiego jak ranking na strimoidzie. Istnieje, a w nim spierożałe jednostki nieaktywne od miesięcy, jednostki z usuniętymi kontami - brawo @duxet, jesteś tak nieogarnięty, że szkoda gadać.
Co nie zmienia faktu, że Ci kibicuję chłopie i trzymam kciuki mimo symptomów na strimoidzie, które nakazywałyby jak najszybszą ucieczkę stąd (i spełnienie wizji z filmiku @gethiox'a). Dlaczego? Jesteś antysebą, odwrotnością seby, transponowaną macierzą sebowską i to mi wystarczy.
@akerro: Ja już przeglądałem, ale szczerze mówiąć nie mam/nie miałem pomysłu jak ten ranking zorganizować.
Swoją drogą, @zryty_beret jak ostatnio wspominałem o rankingu to mnie zwyzywali od ranking whore, więc już mnie nie interesi :D
807 - 31 = 776
Po dłuższej przerwie spowodowanej słabą pogodą i brakiem czasu (czyt.lenistwem) z powrotem na trasie.
https://www.youtube.com/watch?v=hgCqz3l33kU

kobiety - w większości posiadają silny instynkt stadny, papugują jedna od drugiej. Czasem jak są dwie to mają okres w tym samym czasie. Noszą ubrania też takie same żeby się za bardzo się nie wyróżniać (tworzą modę). Jeśli jedna jest w ciąży zaraz jest pół miasta w ciąży. Jeśli się żenią to też najlepiej masowo ^^ Duży kłopot z indywidualnością ;p brak samodzielnego myślenia.
Oczywiście nie każda (^_-)
29 dziś mi strzeliło i się toczy, jak Syzyf w swych udrękach (ładne słowo, prawda?). Chciałem Was oświecić czymś niesamowitym (przykładowo Chopin - moim zdaniem - XXI wieku, albo Penderecki z muzyką ilustrującą proces powstania koszmaru człowieczeństwa), ale w moim zasięgu rzeczy niesamowite nie istnieją, więc co mi pozostaje (bo orzechuto nadal lamus przy mnie :D)? Ano... pozdrowić Was i życzyć Wam w sercu anarchii, buntu wobec tego co nas zabiło.
Tu miał być jakiś utwór podsumowujący, ale nie umiałem wybrać między Ayub Ogada, Disclose, Kenji Kawai (ta, coś niesamowitego...), Nasum i innymi gównami. Więc... z bogami w dobrej komitywie bądźcie.

Mój rower mnie nie słucha chyba, sam migruje w inne miejsce niż go zostawiłem- albo przepłoszyłem złodzieja, albo po prostu wariuję :/

Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?

@Volkh: Ten rower miejski to dopiero od tego lata jest, czy mi się wydaje?
W sumie dziwne, że w takim miejscu nie zrobili stacji.