A co gdyby na strimoidzie (lub podobnym jemu serwisie) robić grupy i w nich podgrupy?
Np jest grupa g/muzyka i w niej dopiero można utworzyć g/muzyka/rodzajmuzyki g/muzyka/jakisinny g/muzyka/jeszczeinna g/muzyka/wydarzenia
Sama g/muzyka nie byłaby dostępna do treściowania/wpisowania.
To samo w przypadku g/Gry - g/Gry/rpg g/Gry/nowosci g/Gry/online
Analogicznie np g/Polityka -> g/Polityka/prawica g/Polityka/lewica itp itd
Możnaby było w ten sposób trochę poukładać wszystko sensowniej, wtedy jak ktoś nie lubi polityki, to blokuje całą politykę i z głowy.
Co by nie pasowało to by byłow g/inne czyli np g/inne/sraj g/inne/smutłem itp itd.
Nad zakładaniem ewentualnych głównych grup czuwałby admin (np mając prosbe w g/administracja/prosby o założenie ogólniejszej grupy)
@only_spam: Podoba mi się, pozwoliłoby to na skuteczne tagowanie Treści i zaprowadzało jaki taki sens w całości zasobów.
Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego wyrastała na czarnego konia tych wyborów. Po latach politycznego niebytu wydawało się, że korwiniści mają nareszcie szansę na przekroczenie upragnionego progu 5 procent. Wszystkie te nadzieje prysły jednak we wtorkowy wieczór podczas wywiadu w jednej ze śląskich telewizji.
Na oczach tysięcy widzów w wyniku błędu technicznego Korwin-Mikke zmasakrował wtedy… sam siebie. Jak dowiaduje się ASZdziennik, łączący się ze studiem z Warszawy polityk w słuchawce, w której miał słyszeć pytania prowadzącego, usłyszał przez przypadek fragmenty swoich wypowiedzi.
Do uszu Korwina dotarły wtedy zdania między innymi o "oddawaniu polityków pod sąd", "bandach oszołomów pchających się do koryta" oraz o "agentach od lat rządzących Polską".
Początkowo lider Nowej Prawicy usiłował kontrować swoje własne słowa, biorąc je za zaczepki dziennikarza, ale wreszcie się poddał.
– Na tym idiotycznym poziomie to my nie będziemy rozmawiać – skwitował Korwin-Mikke i demonstracyjnie opuścił studio.
A'propos nowości muzycznych - Die Antwoord też szykuje się do nowej płyty. Wyszedł klip Pitbull Terrier. Wizualnie jak zawsze na poziomie - psychodela pełną gębą. Muzycznie mogłoby być lepiej.
http://www.youtube.com/watch?v=JvMXVHVr72A
Nie wiem czy było ale osoba z mojego avka niedługo bo 7 lipca wypuści drugą płytę. Po pięciu latach ale my się tym nie przejmujemy... Ale jeśli ona jest cała taka dobra jest pierwszy wypuszczony singiel to warto było czekać te pięć lat.
https://soundcloud.com/la-roux-official/let-me-down-gently/s-j1iO9
@Writer: Nawet sobie odświeżyłem debiut. Płyta jest dobra ale do I'm Not Your Toy. Potem bardzo ostry zjazd formy i robi się kicha. Ale In For The Kill i Bulletproof szalało w radiach 4 lata temu.
http://www.wykop.pl/link/2000546/to-samiec-to-samica-nie-to-gynandromorf-eng/#comment-21464682 lewacki oszołom próbuje cos nakłamać i naoszukiwać, na szczęście odpowiedź niżej jest już ostra masakra!!
@derp: No nie wylaplem tego, szukalem kogos kto niby go tam zmasakrowal ale czytam jedynie zaminusowane komentarze jakiegos idioty :]
Nie zgadzam się z żadnym spośród dwójki panelistów, ale może ktoś sobie posłucha. Dyskusja: http://www.youtube.com/watch?v=yoOeKjU2h48 oraz pytania: http://www.youtube.com/watch?v=AEADPpNblLg
Tak w gruncie rzeczy to nadal nie wiem co oznacza hasło "dni otwarte w salonach...". Dni otwarte w szkolę to wiem, zwiedzać można, a w salonach co? Nie można iść do salonu bez dni otwartych? W samochodzie nie można usiąść?
@baseband5: Właśnie mówisz o tej reklamie w internecie, wypisujesz nazwę marki nc+ i nazwę ich produktu multiroom na portalu gdzie jest trochę ludzi, potencjalnych nabywców. Jak widać, marketingowcy nie są tacy głupi.
Korwin zrobił sobie spot. Siedzi na czarnej kanapie i krytykuje van Rompuya za siostrę, o której dowiedział się z artykułu na Wikipedii, ale nie doczytał, że są na siebie śmiertelnie obrażeni z powodów politycznych.
Właśnie lecą fakty. Lubić nie lubić nie mnie oceniać. Nagle słyszę że jakiś "ekspert" wypowiada się o holografii. Słyszę "Hologramiczny". Spoglądam w ekran a tu... ukochany przez wykopków redaktor spidersweba.
Niby taka bieda i bezrobocie, a mi ojciec mówi, że od 3 miesięcy szuka dwóch pracowników na produkcję, pensja 2600 netto i ni ciula. Jedyne kto się zgłasza to jakieś pijusy, których strach przyjąć, bo wpadnie w ciąg i go miesiąc nie będzie. A młode chłopaki pod sklepem 200 metrów dalej, stoją całymi dniami, piwo piją i narzekają jak to źle (niektórych znam), ale jakoś ogłoszenia na bramie nie dostrzegają ;d Acha - jeden już prawie zaklepał robotę, ale go zgarnęli za kradzież z jakiegoś sklepu tydzień później, także tego...
@kalmanawardze: W firmie mojego ojca dokładnie to samo, duża rotacja w ciągu roku, większość ludzi do prac fizycznych to menele, co dzień się mogą nawalić zamiast wstać i pracować na podwórku klienta od 7 rano to wstają z kacem o 12... Od kiedy działa firma, pozostał tylko jeden pracownik od ponad 5lat.
Przy okazji, proszę o kilka głosów - warte by ta treść znalazła się w popularnych grupy.
Użytkownik reddita zadawał ludziom sukcesu pytanie o najlepszą radę życiową jaką mogą od siebie udzielić.
@HadronsCollidor: @rdzen: kurwa mać czy wy nie umiecie srać w spokoju?? To uczucie, kiedy chcesz pooglądac wyniki srania <3 a tu się ludzie kłócą kurwa
Tak odnośnie dyskusji o laptopie, z czystej ciekawości, kupuje tu ktoś jakieś droższe sprzęty (założmy +1500 skoro to krajowe minimum) za gotówkę? Mi się zawsze wydawało, że niezależnie od środku powinny być reinwestowane, wolę zapłacić więcej w dłuższej skali czasu (kredyt) niż mniej od razu.
@kalmanawardze:
Kupując duperele na raty tworzysz sobie historie kredytową, którą banki biorą pod uwagę dając kredyt na dom, nie wiem jaki to ma wpływ, ale tak jest.
@Deykun: Za jakieś 2 lata mam zamiar zacząć stawiać chałupę ;p i bez kredytu. Doświadczenie mam i ile co kosztuje wiem, bo jak miałem 15 lat to zaczynaliśmy budowę nowego domu ojca. Przewiduję, że do stanu w którym można zamieszkać będzie 3/4 lata. Wystarczy oszczędzać, odkłądać i przyzwoicie zarabiać, nie trzeba kredytu. A gdyby mnie nigdy nie było stać na dom, to raczej pozostałbym na wynajmowanym mieszkaniu niż babrał się tak duży kredyt. Strach trochę, bo znajomy z czasów liceum wziął kredyt na mieszkanie i rok później mu wkręciło rękę w kołowrotek. Pracy nie ma, kasy nie ma, bank go zlicytował, ale i tak nie starczyło na pokrycie całego kredytu i ma teraz 40k długu. Bez dłoni można zacząć wszystko od nowa, ale trochę przejebane zaczynać od minusa, bo przez pare lat co wejdzie na konto zajmie komornik. Dlatego też nie lubię kredytów, dużo dookoła ludzi się wjebało po uszy. PS na szczęście mam działkę w spadku, bo z jej zakupem musiałbym jeszcze trochę poczekać, ale to raczej taki plus, dodatek, bonifikata za pracę, bo wcale mi sie na wynajmowanym źle nie żyje.