w ogóle napisałem sobie niedawno taki fajny zilog że jak mam w rzeczy jakieś chińskie ostrzeżenie i jak se klikam num lock to mi uploaduje na strm i otwiera ryżowar w przeglądarce
wgl napisałem sobie niedawno taki fajny skrypt że jak mam w schowku jakiś obrazek i jak se klikam ⌘⇧I to mi uploaduje do imgura i otwiera obrazek w przeglondarcde
Może zrobimy sobie strimoidowy konkurs na gierke internetową z jakimiś śmiesznymi zasadami typu że ma się mieścić w 1 MB albo coś
Co za dzień. Gynvael mi odpisał na komentarz :3 i ponieważ na jego strimie było o BMP, to chińczyk zjadł nietoperza i dodałem pull request do takiej jednej apki która źle obsługuje BMP
Ściągnąłem sobie jakieś darmowe graficzki i patrzę, co potrafię zrobić, ale nie mam jakoś pomysłu, co w tej gierce miałoby się dziać
@sens: do czego akurat czatgpt sie mega moze pryzdac to do szybkiego budowanhia dialogow do takiego rpg wgl ludzie sobie chwala aranzowanie sytuacji z czatem i grnaie z nim w rpg
TFW przepisanie projektu na cpp to była prosta rzecz. Ale skompilowanie tego żeby działało na MacOS starszy niż najnowszy przyprawiło mnie o epizod depresyjny
Zamiast zająć się palącymi projektami które poprawiłyby moja sytuację to przepisuję projekt z roboty z pajtona na cpp
Jeżeli mi się to uda to zmniejsze binarke która ludzie muszą ściągać z 50 mb do 1 mb. No i napiszę to czysto bo za każdym razem jak mam poprawiać coś w tym burdelu co zrobiłem w pajtonoe to mi się rzygać chce xdd
@sens: heh tylko teraz jeszcze muszę to skompilować na Windowsie. Bo już sporo napisałem i byłaby lipa gdybym nie dał rady skompilować tego na windę xdd
Taka ostatnio sytuacja była w pracy że wszystkie pipeline'y failowaly. okazało się że gitlabowe runnery domyślnie zaciągają obraz Ruby 2.3 z jakiegoś powodu, który jest oparty na antycznym Debianie. I nie dało się zaciągać paczek przez apt get.
Jestem po rozmowie. Pozostało tylko code review mojej pracy domowej. Ale po tej rozmowie nawet chyba bym się nie obraził, gdybym dostał tę pracę xD Całkiem zajebiście to wygląda.
Dwa pytania z reduxa (XD coś tam plotłem się jąkając, ale podobno trafiłem w klucz) i jedno z MUI (na to odpowiedziałem dobrze bez problemu akurat)
Po code review pewnie mnie odrzucą i będzie mi teraz przykro ehhhhh
Po wysłaniu cv mnie odrzucą
Po pierwszej rozmowie mnie odrzucą
Po teście mnie odrzucą
Po code review mnie odrzucą
Po pierszym dniu w pracy mnie odrzucą
Po miesiącu mnie odrzucą
Po roku mnie zwolnią
Po 30 latach mnie zwalniają, idę na emeryturę
Za godzinę mam tę rozmowę rekrutacyjną. Podchodzę w miarę na luzie, bo w głębi serca chciałbym zostać w tej pracy, co ją mam, ale jednak mały stresik jest. Mam nadzieję, że się nie zbłaźnię za bardzo. Ehhhhh
Kurwa, niechcący biorę udział w procesie rekrutacji za stawkę 3x obecna. Jak dostanę ofertę, to nie wiem, co zrobię. Mnie jest tu dobrze, jest bardzo luźno, ale całkiem ciekawie i dobra atmosfera, spoko ludzie i wgl. Tylko kasa mała. A jak dostanę ofertę, to będę musiał przyjąć, no bo umówmy się, 3x więcej hajsu to przestanę żyć jak szczur :/ i będę musiał zacząć się starać. Nie znoszę tego uczucia.
Przynajmniej fajny projekt w tej co się rekrutuję.
Pokaż ukrytą treść dobra, xD o czym ja pierdole i tak nie przejdę tego
@sens: tez zmienilem prace z bardzo wygodnej i niewymagajacej na duzo bardziej wymagajaca i rozwijajaca i na razie nie zaluje (pewnie dlatego ze zaczynam od jutra xD)
@sens: zanegocjuj z nimi jeszcze stawkę w górę. Jak się zgodzą to będziesz mógł obwinić tylko siebie, że za malo chciałeś
Mamy w projekcie taki komponent, który wyświetla listę dwóch buttonów do zaszerowania do teamsów i do czegoś tam. Oczywiście komponent ten korzysta z jakiejś pierdolniętej paczki która ściąga za sobą pół internetu i ma ponad 50 wykrytych podatności xD
Właśnie przepisuję.
@sens: Tak jestPokaż ukrytą treść Na pohybel socjalistom i lewackiej piątej kolumnie, zakradającej się w owczych skórach, pomiędzy zwarte ale zbyt ufne szeregi lojalistów, by zniszczyć zdrową tkankę społeczną tego pięknego serwisu!
Okazuje się, że problem z deployem nie polega na tym, że baza się nie uruchomiła, tylko na tym, że komenda ma problem z działaniem po SSH. mysql się pruje, że komendy nie uruchomiono przez TTY ehh. Jak wbijam bezpośrednio na VPS i uruchamiam skrypt, to wszystko jest git.
Właśnie czyszczę package.json bo jakaś typiara dwa lata temu dodała jakieś gówno z templatkami które zaciągnęło cirka ebaut 20 paczek z npma które nie są nigdzie wykorzystywane w projekcie. Czuję się jak saper kurwa
Też się zastanawiam jak deno jest w chmurze i ten mój przykład do góry by był na importach HTTP to by pewnie nie było odpowiednika yarn install
bo może brać z HTTP i to usuwa mój i sensowy problem. Ale jak jest lag na połączeniu HTTP w jednej zależności to słabo, więc odpowiednik deno install
który pobiera musi mieć listę co pobrać a czego nie, bo nie będzie używane.
U mnie na dockerach jest docker który instaluje paczki i jak sa takie same to ta warstwa może być użyta do kolejnego buildu oszczędzając instalacje, jak deno to determinuje w locie to trudniej to stwierdzić czy paczki w apce są takie same, czy na tyle inne, że bardziej się opłaca tego dockera wywalić do kosza niż reużywać.
Nie wiem jak @duxet jesteś w JS, ale u w JS zależności to wielkie wielkie gówno💩, jakbym pisał w C# czy w czymś to bym się tak nie bał ich jak w js który domyślnie jest nietypowany, więc jak używasz zewnętrznej libki to ci czasami nie powie, że dajesz stringa tam gdzie oczekuje obiektu.
@Deykun: W porównaniu do package.json jest o tyle lepiej, że łatwiej można śledzić wykorzystanie zależności w IDE, importować tylko wybrane elementy zamiast całej paczki czy też po prostu dzielić projekt na "submoduły".
A jak import HTTP pada w deno to szukasz dlaczego stronka o URL padła.
Takie są minusy decentralizacji, niestety :D
Ta elastyczność imho najbardziej przydaje się w przypadku korzystania z Deno do tworzenia skryptów. Jak projekt jest większy to można utworzyć sobie bardziej skomplikowaną i "dojrzałą" strukturę, a w przypadku prostych skryptów całość projektu może składać się tylko i wyłącznie z jednego pliku (który można później udostępnić chociażby jako zwykły gist).
ja dzis na chama zastąpiłem jakieś zmienne dot rozmiaru cczegos tam w kodzie ktorego nie rozumialem i nawet nie probowalem zrozumiec xd absolutnie arbitralnymi wartosciami 640 x 480 i potem dostalem gratulacje ze dobra robota bo rozwiaazalo to problem jakis tam xd
kiedys uzylem nieiironicznie goto
czuje ze zyje
o i znowu chyba mi wleci zaraz zleconko zzewnątrz na ustawianie kwadratów i integrację z istniejącymi kwadratami, najgorzej to wycenić, nie znoszę wyceniać, mam nadzieję, ze znowu mi sami zaproponuję górę kapusty, a ja się po prostu tylko zgodzę i zrobię
@Aleks: sejm hir. Ostatnio to tylko gapię się w ścianę jak już zrobię co mam do zrobienia xD Wczoraj przyszedłem do biura, to wyszedłem koło południa, aż mi było wstyd xD po chuj ja tam wgl szedłem
@sens: no cale szczęście że się zakochałem to jeszcze coś ten tego bo jak by nie to to dramat życiowy
https://i.imgur.com/W6Ggy1C.jpeg
po wielu utarczkach z wyświetlaniem tekstu już w sumie na czymkolwiek, stanęło na jakimś chujowym wyświeltaczu tft, zatem nieśmiało przystąpiłem do pisania klona vima i jakichś innych komend, tak dla testu
muszę skombinować
-
klawiaturkę na ps/2 i napisać sterownik do niej
-
jakiś mikrokontroler z 2 x SPI, bo teraz to jest troszkę lipne sterowanie tym ekranikiem, bo teraz jest tak, że
-
- wciskam przycisk, sygnał z klawiatury leci do arduino (robiącego za IO controller) po UART
-
- arduino zapisuje sobie ten bajt w buforze klawiatury
-
- CPU robi IO request na szynie adresodanowej żądając odczytanie bajtu z bufora klawiatury
-
- CPU robi IO request wysyłając ten bajcik po szynie adresodanowej z powrotem do arduino tym razem żądając wyświetlenia tego bajtu na ekranie
-
- arduino wysyła do kontrolera ekranu (atmega328) tenże bajt po I2C (100 kHz max, próbowałem różnych kombinacji i sztuczek z SPI, ale nic to nie dało)
-
- kontroler wysyła do ekranu piksele odpowiadające znakowi odpowiadającemu temu bajtowi po jedynym SPI jakie ma ta spierdolona głupia atmega
-
coś szybszego niż arduino do bycia IO controllerem, bo teraz mogę zegar ustawić na max 22 kHz, inaczej nic mi się nie wyświetla na ekranie, nie wiem, jakiś FPGA, tylko jeden spaliłem, a innego nie mam, bo to drogie chujstwo i upierdliwe w obsłudze, bo każdy producent ma swoje zjebane zamnknięte środowiska, po 10 GB każde lol, programatory trzeba dokupować osobno za grube pieniądze
-
jakąś zewnętrzną pamięć nieulotną, bo teraz za każdym razem po włączeniu komputerka muszę ręcznie ładować program do RAMu xD, co troszkę trwa – 10 sekund przy 885 bajtach, mam jakieś eepromy (zajebane z roboty ofc) coś tam wymyślę z nimi
@spam_only: szczerze to lowlevel daje dużo więcej zabawy niż wysokopoziomowe składanie programu z napisanych przez kogoś innego klocków
@sens: Tez troche probowalem sie bawic, ale za dlugo trzeba bylo czekac na efekty i mi sie zwyczajnie nudzilo. Szczegolnie ze, tak jak zauwazyles, swiadomosc tego ze sa juz do tego gotowe biblioteki mnie czesto zniechecalo.
ehh no i rozjebałem sobie płytkę z FPGA za 200 zł :/ coś musiałem źle połączyć i pewnie się zrobiło zwarcie no i chuj no i cześć, szkoda kurde bardzo, bo to jedyne urządzenie tego typu jakie miałem
będę musiał zrobić tę kartę na stm32 w takim razie
monitor też zaczął pokazywać jakieś kurwa paski xD ale on już był trochę rozjebany więc mniejsza szkoda
Monitur już odpowiada na sygnał. Ale mówi mi że horizontal frequency jest niedobre, no to patrzę w datasheet monitora, no kurwa rzeczywiście. No to na oślep zwiększam częstotliwość tego zegara STMowego i nagle JEB i zadziałało xD Wyświetliłem pionowe czerwone linie co jeden piksel. Linie są trochę rozedrgane, więc pewnie generowany przeze mnie sygnał jest niewyrównany, ale w sumie jest to pewien sukces.
Zakładałem rozdzielczość 640x400, monitor mi mówi, że jest 720x400. No cóż, w sumie fajnie, tylko chyba 32kiB RAMu będzie za mało na to, muszę policzyć.
Wziąłem z domu w końcu to FPGA. Myślałem, że tam się da zmieniać częstotliwość zegara. Takiego chuja, 12MHz. Za wolno na kartę graficzną.
No i co ja zrobię. Wezmę STM32, ustawię zegar na 25.175 MHz (na szczęście w toolchainie jest taki zajebisty konfigurator, któremu tylko podajesz częstotliwość, jaką chcesz i cyk sam oblicza wszystkie skomplikowane ustawienia) i jedyną rolą tego potężnego mikrokontrolera będzie generowanie sygnału zegara XD ehhh
@sens: no mniej więcej się udało :3
https://i.imgur.com/502aMfX.png
a nie, coś mi się pojebało, miało być 25.175 a nie 27.175, no ale to już sobie podmienię
https://i.imgur.com/ibKGIsy.jpg
Hmm, wczoraj przyszedł mi RAM i wyświetlacze segmentowe, żeby wyświetlały mi stan szyny adresowej i szyny danych heksadecymalnie. RAM przetestowałem i działa, na razie jestem w trakcie lutowania go (nawet nie patrzcie na te luty xD jestem tak podniecony, że robię byle szybciej i ich jakość jest gówniana przez to).
Do wyświetlaczy zaprzęgnąłem te rejestry przesuwne i lutowanie tego to katorga, bo to bardzo małe chipy (na zdjęciu nie widać, bo są od spodu). Teraz się zorientowałem, że to bez sensu, bo przecież w robocie mam specjalne sterowniki do takich wyświetlaczy, więc całe to lutowanie tego małego gówna było bez sensu i z powrotem je wezmę do uploadera programu.
Za to wpadłem na pomysł, że zamiast robić ten uploader na STM32, to zrobię go na ESP32, dzięki czemu będę mógł wgrywać programy po WiFi zamiast po kablu. ESP będzie robił serwerek i tam mu będę przesyłał binarki. Ogółem coraz fajniej to wygląda.