@strimsVEVO: ciekawostka: po napisaniu tego wiersza sajnog został członkiem sekty niebo, po czym kiedy kilkanaście lat później się rozpadła, a ich guru spierdolił na Białoruś, spostrzegł, że został zmanipulowany, odrzucił bałwochwalstwo, przyjął Chrystusa i został doradcą polityka PiSu xD
Już starożytni Sumerowie wiedzieli że żydostwo i lewactwo do zguby prowadzą, wiedzieli, ale byli żydami, dlatego nikomu nie powiedzieli i upadli.
Nie żałuj nikomu wiedzy
niczym kucyk koniczyny
Swej zasobnej paszczy
pomykając poprzez jej pola
Tako rzecze Runchen.
Najszedł mnię nastrój patrijotyczny, a jako że jestem starym Pisowczykiem, postanowiłem szraibnąć coś sentymenalnego.
hakchm,.. hrrr,.. hrrr,.. tfu,..
Wiersz szary, pt.: Polskie Haiku:
Pieśń Dziękczynną czas Nam wznieść
Radujmy się srodze, na przekór niebodze
Gdyż oto Jutrzenka Wolności Nam świta!
WiwatPokaż ukrytą treść Wiwat! Z Kartonu dobyta
Przenajjaśniejsza IV PISowska Rzeczpospolita!
O Bosze!
O Bosze!
O Kurwa!
O NIEEEE!!!
Bułany kucyk dokazuje na porębie pełnej chrustu, o poranku.
"Pantofelek"
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie
In persecutione extrema S.R.E. sedebit Petrus Romanus, qui pascet oves in multis tribulationibus: quibus transactis civitas septicollis diruetur, & Iudex tremendus iudicabit populum suum. Finis.
https://www.youtube.com/watch?v=NJVxEaGrHS4
Bedzie poezja:
Męczącą od haiku
Jest bardziej kobieta
Nie znając rozwiązania
Wypomina brak odpowiedzi
Kucyk przemierza knieje
Zaiste piękna wiosna
Kucyk przemierza
dzikie knieje
Bez jej zrobienia
Pałka istnieć nie może
"Middle Class"
We were born on strange days
Either you can have anything or
you can live in stress
An average citizen is on TV,
in every single commercial
It is me who will create him
Lubię ten stan, kiedyś i dziś i tutaj i teraz.
Za bardzo mnie ogarnia i zbyt często
Lecz dzięki niemu coś warte jest
Jakiekolwiek dzienne zwycięstwo
Bo gdybym patrzył dzień w dzień na te barany
Choć trochę nie wczorajszy i nie ogłupiały
To bym se chyba flaki
Musiał wypróć.
Tak mnię głupota i przaśność codzienności ogarnia
Tak to czuję, zwłaszcza z rana, czy przy spotkaniu
Przy wycenie, robocie, czy innym jebaniu
Siermiężność kmin sięga już granic
Proszę wróćmy do pozytywizmu.
Niech po prostu każdy się stara
Być jak najlepszym, co tam sobie umyśli
I niech robi jak najlepiej, niech zrobi robotę
Tylko żebym się już z debilami nie musiał z rana użerać.
Czymś szorstkim i łagodnym, czymś chamskim i grzecznym,
Czymś swojskim i czymś dziwnym, czystym i wszetecznym,
Miejscem, gdzie błazen z mędrcem schadzki sobie czynią:
Tego wszystkiego jestem i pragnę być skrzynią,
Zarazem gołębicą i wężem, i świnią!
Lubię ten stan. Kiedy już mi się nie chce, acz nachodzą mnie myśli wieszcze.
Tak jak leszcze, w ten dzień gdy ich napotykam,
A krew spokojnie się rozpływa ścieżką deszczu przy krawężniku,
Byłem pijany, miałem fuksa, postąpiłem za ostro?
Wychodzisz żywy, czy wpierdol, czy kaci i wyrzuty
Módl się byś nigdy, tak jak ja nie spotkał
Łeb jednoznacznie z kierunkiem: zajebać, zapruty.
Lubię ten stan pięknego uniesienia,
Gdy korpus koleżki nad ziemią się wznosi
Nie jest on Supermenem, grawitacji nie pokonał
Ale polatał ostro i prawie na miękkim obuwiu skonał
Jaki z tej bajki, morał, me dzieci?
Nie pchajcie się tam, gdzie zły i niezadowolony koleżka z kolegami
Czeka na frajerów żeby im przyjebać, ograbić i zło uczynić
Bo jak już mu humor, fazę i dobro zepsujesz
To ostatecznie i tak już bólu nie poczujesz
Ot i bajka dla grzecznych gimbusów i dzieci.
Niechaj z Was każdy przykładem świeci
I ni9e wpierdala się na siłę w nie swoje sprawy
Nawet jak jest "ziom" i ma "koleżków"
Bo skasuję mu ryj i żreć popiół będą zwłoki
Takiej gnidy, co coś chciała, lecz gówno ogarniała.
I znów człowiek musi zmieszać ziemię z solą
By żyć spokojnie i się nie przejmować
Zajebałym każdemu kto mi bruździ
Zajebałbym politykom skurwiałym
Zajebałbym wszystkim niekumatym
Zajebałbym tym co matki nie szanują
Zajebałbym takim co swoją panne biją
Zajebałbym takim co walą twarde
Zajebałbym tym co tną na samarze
Zajebałbym tym co strzelają z ucha
Zajebałbym wszystkim którym
Innych się nie chce słuchać.
Jak pięść prosto w oko.
Trafia do Ciebie ten temat
Jak masz jakieś wonty to zgłoś w zażaleniach.
Taki mój wiersz. #Rapsy #ChujWDupęWszystkimPedałomc #NiechMająCośZżycia #Szczerze #BudujSwójdom #Wiara #Szczerość #ToPodstawa#JebaneChecheszki
Pieśń; Nosiciela Kołczana Prawilności. Cz.1. Wersja 1.
Ciapaty Ahmed w Londynie mieszka.
Głowę ci uciąć chce ten koleżka.
Ostrzy maczetę przez całe ranki.
Czyta z Koranu co lepsze wzmianki.
O tym , co zrobić ma z niewiernymi
Gdy na ulicy spotka blond w mini.
A gdy ze szkoły do domu wraca , bomby buduje , to jego praca .
Aż mama krzyczy : "Ahmed łobuzie" Kiedy dynamit chowa w swej bluzie.
Mama powiada : "Poszukaj żony" . Ale on w kozy wciąż zapatrzony.
Lecz mamy miłość jest ciągle czysta.
Bo dobry z niego jest terrorysta.
Dobrze , że Ahmed z islamistami Nie chodzi tutaj do szkoły z nami.
once upon a midnight dreary,
while i porn surfed, weak and weary,
over many a strange and spurious site of 'hot chicks galore'.
While i clicked my fav'rite bookmark,
Suddenly there came a warning,
And my heart was filled with mourning,
Mourning for my dear amour.
'Tis not possible!, I pleaded,
But my browser, so conceited,
Remained blank, I then repeated,
Just a blank and nothing more.
With a scream, I was defeated,
For my cookies were deleted,
So i begged, no longer seated,
Give me back my free hardcore!
Then, in answer to my query,
Through the net I loved so dearly,
Came its answer, dark and dreary:
Quoth the server, 404
Pantofelek
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
==================
Skończę pewnie przed snem zeskanowane opowiadanie "Zabicie ciotki" i być może przerobię na tekst, ale to nie dzisiaj.