tez tak macie ze czasami tłumicie swoje emocje kodzeniem? czułem się dzisiaj tak so-so i przez cały dzien kodzilem se jakąś gówno stronkę która nikomu do niczego nie jest potrzebna i wgl nawet nic dzisiaj za bardzo nie jadłem, ani z nikim nie rozmawiałem i czuję się taki pusty? ale przynajminej nie czuje sie smutno + czuje sie jakkolwiek produktywnie
ciekawe czy taki dzien sprawi ze jutro/po weekendzie bede wypoczęty czy wręcz odwrotnie
@ajdajzler: To zależy od tego czy zarobiłeś i czy masz jakieś inne życie poza kodzeniem.
Moim kodzeniem jest chlanie, ale z tego niewielka korzyść jest.
Jak nie piję to zagłębiam, pogrążam się w pracy, zawodowej- rzadko.
Bardzo pomaga mi praca manualna, ostatnio znowu wruciłem do wyrobu noży no i instrumenty NAF robię też, czasem, to pomaga, jest jak ZEN dla Mózgu i osobowości, robisz coś męskiego produktywnego, doskonalisz skile i manualność- coś jak nauka szermierki trochę ale bez elementów infantylizmu i pseudoepickości, czysta forma, kształt, treść i efekt, porzyteczny i przydatny na długo- i think it is beautiful :-)
In My way, and any way ;-)
Wybieram sobie składniki do nowego kompa, tymczasem mam pytania:
Czy jakaś firma produkuje jeszcze osprzęt bez tych skurwiałych pedalskich bazarowych pasków ledowych?
Kiedy ta wsiurska moda co mi się kojarzy z bidą lat 90 (zbieranie kolorowych puszek, chujowe zabawki na ruskim bazarze i agrotunning) się skończy?
Czy każdy nowy komp musi wyglądać jak jebana dekoracja na paradzie "równości" fanów alfabetu i innych baśniowych stworów?
@Aleks: jeszcze niedawno kupienie karty graficznej i potrzymanie z rok żeby odsprzedać z zyskiem to była inwestycja w sumie xD
O kurniaPokaż ukrytą treść Ale perełkę znalazłem! Thinkpad t420 z matrycą HD- rare shit bro xD Niby mam już 6 starych thinkpadów, ale siedem to też ładna liczba :3
@Aleks: lubię w chuj te kompy za design, no i możesz się nimi bawić jak klockami lego, zrobisz i wymienisz wszystko sam jak w starym samochodzie xD
O kurniaPokaż ukrytą treść Ale perełkę znalazłem! Thinkpad t420 z matrycą HD- rare shit bro xD Niby mam już 6 starych thinkpadów, ale siedem to też ładna liczba :3
Wybieram sobie składniki do nowego kompa, tymczasem mam pytania:
Czy jakaś firma produkuje jeszcze osprzęt bez tych skurwiałych pedalskich bazarowych pasków ledowych?
Kiedy ta wsiurska moda co mi się kojarzy z bidą lat 90 (zbieranie kolorowych puszek, chujowe zabawki na ruskim bazarze i agrotunning) się skończy?
Czy każdy nowy komp musi wyglądać jak jebana dekoracja na paradzie "równości" fanów alfabetu i innych baśniowych stworów?
Wybieram sobie składniki do nowego kompa, tymczasem mam pytania:
Czy jakaś firma produkuje jeszcze osprzęt bez tych skurwiałych pedalskich bazarowych pasków ledowych?
Kiedy ta wsiurska moda co mi się kojarzy z bidą lat 90 (zbieranie kolorowych puszek, chujowe zabawki na ruskim bazarze i agrotunning) się skończy?
Czy każdy nowy komp musi wyglądać jak jebana dekoracja na paradzie "równości" fanów alfabetu i innych baśniowych stworów?
@Aleks: Szczerze mówiąc to chyba nie znam nikogo kto jeżeli nie kupił laptopa to by sam nie składał swojego kompa,.. wgl. serio ktoś kupuje jeszcze gotowe zestawy?
Wybieram sobie składniki do nowego kompa, tymczasem mam pytania:
Czy jakaś firma produkuje jeszcze osprzęt bez tych skurwiałych pedalskich bazarowych pasków ledowych?
Kiedy ta wsiurska moda co mi się kojarzy z bidą lat 90 (zbieranie kolorowych puszek, chujowe zabawki na ruskim bazarze i agrotunning) się skończy?
Czy każdy nowy komp musi wyglądać jak jebana dekoracja na paradzie "równości" fanów alfabetu i innych baśniowych stworów?
Wybieram sobie składniki do nowego kompa, tymczasem mam pytania:
Czy jakaś firma produkuje jeszcze osprzęt bez tych skurwiałych pedalskich bazarowych pasków ledowych?
Kiedy ta wsiurska moda co mi się kojarzy z bidą lat 90 (zbieranie kolorowych puszek, chujowe zabawki na ruskim bazarze i agrotunning) się skończy?
Czy każdy nowy komp musi wyglądać jak jebana dekoracja na paradzie "równości" fanów alfabetu i innych baśniowych stworów?
@ToyBlackHat: Słyszałem wiele dobrego o makach, no i nie chodzi nawet o to że nieznoszę Appla jako firmy- bo to by do przejścia było, tylko o to że kiedy innym design ich kompów się kojarzy z jakąś tam ponadczasowością, czy pewnie elegancją, mi się zawsze kojarzy zwłaszcza z uwagi na kolorystykę, z takim bazarowym szajsem z lat 90/00, wiesz takie chujowe zegarko kalkulatory i inny szajs i tego już niestety nie przeskoczę, po prostu moim zdaniem są beznadziejni designersko i bieda design to wcale nie elegancja ;-)
No i w temacie AI, do poczytania przy sobocie ;) https://twitter.com/JeffLadish/status/1631825649068572673
W ogóle ustawiłem sobie powiadomienia w przeglądarce na strm i normalnie mnie woła jak nie ma mnie na strm, ten ficzur nie działa ani na wypoku ani na hejto. To powinien być rok strimoida.
Zacząłem kolekcję płyt winylowych, bo dostałem od ojca jego stary gramofon. Mam już całe audio, więc mogę sobie słuchać i nawet założyłem arkusz w google spreadsheets, kiedyś może będę robił jakieś wykresiki, bo nawet trochę danych uzupełniam.
Zacząłem kolekcję płyt winylowych, bo dostałem od ojca jego stary gramofon. Mam już całe audio, więc mogę sobie słuchać i nawet założyłem arkusz w google spreadsheets, kiedyś może będę robił jakieś wykresiki, bo nawet trochę danych uzupełniam.
@kakabix: Ja od lat zbieram się do wyczyszczenia i rozkminienia Grundiga szpulowego i działającego i kolekcji szpul do niego, są nawet polskie nuty. Tylko komu to potrzebne? Po co to komu?
Czasami zdarza się, że baba zrobi awanturę o natkę pietruszki, kiedy nie może sobie poradzić z emocjami i zaczyna w sobie pielęgnować złość z błahego powodu. W okresie przedślubnoweselnym jest to szczególnie widoczne, dużo stresu i dużo potrzeb wyładowania go (na mnie oczywiście, bo jestem najbliżej). Ponieważ ona jest jeszcze na etapie przedterapeutcznym, a (jak kurwa każdy) pochodzi z patologicznego środowiska (w jej wypadku to rozbita rodzina), to nie bardzo potrafi sobie z tym poradzić, a jako że ja z kolei jestem już na etapie stoickiego spokoju, to nie komunikuję się w złych emocjach i mam dzięki temu czasami trochę świętego spokoju. Wiecie co wtedy jest najlepsze? Że jako napalony kinoman mogę sobie nadrobić wizyty w kinie, bo ona jest jakimś akulturalnym nieznawcą X muzy, co kręci nosem na Leona albo Pulp Fiction.
No i tak:
~ Tar - genialny, wyjebał mnie z kapci. Muszę jeszcze raz iść, bo były smaczki, których się nie łapie za pierwszym razem.
~ The Banshees of Inisherin - bardzo dobrze zagrany, ale do mnie ostatecznie trafił. Role cudowne, aktorstwo prima sort, ale całościowo nie mój klimat :(
~ Triangle of Sadness - idę dziś wieczorkiem, oj-oj, jestem napalony jak szczerbaty na suchary. Ostlunda kocham za The Square, a to wygląda na jeszcze lepsze antyholyłudzkie kino.
@zryty_beret: Nie wróżę przyszłości i wątpię ze to przepracujesz, skoro na tak wczesnym etapie związku, już taka chujnia sie zaczyna,..a lbo raczej wróć- dopiero. Był czas na to wcześniej ją poznać, zrozumieć i jak miałeś jeszcze jakieś możliwości realnego prawdziwego nacisku naprostować. teraz to sprawa przegrana raczej, bo ofc można próbować, tylko serio czy warto? Wiesz ilu mężczyzn zdrowie straciło na myśleniu że: "Tak dam radę" i "Ona jest tego warta" łamane przez: "bo ją kocham"?
XD
Odpuść zjebaną babę póki masz czas w miarę bez strat się wycofać.
Wierz mi, wiem co mówię.