@akerro @osiwiony: Dzięki niestety nie działa a jak próbowałem przez operę to
https://strimoid.pl/ jest tymczasowo niedostępna lub została przeniesiona pod nowy adres
Jestem cierpliwym człowiekiem ale strimoid mocno testuje moją odporność psychiczną :) Będę wpadał tutaj mniej więcej raz w tygodniu sprawdzić czy już wszystko hula. Trzymajcie się!
House of Cards, sezon 3, nie polecam. Nuda i generalne rozmydlenie. No, ale kiedy o scenariuszu decydują arkusze z danymi jak ludzie oglądali poprzednie odcinki to tak jest ;__;
Z nowości polecam "Last man on earth", postapo na wesoło.
@GeraltRedhammer: BEZ SPOJLERÓW na wszystkich bogów i moce piekielne!!! Nie oglądałem jeszcze 3 sezonu!
House of Cards, sezon 3, nie polecam. Nuda i generalne rozmydlenie. No, ale kiedy o scenariuszu decydują arkusze z danymi jak ludzie oglądali poprzednie odcinki to tak jest ;__;
Z nowości polecam "Last man on earth", postapo na wesoło.
Książki przeczytane w 2015 r:
6.Neuromancer, William Gibson - pisali, że wybitne. Że prekursor cyberpunku. Że nagrodzone, że trzeba przeczytać, super i w ogóle. A ja po przeczytaniu kilkunastu stron rzuciłam to na ponad tydzień. Wczoraj wróciłam do książki, dziś ją zakończyłam. I powiem tak: połowa książki nudna. Nijak nie mogłam się wciągnąć w fabułę. Pisana dziwnym stylem, nieraz nagromadzenie epitetów w jednym zdaniu jak w szkolnym wypracowaniu (chociaż ten dziwny styl to może wina tłumaczenia). Po przekroczeniu połowy robi się lepiej, dostajemy wreszcie akcję, na której można się skupić. Ale ogólnie "Neuromancer" do mnie nie trafia. Być może w momencie premiery był nowatorski i przełomowy, ale mam wrażenie, że się brzydko zestarzał.
Książki przeczytane w 2015 r:
6.Neuromancer, William Gibson - pisali, że wybitne. Że prekursor cyberpunku. Że nagrodzone, że trzeba przeczytać, super i w ogóle. A ja po przeczytaniu kilkunastu stron rzuciłam to na ponad tydzień. Wczoraj wróciłam do książki, dziś ją zakończyłam. I powiem tak: połowa książki nudna. Nijak nie mogłam się wciągnąć w fabułę. Pisana dziwnym stylem, nieraz nagromadzenie epitetów w jednym zdaniu jak w szkolnym wypracowaniu (chociaż ten dziwny styl to może wina tłumaczenia). Po przekroczeniu połowy robi się lepiej, dostajemy wreszcie akcję, na której można się skupić. Ale ogólnie "Neuromancer" do mnie nie trafia. Być może w momencie premiery był nowatorski i przełomowy, ale mam wrażenie, że się brzydko zestarzał.
@Vespera: Takie mam wrażenie. Gibson to esencja cyberpunka i zapewne nie są to twoje klimaty. Dobrą analogią może być twierdzenie że czuje się klimat fantasy i lubi ten gatunek a nie lubić Tolkiena.
Książki przeczytane w 2015 r:
6.Neuromancer, William Gibson - pisali, że wybitne. Że prekursor cyberpunku. Że nagrodzone, że trzeba przeczytać, super i w ogóle. A ja po przeczytaniu kilkunastu stron rzuciłam to na ponad tydzień. Wczoraj wróciłam do książki, dziś ją zakończyłam. I powiem tak: połowa książki nudna. Nijak nie mogłam się wciągnąć w fabułę. Pisana dziwnym stylem, nieraz nagromadzenie epitetów w jednym zdaniu jak w szkolnym wypracowaniu (chociaż ten dziwny styl to może wina tłumaczenia). Po przekroczeniu połowy robi się lepiej, dostajemy wreszcie akcję, na której można się skupić. Ale ogólnie "Neuromancer" do mnie nie trafia. Być może w momencie premiery był nowatorski i przełomowy, ale mam wrażenie, że się brzydko zestarzał.
nieraz nagromadzenie epitetów w jednym zdaniu jak w szkolnym wypracowaniu (chociaż ten dziwny styl to może wina tłumaczenia)
Raczej nie. To charakterystyczny styl "chandlerowski" mający podkreślać konwencję noire tego świata. Nadmiar epitetów zalatuje grafomanią ale nie w tym przypadku. Styl Gibsona porównuję do Joyca a opowiadanie "Burning Chrome" przerabiam z moimi studentami.
Do Gibsona trzeba kochać lata 80, czuć ducha cyberpunka i chyba urodzić się nieco wcześniej.
Niedawno śniło mi się, że byłem pod prysznicem i zachciało mi się srać. Pomyślałem, że potem wepchnę kupę do odpływu, więc postawiłem kloca i... wyszedł taki wielki i twardy, miał z półtora metra.
Nie było szans że się to zmieści do odpływu, więc zawinąłem kupę w ręcznik z zamiarem wyrzucenia jej po prysznicu do kibla. Chwilę później się obudziłem.
Tak co do moich obaw co do mrożenia ryżu to powiem wam że internety kłamią. Całe danie (ryż, kurczak, warzywa smażone) po podgrzaniu w mikrofali smakowało bardzo dobrze. Z ryżu wcale się ciapa nie zrobiła jak to wszędzie piszą. Może kwestia tego, że sporo ludzi rozgotowuje ryż/makaron zamiast ugotować al dente i jak potem zamrożą to faktycznie im się ciapa zrobi i bzdury wypisują.
Jedno danie było też z kaszą jaglaną i ona też przeżyła w doskonałej formie :)
@Analfabeta: Nie rozumiem idei zamrażania ryżu skoro w 20 minut możesz mieć świeży. Smaż tylko mięso z warzywami jak bogowie przykazali a ryż oddzielnie z boku.
Rosja, rubelek i ich rezerwy walutowe...
Przez ostatnie pół roku rosyjskie rezerwy walutowe zmniejszyły się o okrągłe 100mld$ (z 465,8 dn. 04.09.2014 do 364,6 dn. 26.02.2015).
Dokładnie w tym samym czasie kurs zwiększył się z 37 do 62 rubli za dolara.
Obserwując kurs dniowy można zauważyć praktycznie stałe próby stabilizowania rezerwami walutowymi, przy większej skali czasowej dostrzega się również wpływ wahań cen ropy. Ciężko ocenić wpływ pozostałych zdarzeń gdyż kurs jest regulowany rezerwami walutowymi a ich wartość podawana jest tylko raz na tydzień.
Gdyby kogoś interesowały świeższe wiadomości to w samym lutym rezerwy uszczupliły się o 13,5mld$ zaś kurs zmienił się od około 68 do 62 rubli/dolar.
Dla zainteresowanych kurs: http://pl.investing.com/currencies/usd-rub-advanced-chart
i rezerwy walutowe: http://pl.investing.com/economic-calendar/rezerwy-banku-centralnego-rosji-%28usd%29-969
lepiej by było odjebać jakaś wojnę co by zginelo troche ludu niż męczyć sie dluzszy czas.
Zbyt duzo w spoleczenstwie niedojebów ktorzy mecza normalnych ludzi.
Cel do osiągnięcia: mieć wyjebane w szczególności na niedojebów mózgowych, tylko jak to zrobić? nie wiem.