@Miljarter: Reddit - 338180 subredditów. Ciężko znaleźć liczbę wszystkich użytkowników, w każdym razie subreddit /r/funny ma ponad 5M subskrybujących.
Ja mogę zgadzać lub nie zgadzać się w kwestii aborcji z innymi ale nie mam zamiaru narzucać komuś wyboru, wyboru z którym będzie zmuszony żyć do końca życia. Jeżeli przyszła matka uważa, że życie jej przyszłego dziecka jest dla niej warte więcej niż jej własne zdrowie/życie i pomimo ich zagrożenia podejmuje decyzję o donoszeniu ciąży, to jest jej wybór i uszanuję go tak samo, jak wybór kobiety, która postanowi usunąć uszkodzony płód, gdyż uważa że nie poradzi sobie z upośledzonym dzieckiem.
Kiedyś na strimsie prowadziłem już dłuższą dyskusję na ten temat i nie chce mi się powtarzać. Ogólnie to ja jestem dalekj od decydowania o tym co ktoś ma robić a czego nie, a do tego sprowadza się to całe prolife.
Oczywiście są zachowania, które przez ogół społeczeństwa odbierane są jako szkodliwe i złe (np. pedofilia, zabójstwo, kradzież) ale aborcja do nich nie należy.
Nie uważam, żeby opinia większości/znacznej części społeczeństwa miała być zawsze decydująca. Jeśli mamy do wyboru (niekoniecznie każdy musi się zgadzać, że w tym przypadku tak jest) przekonujące argumenty i wolę większości, to jednak wybieram to pierwsze. Poglądy społeczeństwa zmieniają się, a dopuszczalność zachowań nie zależy od woli większości w pewnym momencie historii.
After all, we can't scientifically prove that anyone is a person, but we do manage to advocate for the human rights of women, minorities, and the severely disabled - all of whom have been considered non-persons at various times in history
Ja mogę zgadzać lub nie zgadzać się w kwestii aborcji z innymi ale nie mam zamiaru narzucać komuś wyboru, wyboru z którym będzie zmuszony żyć do końca życia. Jeżeli przyszła matka uważa, że życie jej przyszłego dziecka jest dla niej warte więcej niż jej własne zdrowie/życie i pomimo ich zagrożenia podejmuje decyzję o donoszeniu ciąży, to jest jej wybór i uszanuję go tak samo, jak wybór kobiety, która postanowi usunąć uszkodzony płód, gdyż uważa że nie poradzi sobie z upośledzonym dzieckiem.
Kiedyś na strimsie prowadziłem już dłuższą dyskusję na ten temat i nie chce mi się powtarzać. Ogólnie to ja jestem dalekj od decydowania o tym co ktoś ma robić a czego nie, a do tego sprowadza się to całe prolife.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
@_lechu_: Tylko że przed i po narodzinach człowiek nie różni się niczym. Zmienia miejsce pobytu (tak samo, jak przy przeprowadzce czy - bardziej skrajny przypadek - pobycie w kosmosie), kończy bezpośrednie i fizyczne połączenie z matką przez pępowinę, zaczyna oddychać (nie zawsze od razu), ale jako organizm pozostaje dokładnie tym samym. W przeciwieństwie do różnicy między dwoma haploidalnymi gametami a organizmem o diploidalnej liczbie chromosomów.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
@_lechu_: Jeśli robimy takie porównania, to ja bym raczej porównał życie do gry komputerowej. Nieważne, czy zaczynamy pierwszy poziom, czy walczymy z ostatnim bossem - gra pozostaje tą samą grą.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
@_lechu_: większe niż
Najważniejsze jest to, że kod DNA istnieje. Poza tym, kod jest "wykonywany" przez całe życie.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
@_lechu_: Oczywiście masz rację, że gatunki są do siebie podobne. Ale człowiek w stadium zarodka jest genetycznie tak samo podobny do szympansa, jak człowiek w pełni rozwinięty. I sprawdzając geny organizmów, można rozróżnić gatunki. To co najwyżej może być argument za przyznaniem pewnych praw szympansom, które mają też pewien rodzaj inteligencji i świadomości. Do tego wspólnych genów ludzie i szympansy mają 98.77%, a to jest znaczna różnica w porównaniu do podobieństwa między ludźmi:
The DNA sequence in your genes is on average 99.9% identical to ANY other human being.
Trochę odchodząc od głównego tematu, w Hiszpanii aborcja człowieka jest dozwolona, a małp nie.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
@_lechu_: Jeśli organizm ma geny człowieka, to jest człowiekiem. Poza tym rozwój układu nerwowego jest procesem nie tak krótkim i nie ma w nim wyraźnych granic. Jeśli mielibyśmy sprawdzać układ nerwowy przy początku życia, to i tak trzeba by było wybrać, co wystarczy do wystarczającego rozwinięcia. A człowiek jest człowiekiem niezależnie od tego, jak bardzo jest rozwinięty - koniec "Should all human life be given equal protection?". Moglibyśmy uważać, że zarodek staje się człowiekiem np. kiedy zarejestrowano pierwsze fale mózgowe. Ale w ten sposób można też twierdzić, że zarodek jest człowiekiem, gdy opanuje mowę albo podstawowe umiejętności matematyczne - i to wcale nie jest słabsze niż pierwsze stwierdzenie, a zezwoli na zabijanie narodzonych dzieci. Czy to jest argument slippery slope? Może, ale kiedyś twierdzono, że dekryminalizacja homoseksualizmu doprowadzi w końcu do małżeństw gejowskich (i tutaj nie ma nic złego oczywiście). Jeśli zrezygnujemy z genetycznej granicy początku życia ludzkiego, nie mamy naprawdę żadnej innej do wyboru.
Tu są użyte tylko racjonalne argumenty. Żadnych uzasadnień religijnych. Czyli tak, jak powinno być. Co do moich poglądów - nie jest tak, że jestem skrajnym konserwatystą. Wręcz przeciwnie - sprzeciwiam się dyskryminacji jakichkolwiek związków (nie tylko homoseksualnych, ale też poligamicznych), jestem za szeroką dopuszczalnością eutanazji, całkowitą legalizacją prostytucji i czerpania z niej korzyści, legalizacją marihuany, obniżeniem wieku przyzwolenia, sprzeciwiam się związkom Kościoła z państwem (w tym oczywiście finansowym) i tak dalej. Nie uważam też ruchu pro-choice za absolutne zło - gdyby życie rzeczywiście zaczynało się później, zakaz aborcji byłby atakiem na podstawowe prawa człowieka. Jednak aborcja jest zła i myślę, że ten artykuł o tym dobrze przekonuje.
W Anglii ostatnie Euro było pokazywane przez 2 stacje. Publiczną BBC i prywatną ITV. Nie wiem jak to wyglądało od strony prawnej ale udało im się znaleźć rozwiązanie pozwalające obejrzeć wszystkie mecze w niepłatnej telewizji.
@bleki: podobne rozwiązania są tam częstsze. Formuła 1 jest pokazywana przez Sky, ale połowa wyścigów jest też w BBC.
@akerro: No i ok. Ale mogą robić, co chcą i moim zdaniem sam pozew nie musi być sprzeczny z walką z państwem i ich anarchistycznymi działaniami. Co nie oznacza na pewno, że nie jest - ale to już zależy od oceny wartości.
@akerro: Czasami trzeba poświęcić jedno, żeby dostać drugie. Widocznie uważa, że w obecnej sytuacji decyzja jest najkorzystniejsza dla całości jego idei. Mniej ważne jest dla niego zniesienie sądów od walki z nietolerancją - co można zrozumieć, gdy ten drugi cel wydaje się znacznie bardziej możliwy do zrealizowania niż pierwszy.
@akerro: Czy osoba, która sprzeciwia się państwu/kapitalizmowi nie może korzystać z żadnych usług, które są przez to państwo/kapitalizm zapewniane? Przecież by ze squatu nie mogła wyjść. Nawet, jeśli z czymś się nie zgadzają mogą tego używać do promocji zachowań uważanych przez nich za korzystne, a też do spowodowania osłabienia się władzy czy po prostu ułatwienia sobie życia. Nie uważam tego za złe. Może tylko powinni spróbować najpierw innych opcji.