zamierzam kupić ryżowar
doszedłem do wnisoku że muszę się skupić na tym żeby zacząć sobie samemu gotować, a myśl że zawsze będę miał bazę w postaci zajebistego ryżu mnie bardzo zachęca. do tego jakiś sosik, kurczak, tofu, cokolwiek i ten słynny smaczny i zdrowy obiad w 15 min bedzie. wiem ze teraz moge ryz z torebki robic, ale to takie ehh jest, jak mam robic ryz z torebki to wole juz na miescie kupic jakis obiad z dobrym ryzem
znalazłem tylko zapis wiadomości od koleżanki z klasy o tych dzbankach i oto następująca treść była tego:
Heej przynies na jutro do szkolyy majonez ok?
okej
a to jak majonez, to tch dzbanków juz nie przynosić?
Dzbanki tez przynies
Sory dzbanki nie
robimy sałatkę
najgorszemu wrogowi źle dobranych leków psychiatrycznych bym nie życzył..
od miesiąca na bupropionie jestem i to jakaś masakra... w randomowych momentach się zawieszam i myślę o tym jak jest beznadziejnie, nie mam na nic siły, tak jakbym miał jakąś wielką cegłę zamiast mózgu
skończyłem czytać przegrywa, imo zajebista lektura. jedyne do czego mógłbym się przyjebax no to że faktycznie ciągle było roztrząsane czy ci ludzie są niebezpieczni oraz czy sa mizogonami. ciekaw byłbym też historycznego aspektu, jak to wyglądało np 10 lat temu, 20 lat temu, kiedy dostęp do internetu nie był tak powszechny (lub nie byl tak powszechny dla młodzieży). no i zabrakło też jakiegoś wniosku, konkluzji, podsumowania. niemniej polecam każdemu na tym portalu xd mnie te 10 lat temu uderzyły słowa chyba mordraxa, żeby zastanowić się jaki jest powód tego, że siedzę na strinsie/wykopie i ja myślę że to ważne pytanie, na które ta książka pomaha znaleźć odpowiedź. no właśnie, więcej statystycznej/systemowej analizy też by weszło. cxy figura przegrywa w polskim społeczeństwie jest zawsze związana z dość specyficznym splotem warunków ekonomicnzych, psychologicznych i wychowawczych? jestem ciekaw
ja jebie jak mi się robić nie chce.. powinna być możliwość wzięcia urlopu na żądanie bo ci się nie chce raz na czas. co z tego ze ja te 8h przepierdze w stołek dzisiaj, jak wiadomo że nic konkretnego nie urobie
ciekawy ciąg przyczynowo-skutkowy jest taki, że poprzez przeczytanie książki "Przegryw: mężczyźni w pułapce gniewu i samotności" właśnie żrę antydepresanty
Daily Duotrigordle #766
Guesses: 35/37
1️⃣8️⃣ 3️⃣5️⃣ 2️⃣8️⃣ 2️⃣9️⃣
3️⃣0️⃣ 1️⃣2️⃣ 3️⃣1️⃣ 0️⃣6️⃣
0️⃣3️⃣ 1️⃣9️⃣ 1️⃣3️⃣ 2️⃣0️⃣
3️⃣2️⃣ 2️⃣1️⃣ 0️⃣7️⃣ 0️⃣8️⃣
3️⃣3️⃣ 2️⃣2️⃣ 0️⃣9️⃣ 3️⃣4️⃣
1️⃣0️⃣ 1️⃣4️⃣ 2️⃣3️⃣ 2️⃣4️⃣
2️⃣5️⃣ 1️⃣5️⃣ 0️⃣5️⃣ 1️⃣6️⃣
1️⃣1️⃣ 2️⃣6️⃣ 1️⃣7️⃣ 2️⃣7️⃣
https://duotrigordle.com/
przeglądałem sobie instagram i nagle mi wyskoczył jakiś filmik z wężem jakąś dużą anakondą
i znowu, zrobiło mnie to myśleć...
jak to żeruje to gówno na naszych takich atawistycznych, biologicznych triggerach. przecież jakbym zobaczył takiego węża irl to by mnie sparaliżowało i bym uciekł. a instagram specjalnie mi go pokazuje w "proponowanych dla ciebie" żeby wzbudzić we mnie jakaś intensywną reakcję
mam taką rozkminę o fekaliach..
założenia na których się opieram:
(1) jelita/żołądek (już nie pamiętam które) są tak mega połączone z mózgiem, że jedno wpływa na drugie mega (jelita na mózg i mózg na jelita; no że jeśli się stresujesz to boli cię brzuch, wymiotujesz etc, możesz też mieć refluks)
(2) jeśli sikasz na siedząco to częściej robisz kupę. spróbujcie sikać na siedząco przez parę dni, to zobacyzcie że nie raz będziecie robić dwójkę przy okazji sikania
no to jeśli połączyć (1) i (2) to zastanwaiam się, na ile różnice między mężczyznami i kobietami byłyby inne, gdyby od mężczyzn zawsze wymagało się sikania na siedząco. robilibyśmy wtedy częściej mniejsze kupy i miałoby to wpływ na nasze mózgi też na pewno