Pozycja pracownika - najgorsza z możliwych. Szef może być radykalny, to jest coś usprawiedliwionego kulturowo i z racji interesu. Jeśli przegnie, żegnamy się, jeśli przełknę to jakoś - pozostał jedynie surowym szefem. Pracownik nie może przesadzić, w negocjacjach ciągle musi brać poprawkę na przyszłe relacje. Pracownik nigdy nie może być zbyt agresywny wobec swojego szefa, chodzi tutaj o prawa świata zwierząt, o hierarchię. Jeśli go zdominuje, zniszczy współpracę. Gdybym miał szukać analogii do gier, pokera, czy szachów, pracownik w każdej sekundzie każdego dnia pracy startuje z pozycji zdominowanej i niekorzystnej.
I tak sobie myślę, bo właśnie czeka mnie trudna rozmowa, jak tutaj nie przesadzić, jak tutaj powiedzieć to, co należy powiedzieć, a jednocześnie zostawić przełożonemu ten honorowy fortel dominacji. Bo tak naprawdę w tej chwili dochodzi do sytuacji, w której to oni chcą mieć mnie, a nie ja ich, ale z drugiej strony wiem, że warto z takiej sytuacji skorzystać, zamiast iść gdzieś indziej i startować od zera. I denerwuje mnie to, bo nigdy nie byłem w tym dobry. Jestem człowiekiem od wszystkiego, serio - potrafię zadbać o wszystko, tylko nie o własne interesy. Mieliście coś takiego?
@Kaba___JK: Z autopsji znam sytuacje, w której jako pracownik startowałem wobec przełożonych z gorszej pozycji, z autopsji znam przykłady, kiedy przełożeni (w liczbie mnogiej!) są partnerami, którzy wydają polecenia służbowe (no kur... chyba na tym to polega, że kierownik przydziela zadania, mówi co jest do zrobienia itp.), ale z którymi można powiedzieć, że "to jest bez sensu, bo [argumentacja]", z którymi się dogadać można na normalnych warunkach. Z takimi jesteś na równej pozycji, mimo zachowania podległości służbowej, nie jesteś przegrany i zdominowany "w każdej sekundzie".
W skrócie Ci opisałem sytuację. Piramidalna bzdura, bo wydałeś tę opinię na podstawie swoich wspomnień o "skurwielach", a nie "partnerach".
O kierki! Akeryweł odkrywa Amerykę w konserwach.
Słuchaj no, @akeryw, bo mnie ciekawi: próbowałeś skasować konto i się nie dało? W sensie - skąd to info, że nie działa?
Poza tym bugi znane od dawna, nic nowego nie napisałeś. Próbujesz sobie nabić fejk internet points czy co?
Jak ja nienawidzę tej nowej obrazkowej recaptchy.
W tej chwili na jednej capthcy uzbierałem 15 błędnych prób z rzędu, bo chyba rozmazane zielone plamy to znaki uliczne. :v No i jeszcze te zagadki, czy to pomarańczowe w sałatce to pomarańcza, czy może jednak nie i przepytywanie mnie ze znajomości orzechów, podzas gdy ja znam zwykłe, ziemne, mózgowe i pistacje, a gdy zaznaczę tylko ziemne, to okazuje się że za mało...
Jak ja nienawidzę tej nowej obrazkowej recaptchy.
W tej chwili na jednej capthcy uzbierałem 15 błędnych prób z rzędu, bo chyba rozmazane zielone plamy to znaki uliczne. :v No i jeszcze te zagadki, czy to pomarańczowe w sałatce to pomarańcza, czy może jednak nie i przepytywanie mnie ze znajomości orzechów, podzas gdy ja znam zwykłe, ziemne, mózgowe i pistacje, a gdy zaznaczę tylko ziemne, to okazuje się że za mało...
Pozycja pracownika - najgorsza z możliwych. Szef może być radykalny, to jest coś usprawiedliwionego kulturowo i z racji interesu. Jeśli przegnie, żegnamy się, jeśli przełknę to jakoś - pozostał jedynie surowym szefem. Pracownik nie może przesadzić, w negocjacjach ciągle musi brać poprawkę na przyszłe relacje. Pracownik nigdy nie może być zbyt agresywny wobec swojego szefa, chodzi tutaj o prawa świata zwierząt, o hierarchię. Jeśli go zdominuje, zniszczy współpracę. Gdybym miał szukać analogii do gier, pokera, czy szachów, pracownik w każdej sekundzie każdego dnia pracy startuje z pozycji zdominowanej i niekorzystnej.
I tak sobie myślę, bo właśnie czeka mnie trudna rozmowa, jak tutaj nie przesadzić, jak tutaj powiedzieć to, co należy powiedzieć, a jednocześnie zostawić przełożonemu ten honorowy fortel dominacji. Bo tak naprawdę w tej chwili dochodzi do sytuacji, w której to oni chcą mieć mnie, a nie ja ich, ale z drugiej strony wiem, że warto z takiej sytuacji skorzystać, zamiast iść gdzieś indziej i startować od zera. I denerwuje mnie to, bo nigdy nie byłem w tym dobry. Jestem człowiekiem od wszystkiego, serio - potrafię zadbać o wszystko, tylko nie o własne interesy. Mieliście coś takiego?
pracownik w każdej sekundzie każdego dnia pracy startuje z pozycji zdominowanej i niekorzystnej
Piramidalna bzdura.
@Jezor: U mnie było tak, że do 26 roku życia płaciła z automatu, potem trzeba było pójść do dziekanatu i się zgłosić - płacili wtedy dalej, ale co pół roku trzeba było chodzić do dziekanatu i "odnawiać".
- Miej bordo na wykopie od długiego czasu.
- Wrzuć temat o imigrantach, trafia na główną, wypowiadaj się krytycznie na ich temat.
- W godzinę ban za multikonta, Przedstawiane mi są loginy o których słysze pierwszy raz w życiu
Jak swojsko, jakbym cofnął się w czasie i wrócił do ery stalinowskiej w ZSRR.
Zgaduję że musiałem nieźle wkurzyć jakiegoś moderatora swoją nietolerancją i brakiem poszanowania dla uchodźców
Ta chwila, kiedy dzięki STRM GELD jestem pierwszy w rankingu i mam więcej ufałów niż drugi i trzeci razem wzięci: http://i.imgur.com/V9Xlatw.png
Ta chwila, kiedy dzięki STRM GELD jestem pierwszy w rankingu i mam więcej ufałów niż drugi i trzeci razem wzięci: http://i.imgur.com/V9Xlatw.png
Ta chwila, kiedy dzięki STRM GELD jestem pierwszy w rankingu i mam więcej ufałów niż drugi i trzeci razem wzięci: http://i.imgur.com/V9Xlatw.png
Ta chwila, kiedy dzięki STRM GELD jestem pierwszy w rankingu i mam więcej ufałów niż drugi i trzeci razem wzięci: http://i.imgur.com/V9Xlatw.png