dawno dawno temu Ojciec do mnie:
-dostajesz planetę
-wybierz kto zostaje rasą rozumną
-poleć mi Ojcze
-polecam ci stworzenia żyjące w morzu
-może zamiast tego wezmę te małpy i zrobie z nich coś
-potem będziesz żałował Synu
moj jeden cwiczeniowec ma konto na wykopie i pokazał swój avatar - napisałem już bota, który pobiera wszystkich plusujących z jakiegsos tam wpisu (wziąłem jakies najpopularniejsze wpisy do porownania, bo z całą pewnością mój ćwiczeniowiec to aktywny użytkownik, ma tryb nocny i ciągle jakieś żarciki wierdala), ktory ma duzo plusow i jest z dziedziny ktora on sie zajmuje xd a nastepnie nick po nicku pobieram awatar uzytkownika i porownuje go z tym co mam (udalo mi sie znalezc na szczescie awatar mojego cwiczeniowca w dobrej rozdzielczosci), ale nwm czy dobry algorytm do porownywanai stosuje, bo wzialem jakis randomowy i w sumie nwm czy przy roznych rozdzielczosciach bedzie gituwa, no nic, zobaczymy jutro jak mi sie wiecej requestow otworzy xD
Dzisiaj na śniadanko naleśniki że smażonym boczkiem i cukrem pudrem. Wiem, że to nie brzmi dobrze, ale polecam
Kozak rzecz. Najlepsza jaką czytałem od roku, albo więcej, w konwencji postapo, a jestem "dość" na bieżąco.
Polecam motzno.
https://www.krancowo-postapokaliptycznaopowiescinternetowa.com/
Coś w rodzaju połączenia Gantz Zero, Stalkera i Battle Royale, ale ze szczerą słowiańską twarzą ;-)
cały czas jestem wkurwiony bez powodu na wszystko i wszystkich
a do tego jeszcze mam doła, bo chciałem kontrastowo zażartować, a dostałem wdółgłosy i zjebki i jeszcze sens się obraził i w ogóle
fuck my life
Właśnie mnie (no i w efekcie też moją dziewczynę) ojciec wyrzucił z domu xD Okazał się jebaną mendą. Długo by opowiadać. Fajnie, co? Mam dwa miesiące na ogarnięcie sobie mieszkania xD Sęk w tym, że sprawa spadkowa się jeszcze nie zakończyła i mój stary nawet nie jest właścicielem tego domu.
No ale chuj, trzeba sobie radzić. Już znaleźliśmy sobie klitkę w miarę tanią, jak się uda to super, bo to mieszkanie ma wiele plusów. Blisko pracy, można mieć kota, jest ładne i nowe i jakoś się tam urządzimy. Trochę słabo, że za każdym razem jak dostaję podwyżkę, to dostaję też kolejne zmartwienie w efekcie którego wcale jej nie odczuję, no ale i tak się cieszę, że po 27 latach męczarni i duszenia w sobie tego, co o nim myślę, nareszcie nie wytrzymałem. Jebać go i niech sobie nasra do ryja, poradzę sobie.