Writer

BOMBY, aż się przestraszyłem tego opisu. :D

Paradygmat

@Writer: Skopiowałem go, jeśli trzeba, to zmienię na małe litery.

Volkh

Artykuł się nie zgadza.

Paradygmat

@Volkh: Warto, gdybym nie zajrzał tutaj, to nie wiedziałbym, że zły link wkleiłem.

Volkh

Artykuł się nie zgadza.

Paradygmat

@Volkh: Poprawione. Mam prośbę, na drugi raz daj znać, że coś jest źle.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@andrzej_gownooki:

Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Ale to niema związku z ateizmem bezpośrednio. Albo inaczej, źle rozumiesz ten artykuł, on mówi, że państwo nie może, w swoich czynnościach prawnych, inaczej potraktować katolika i muzułmanina, białego i czarnego etc. on nie odnosi się do działań po za prawnych, jedynie do czynności np. administracyjnych, inaczej -> państwo musi traktować równo wobec prawa katolika, ateistę, żyda, murzyna, nie może ze względy na te cechy(kolor skóry, wyznanie etc) odmówić lub utrudniań działań prawnych do których jest zobowiązane ergo -> urzędnik nie może powiedzieć/potraktować petenta inaczej, tylko dlatego, że ten jest muzułmaninem, murzynem, etc. I nic ponad to!

Czy nierówność wobec prawa nie oznacza dyskryminacji?

To zależy, nie w każdym przypadku. Np. Poseł jest nierówny wobec prawa, czy jest dyskryminowany? Nie.

faworyzowanie wierzących na tym polu jest faktem.

Faworyzowanie nie jest tożsame z dyskryminacją. Albo -> faworyzowanie nie dyskryminuje z automatu innej grupy. Oznaczało by to, że faworyzowanie samotnej matki(dodatek), automatycznie dyskryminuje pełna rodzinę.

w krajach islamistycznych, wystarczy nie być muzułmaninem, w Polsce wystarczy obrazić uczucia religijne

Wybacz, ale tutaj zupełnie się pogubiłeś. Porównujesz dwa całkowicie różnie systemy polityczne, państwo wyznaniowe, oparte na prawie koranicznym(religijnym) i demokracje. Po za tym, jest szalenie duża różnica, między wystarczy nie być muzułmaninem a w Polsce wystarczy obrazić uczucia religijne takie porównanie jest całkowicie błędne, bo czym innym jest nieszkodliwe, inne wyznanie/wiara a czym innym celowe, szkodliwe działanie.

Nie rozumiem

O co, tak na prawdę chodzi? Znam bardzo wielu ludzi niewierzących i ateistów, nigdy żaden z nich, nie wpadł na pomysł, aby usuwać krzyże z miejsc publicznych, czasami rozmawiam z nimi na ten temat i są mocno zniesmaczeni takimi pomysłami, twierdząc, że absolutnie nie przeszkadza im krzyż, bo nie wierzą w Boga i ten symbol nie wywołuje w nich żadnych uczuć, nie obchodzi ich to. Z reguły odpowiadają, że to zadymy polityczne.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@lechu: Po tej wypowiedzi, mogę stwierdzić, że w większej części się zgadzamy. Samo pojęcie wiary jest czymś abstrakcyjnym, ale w pozytywnym znaczeniu. Jestem może troszkę nastawiony "na sztorc", bo zbyt często spotykam się ze strasznym chamstwem i niewiarygodna głupotą w stosunku do wiary i KK. Bardzo nie lubię takich zachowań bo są one kompletnym brakiem poszanowania dla drugiego człowieka.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@andrzej_gownooki:

dyskryminacja ateistów.

Błąd logiczny. Nie da się dyskryminować, jeśli nie zaistniał punkt do dyskryminacji. Chyba, że chodzi Ci o prześladowania innowierców i ateistów" ale to nie w Polsce i w takim przypadku rozmowa jest bezcelowa, bo u nas takie zjawisko nie występuje.

Mowa jest o wierze w Boga i przynależeniu do związku wyznaniowego.

W którego Boga konkretnie? I o który związek wyznaniowy chodzi? Bo jeśli dobrze rozumuję, to nie ma to nic wspólnego z Islamem, Judaizmem ani Buddyzmem, chodzi natomiast o KK i wiarę chrześcijańską, która jest kością w gardle pewnym środowiskom. I gdzie leży ten punkt ciężkości? W ludzkiej wierze czy w instytucji kościoła? Co tutaj jest faktycznym problemem?

twierdząc, że bycie wierzącym jest dla człowieka punktem wyjściowym. Nie napisałem tego, choć uważam, że tak właśnie jest, nie znam człowieka, który nie wierzyłby w nic.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@lechu: Co do źródeł, musisz radzić sobie sam, jak zechcesz to znajdziesz, jedyne na ta chwilę które mogę podesłać, w żadnym stopniu będą dla Ciebie wiarygodne.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@lechu:

ergo, wiarę da się zmienić

Nadal nie rozumiesz, czym jest wiara. To co piszesz jest błędem logicznym. Nie zmieniasz wiary, jedynie cel/źródło wiary(zależy jak na to patrzeć). Wiara wynika z człowieka, jest jego częścią. W moim przekonaniu, nie ma ludzi niewierzących, każdy w coś wierzy, różnicą jest jakość i siła wiary, no i oczywiście cel/źródło. Albo inaczej, jakim prawem, ktoś krytykuje i wyśmiewa, wierzącego katolika, samemu wierząc w jakaś ideologię? Są bożki i jest Bóg, każdy ma innego, ale każdy wierzy.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@Volkh: Jak żaden pogląd, nie można karać za przekonania, jedynie za działanie.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@lechu: Cholera, chciałem edytować i kliknąłem "usuń". Jeszcze raz. Popełniasz pewne błędy logiczne w swojej wypowiedzi.

powiedz to zatem wszystkim tym, którzy "stali się" ateistami

A może nigdy nie mieli dość wiary? Może chwilowo się zagubili? A po za tym, skąd pewność, że ateista nie wierz w istnienie Boga?

lub przeszli na inną wiarę.

Czyli wierzą nadal, zmienili jedynie wyznanie lub religię.

Nie próbuj mi wmówić, że wiara to to samo co uwarunkowanie genetyczne ;)

Nigdzie nie napisałem podobnej bzdury.

A homoseksualistą nie da się przestać być

Oczywiście, że da się, wielokrotnie stwierdzone.

nie da się przestać być hetero.

Da się, a właściwie zostać biseksualnym.

Generalnie mylisz dwie rzeczy, ateizm i antyklerykalizm. Ateista to człowiek, który twierdzi, że nie wierzy w Boga, jednak zachowuje szacunek do osób wierzących, kościoła etc. Krzyż ateiście nie przeszkadza, gdyż jak sam twierdzi, nie wierzy z Boga. Natomiast antyklerykał, to fanatyk, wojownik, taki sam jak fanatyk religijny, tylko przeciwstawnych celach. To osoba dla której wiara i kościół są największym wrogiem, zwalcza i często używa do tego celu, wszelkich dostępnych metod. Przykłady takiego zachowania mamy nawet w Polsce, ale takim najdrastyczniejszym była ostatnia akcja antyklerykałów i skrajnej lewicy w Argentynie.

Musiałem pisać cały tekst od początku, niestety zamiast edytować, usunąłem poprzednią wersję.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@andrzej_gownooki: Nie wiem, nie miałem okazji się przekonać. Znam jedynie kilka opowieści z USA od moich znajomych i rodziny, którzy mają podobne zdanie.

Paradygmat

gdzie prawo zezwala na nawet 3 lata więzienia za bluźnierstwo i znieważenie religii lub wierzących.

Nie bardzo rozumiem, co jest w tym dziwnego? To naturalne, podobnie jak karany jest, np. rasizm.

Paradygmat

@lechu: Więc skoro tak, to możemy również oburzyć się na kwestie związane z homoseksualizmem i wieloma innymi, przecież możesz przestać być homo. Nie rozumiesz pojęcia wiary, jeśli używasz takiego argumentu, wiara jest czymś czego zmienić się nie da, albo wierzysz, albo nie, jedyne co możesz zmienić to wyznanie. Problemem dzisiejszych czasów, jest kompletny brak szacunku do drugiego człowieka, czyli postawa którą prezentujesz, porównując wiarę do mitów, legend itd. to jest pewne ograniczenie takich ludzi, którzy nie potrafią przejść do porządku dziennego nad czyjąś wiarą i nie mogą powstrzymać się, od obrażania czy chamstwa. Zauważ, że mi jako osobie wierzącej, absolutnie nie przeszkadza, twój brak wiary natomiast już twoje chamstwo niestety tak.