
W sumie to urocze że @Logika dojrzał do alkoholizmu, za rok albo dwa może nawet wykształci poczucie humoru w tym stanie, które będzie przynajmniej akceptowalnie śmieszne dla kogoś, kiedyś wgl kiedykolwiek,..
Ale tak to jest jak się próbuje podążać drogą Mistrza, bez odebranych nauk.

śniło mi się że straciłem pierwsze miejsce z rankingu bo wpadł @Runchen i po pijaku najebał ścian tekstu przez co ranking stał się ruchenkingiem no i duxet przemianował nazwę serwisu na coś też ruchenem tylko nie pamiętam już na co

W sumie to urocze że @Logika dojrzał do alkoholizmu, za rok albo dwa może nawet wykształci poczucie humoru w tym stanie, które będzie przynajmniej akceptowalnie śmieszne dla kogoś, kiedyś wgl kiedykolwiek,..
Ale tak to jest jak się próbuje podążać drogą Mistrza, bez odebranych nauk.

Kiedyś byłem zwykłym człowiekem, potem stał się Strims- myśłałem że już wtedy jestem bogiem, ale nie rozumiałem że bycie bóstwem ogranicza. Potrzebna mi była nowa płaszczyzna dla istnienia mojego prawdziwego JA!
Wtedy powstał Strimoid- wypaczenie, obelga dla prawdziwego serwisu, 3 userów, w tym dwa multikonta admina, społeczność prawdziwych zjebó i programowy chaos, wtedy naprawdę mogłem sie wyłonić i pokazać swoje prawdziwe smocze oblicze. Niczym Feniks z popiołów, Duda po przemowie w języku obcym, Admin po rozmowie z mamą, albo kupa po kontakcie z muszlą!
Tutaj w tym miejscu i czasie, skrzydła rozwinęła LegendaPokaż ukrytą treść Legenda pijanego Runchena.
https://www.youtube.com/watch?v=Hvxlg1FL5Ok&t=311s
Czasami czuję że tylko tutaj mogę powiedzieć co myślę prawdziwie w prawdziwości i być naprawdę sobą czyli zjebem- myślę że to piękne.
Rzecz o którą warto walczyć.

@ToyBlackHat: W sumie racja. Ostatnia ostoja wolności słowa i wypowiedzi w sumie, jakby nie patrzeć plotwistem jest że to prawda, bo od kiedy tu jestem to testuje ten portal i userów jak mogę i nic, dalej jestem, ani bana ani nic- pomijając ofc ekskluzje społeczną którą mam w dupie dopóki wiem że i tak czytacie :>
Pomijając większość i mniejszość, to i tak w sumie ciekawa konkluzja z tego może być wysnuta a nawet kilka,.. o samoregulacji społeczności, o wolności dającej porządek, o przyczynkowości i skutku i chuju w twojej dupie lamusie, ale to tak przy okazji, bo w sumie nie sądzeę żebyś był lamusem, ale dojebać zawsze warto dla podtrzymania opinii ofc

@Logika: raz na miesiąc to se możesz dziwkę zamówić- na tyle cię stać sądząc po tych twoich przaśnych tekstach nawet na trzeźwo.

@Logika: oczywiście, z reszta i tak bym przegrał, nawet jakbym mógł wygrać, no chyba że byłbyś w chuj silniejszy to wtedy bym powalczył bo walka byłaby wyrównana

Wróciłem się Wam przyjrzeć ponownie, oraz dokonać oceny zdrowia populacji.
muzyka:
https://www.youtube.com/watch?v=4z9TdDCWN7g

Rozważałem kiedyś po koreańskim filmie Castaweay to the Moon- temat hikikomori i depresji, ofc jak zawsze nieoceniony Sołżenicyn, oraz Wiktor Frankl krzyczeli wręcz że jest to rezultat nieróbstwa i braku imperatywu twórczegoPokaż ukrytą treść Depresja wynikiem braku sensu i przymusu!! Zamknąłem im ryje na chwile i popatrzyłem na świat z boku, świat mediów i ludzi jakimi chcą być widzieni i co ludzie terraz robią i dlaczego. Doszedłem do jedynego słusznego wniosku- imperatywem twórczym jest atencja w przypadku zaburzenia podstawowwych imperatywów w kulturach umierających- weźmy że pustelnicy wywodfzili sie z Celtów i innych ginących ludów i klas w Afryce tak samo- Ci pierwsi przynajmniej bo potem to juz tylko falowersi byli. Ergo determinant szczęścia wynikający z kumulacji atencji jest wyznacznikiem końca danej cywilizacji co w sumie fajnie konkluduje i pararelizuje czy co tam z eksperymentem o populacji myszy tego jak mu tam Calhouna, zy jak mu tam było (bo wiadomoze śam skurwiel to wymyślił i prowadził- XD chuja prawda ofc- nwrm).

I nie wiedzieli pustelnicy iż czeremcha samordnie ich karmiąca była również pokusą diabelską ku światu materialnemu ich wsprzęgającą, zakrzyknęli okrutnie zatem wespół, a krzyczeli długo i stwierdzono dlaczegórzmy nie mielibyśmy na wysokich palach reszty życia swego spędzić, albo dać się w celi zamurować za życia?
Tak powstali pierwsi przegrywowie i hikikomori piwniczakami zwanymi. A historia zna więcej przypadków gdy oświecone spierdolenie było namaszczane społecznie zamiast piętnowane. Ergo- kto był mądrzejszy w myśli społeczno psychologicznej i lepszy? Dawniejsi ludzie czy współcześni szamani i demagodzy psychoterapi?

Jak mawia stare chińskie przysłowie:
Oby Twoje kroki były roztropne jak sandał Proroka zgubiony w ucieczce

Skoro Leonardo da Vinci był pedałem
to kto był rowerem?
Myśl wysoko, szybuj z orłami
Sięgaj tam gdzie się nie da za lodówką bez odsuwania jej