Zmigrowałem Strimoida na nowy serwer i nową domenę (strm.pl) - mam nadzieję, że wybaczycie kilka niedociągnięć i będziecie zadowoleni z szybszego działania serwisu :)
Zmigrowałem Strimoida na nowy serwer i nową domenę (strm.pl) - mam nadzieję, że wybaczycie kilka niedociągnięć i będziecie zadowoleni z szybszego działania serwisu :)
Zmigrowałem Strimoida na nowy serwer i nową domenę (strm.pl) - mam nadzieję, że wybaczycie kilka niedociągnięć i będziecie zadowoleni z szybszego działania serwisu :)
@duxet: Nocnego ustawić nie mogę, dodawanie wpisów się psuje (nie zamyka formy i nie pokazuje komentarza)
Oglądając przemówienia towarzysza prezydenta i czytając jego twittera doszedłem do wniosku, że reprezentuje sobą najwyższe stadium spierdolenia umysłowego i chyba traci kontakt z rzeczywistością.
Oglądając przemówienia towarzysza prezydenta i czytając jego twittera doszedłem do wniosku, że reprezentuje sobą najwyższe stadium spierdolenia umysłowego i chyba traci kontakt z rzeczywistością.
@Zian: No to jest w ogóle mistrzostwo. On cały czas te same kwestie na wiecach porusza, jakby się wierszyka na pamięć nauczył. Urzędasy stoją z transparentami #popieramkomorowskiego a cała reszta wyśmiewa/buczy/przekrzykuje. Dodatkowo jego haiku na profilu twitterowym ma tyle sensu co wpisy Jadena Smitha, syna tego aktora Willa, który słynie z 'inteligencji'.
@akerro: W korporacjach może. U małych prywaciarzy sprawa ma się inaczej, bo często zarobki wyższe, praca bardziej odpowiedzialna, więcej bonusów i nie jesteś gówno wartym trybikiem w maszynie. Ciekawe tylko co będzie jak państwo wykończy małych i średnich.
Znalazłem ketchup Dworski w Kerfurze! Grejt sukcess :D
Dzisiaj na kolację zrobię frytki i test ketchupów:
1.Dworski, pikantny z butelki.
2.Włocławek pikantny i łagodny ze słoika.
3.Kotlin pikantny.
4.Kotlin Extrahot.
5.Tortex pikantny- tak dla kontrastu.
Myślałem żeby jeszcze wziąć Pudliszki i te Hainzy, Helmanzy, ale już raz kupiłem i gównianie smakują moim zdaniem- poza tym to nie są prawdziwie POLSKIE KETCHUPY :<
"INTERSTELLAR"
- nie wiem do czego przyrównać wprowadzenie z napisem tytułowym, ale mi nie pasowało do Sci-Fi
- działanie i dźwięki elektroniki dupne
- Cooper ma zupełnie inny akcent niż cala rodzina, łącznie z ojcem (może nie było tam nikogo z jego strony)
- "hakowanie" i ogólnie obsługa sprzętu typowe dla kina dla nastolatków
- efekty wizualne było tylko dobre (tak, oglądałem w FHD i nic niezwykłego)
- kanciaste roboty są kanciaste
- komuchowskie Stany Zjednoczone
Ale w sumie przytrzymało mnie do końca.
Tu recenzja hejtera, ale fajna:
Pokaż ukrytą treść Miałem już nie tykać gówien spod ręki Kristofera Lolana i po kolejnym jego "dziele" chyba już na serio założę totalne embargo na jego filmy. Doceniam warstwę wizualną i klawe efekty specjalne, ale merytorycznie to katorga. Ten zdawałoby się dorosły facet skrywa mentalność naiwnego gimnazjalisty, który wciska swoim postaciom w usta takie kocopoły, że się płakać chce (i wcale nie od wymuszonego ARTYZMU i DRAMATYZMU). Serio, jak w poważnym filmie s-f może paść stwierdzenie, że miłość jest największą siłą w kosmosie? O sprowadzeniu teorii strun do postaci dosłownie strun to już nie wspomnę, bo tylko się wkurwię. Szkoda tylko obsady (nawet Matta Damona, który zagrał w końcu rolę napisaną specjalnie dla siebie - to jest tchórza, ciotę i downa) i zaplecza technicznego na ten przedramatyzowany, pseudointelektualny, pseudonaukowy (kolo wlatuje do czarnej dziury i nie czeka go tam wieczność rozciągania i miażdżenia przez grawitację tylko przebajerowany model pokoju jego córki - WTF?) stek kolektywistycznych, hipisowskich bzdur. Ocena: "Prometeusz" nawet był lepszy niż to gówno / 10.
"GONE GIRL" (dałem się namówić)
Reżyser: David Fincher. Tak, to ten od "Seven" czy "Fight Club". Po ścierwie zatytułowanym "The Social Network" można się było tylko odbić od dna, ale jak widać NIEWIELE. Jest jeszcze "The Girl with the Dragon Tattoo" do obejrzenia, ale jakoś mnie nie ciągnie.
@Zian: Aha sorka, ale i tak fajna ona nie jest. Recenzja gimnazjalisty raczej jakiegoś :P Zgadzam się, że film się może nie podobać, tak jak nie wszystkim Odyseja leży. Ale, żeby recenzować coś na gruncie naukowym i mylic pojęcia to trzeba mieć odwagę. Faktycznie sporo zjawisk było wyolbrzymionych (jak dylatacja czasu), sporo hipotetycznych (jak manewrowanie statkiem w okolicy horyzontu zdarzeń, przejście przez wormhole). Wyglądało to tak czy siak niesamowicie, szkoda, że nie dożyjemy czasów, żeby się zobaczyć na ile ta wizja odbiega od rzeczywistości :P
Znalazłem ketchup Dworski w Kerfurze! Grejt sukcess :D
Dzisiaj na kolację zrobię frytki i test ketchupów:
1.Dworski, pikantny z butelki.
2.Włocławek pikantny i łagodny ze słoika.
3.Kotlin pikantny.
4.Kotlin Extrahot.
5.Tortex pikantny- tak dla kontrastu.
Myślałem żeby jeszcze wziąć Pudliszki i te Hainzy, Helmanzy, ale już raz kupiłem i gównianie smakują moim zdaniem- poza tym to nie są prawdziwie POLSKIE KETCHUPY :<
@Runcheinigal: Ja wiem czy chemią, on raczej dużo octu ma. Kotlin się zepsuł moim zdaniem, Włocławek chyba teraz też jest inny niż był kiedyś. Swego czasu jego własnie najbardziej lubiłem.
Znalazłem ketchup Dworski w Kerfurze! Grejt sukcess :D
Dzisiaj na kolację zrobię frytki i test ketchupów:
1.Dworski, pikantny z butelki.
2.Włocławek pikantny i łagodny ze słoika.
3.Kotlin pikantny.
4.Kotlin Extrahot.
5.Tortex pikantny- tak dla kontrastu.
Myślałem żeby jeszcze wziąć Pudliszki i te Hainzy, Helmanzy, ale już raz kupiłem i gównianie smakują moim zdaniem- poza tym to nie są prawdziwie POLSKIE KETCHUPY :<
"INTERSTELLAR"
- nie wiem do czego przyrównać wprowadzenie z napisem tytułowym, ale mi nie pasowało do Sci-Fi
- działanie i dźwięki elektroniki dupne
- Cooper ma zupełnie inny akcent niż cala rodzina, łącznie z ojcem (może nie było tam nikogo z jego strony)
- "hakowanie" i ogólnie obsługa sprzętu typowe dla kina dla nastolatków
- efekty wizualne było tylko dobre (tak, oglądałem w FHD i nic niezwykłego)
- kanciaste roboty są kanciaste
- komuchowskie Stany Zjednoczone
Ale w sumie przytrzymało mnie do końca.
Tu recenzja hejtera, ale fajna:
Pokaż ukrytą treść Miałem już nie tykać gówien spod ręki Kristofera Lolana i po kolejnym jego "dziele" chyba już na serio założę totalne embargo na jego filmy. Doceniam warstwę wizualną i klawe efekty specjalne, ale merytorycznie to katorga. Ten zdawałoby się dorosły facet skrywa mentalność naiwnego gimnazjalisty, który wciska swoim postaciom w usta takie kocopoły, że się płakać chce (i wcale nie od wymuszonego ARTYZMU i DRAMATYZMU). Serio, jak w poważnym filmie s-f może paść stwierdzenie, że miłość jest największą siłą w kosmosie? O sprowadzeniu teorii strun do postaci dosłownie strun to już nie wspomnę, bo tylko się wkurwię. Szkoda tylko obsady (nawet Matta Damona, który zagrał w końcu rolę napisaną specjalnie dla siebie - to jest tchórza, ciotę i downa) i zaplecza technicznego na ten przedramatyzowany, pseudointelektualny, pseudonaukowy (kolo wlatuje do czarnej dziury i nie czeka go tam wieczność rozciągania i miażdżenia przez grawitację tylko przebajerowany model pokoju jego córki - WTF?) stek kolektywistycznych, hipisowskich bzdur. Ocena: "Prometeusz" nawet był lepszy niż to gówno / 10.
"GONE GIRL" (dałem się namówić)
Reżyser: David Fincher. Tak, to ten od "Seven" czy "Fight Club". Po ścierwie zatytułowanym "The Social Network" można się było tylko odbić od dna, ale jak widać NIEWIELE. Jest jeszcze "The Girl with the Dragon Tattoo" do obejrzenia, ale jakoś mnie nie ciągnie.
@Zian: Chyba nie bardzo masz pojęcie o teorii strun, skoro twierdzisz, że miała się tam pojawiać. Te "struny" to była przestrzeń pięciowymiarowa przedstawiona z perspektywy trójwymiarowej a nie żadna teoria strun/drgania, która swoją drogą jest bliska porzucenia. W wielu poważnych Sci-Fi przeplata się z wątkami miłosnymi. Takie mamy klimaty, mi to osobiście nie przeszkadza, bez takich wątków scifi byłoby jałowe. Efekty były robione starymi technikami bez CGI o ile wiem, najlepszy soundtrack Zimmera od lat, ale chuj tam, lepiej porownać do Prometeusza, który dopiero był gównianą papką bez klimatu. Co do tego pseudonaukowego bełkotu, to nie mamy pojęcia co jest w czarnej dziurze, a takie dywagacje filozoficzne są spoko. Z resztą sam gatunek science FICTION tłumaczy, że nie wszystko w takich filmach musi być prawdą.
Nigdy nie latałem samolotem, ale w święta dowiedziałem się, że samolot lecący np. z Paryża na Dominikanę, leci dłużej niż z Dominikany do Paryża. Zainteresowałem się pytaniem i wyczytałem, iż:
- jest to spowodowane wiatrem na wysokości lotu samolotu(podobno wiatr jest w niektórych miejscach stały[może chodzi o to, że zawsze wieje w tę samą stronę taki kanał wiatrowy?])
- niektórzy twierdzą, że to przyśpieszenie Coriolisa(z tego co wyczytałem, w lotnictwie nie jest to brane pod uwagę, gdyż samolot nie porusza się swobodnie)
I teraz pytanie, czy to co napisałem powyżej jest dobrze, czy może macie lepsze wytłumaczenie?
Co do coriolisa, to wiele razy to liczyłem na mechanice, ale dla ziemi tego nie stosowałem... Wiem natomiast, że snajper musi przyśpieszenie Coriolisa uwzględnić i z tym na pewno się zgadzam, bo jestem wstanie odnieść moją wiedzę do tego przypadku(płaska tarcza poruszająca się ruchem obrotowym i na niej pocisk poruszający się ruchem postępowym)
@shzgfx: Jak snajper musi brać pod uwagę, to lotnicy też, bo te odchylenia rosną z odległością. Wtłumaczenie wydaje się być sensowne.
Fifty shades of Grey - 3/10
Film nie pokazuje ani tego co reklamowano, ani nie oddaje książki. Nie przedstawia BDSM ani DS, jedyne co pokazuje, to życie bogatych ludzi. Kończy się szybko i trochę z dupy, chyba sobie zostawili ostatnią scenę żeby potem dorobić sequel. Mam nadzieję, że powstanie też prequel o 27-letniej dziewicy, która dostaje orgazmu od pocałunku w brzuch.