Z tego co wiem o prawa patentowe w imieniu Łagiewki walczy teraz syn. Ciekawe czy jest jakiś progres w tej sprawie? W końcu artykuł z 2011 roku.

Podstawowy problem Łągiewki to bycie osobnikiem z deczka psychicznym. Kto oglądał materiały z nim, ten wie o czym tu piszę.

Oglądałem o tym wynalazku w "Nie do wiary" kope lat temu. A jednak to prawda...
Przypomniał mi sie tez Polak który wynalazł automatyczną przekładnie biegów w rowerach i musiał sprzedac prawa chinolom

Mając nieco jodu, jodku potasu i amoniak można zrobić trójjodek azotu. Mokry jest OK, wysuszony strzela jak kapiszkon, trącony nawet piórkiem. Zabawa świetna, byle w małych ilościach.

Chciałem dodać do jakiegoś g/Społeczeństwo, ale nie ma czegos takiego, a jakby nie patrzeć tu też może pasować.

Zastanawia mnie jedno, dlaczego pytali ludzi o zaznaczenie temperatur samemu, zamiast zbadać ich jakąś kamerą na podczerwień, albo innym takim wynalazkiem? ;) Badanie byłoby dokładniejsze.

Hmmm, niestety to badanie to taki sam bullshit jak to o zbawiennej roli nikotyny jako ratunku dla uzależnionych od marihuany...

Przeczytałem tytuł, potem zobaczyłem ile sie tu ktos rozpisał a odpowiedź jest taka prosta : NIE SĄ.
Pseudowywody pseudointeligenta, juz po samym banerku strony wiadomo z kim mamy do czynienia. Brakuje tam jeszcze takich hasel jak "racjonalizm" czy "alternatywnosc". Zawsze zadziwialo mnie jak ludzie lubia ubierac sie w przymiotniki ktore w rzeczywistosci ich nie charakteryzuja. No coz czasami prymitywna potrzeba iluzorycznego bycia ponad srednia zwycieza. Dosc charakterystyczne dla jednostek nizszego rzedu potrzebujacych sobie wmowic: "jestę inteligentę" ;]
Ciekawe jak się to ima do rozwoju komórek rakowych w tkance płuca. Od urodzenia mam tak cholernie silny zmysł powonienia i jestem ciekawy, czy ma to jakiś wpływ na odporność/ brak odporności (kopcę jak piec hutniczy). Ach, Yehuda Ben-Shahar brzmi jak z mitów Cthulhu.

Wyniki badania opublikowanego w Indian Journal of Occupational and Environmental medicine wskazują, że IT-cy jednak uprawiają seks z innymi osobami (hurra!)
yyyaaaayyyyy

Jeżeli obaj przyznają się do winy i biorą winę w całości na siebie a równocześnie nie ma dowodów to nie mogą zostać oskarżeni.
"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544
I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.