A do wyznaczania trójkątów używano tego: http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum24/img6905ara9.jpg
stawał sobie tam na szczycie taki pan z teodolitem i cisnął 30kilometrowy pomiar
Dodatkową komplikacją może być to, że nie do końca jest jasne w którą stronę te bezpieczniki instalować. Ja robiłem próby na ucho i choć zmiany były niewielkie, to jednak w każdym urządzeniu znalazłem optymalny kierunek instalacji bezpiecznika.
Taka sama profanacja jak w przypadku nowego Tomb Raidera. Jakoś tak mi się skojarzyło, bo nowy TR ma niewiele wspólnego ze starą Larą i jest to podobny zabieg, czyli żerowanie na znanym i pewnym produkcie.
15 kwietnia urodził się także (205 lat temu w Szczecinie) twórca podstaw algebry liniowej - Hermann Grassmann.
więcej o tym, jak to Grassmann wymyślał przestrzenie liniowe
Kolejne części się ładują więc nie dodaję do powiązanych. Do powiązanych też nie dodam tych linków bo @duxet jeszcze nie zrobił tego żeby było widać że są powiązane...
Ciekawy artykuł (po angielsku): http://www.smh.com.au/lifestyle/edge-of-the-abyss-20120820-24h4r.html
Książka po polsku: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3645,Pomoc-Jani
Recenzja książki (i skrót historii): http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/08/michael-schofield-pomoc-jani.html
600-tna treść boryssesa - trzeba jakoś skomentować. Do dzieła zatem:
W tego typu analizach o rozpiętości wielu dziesiątek a zwłaszcza setek lat zawsze intrygowało mnie jak poradzono sobie z problemem błędu pomiaru temperatury wynikającym z umieszczenia stacji pomiarowej w centrum miast i miasteczek (z tego co wiem tylko tam kiedyś mierzono). Czynników które dodatkowo wpływają na temperaturę w mieście jest tak wiele, że nawet nie ma sensu ich tu wypisywać, ponadto dochodzi ich zmienność z upływem czasu. Jest więc sytuacja następująca: mamy równanie liniowe X+Y=Z, gdzie X to temperatura miejsca bez wpływu działalności ludzkiej, Y to właśnie ten wpływ działalności ludzkiej, zaś Z to wartość zmierzona. Znam tylko wartość Z, mam klasyczne równanie liniowe z dwoma niewidomymi. O zmianie wartości X (czyli ociepleniu) na podstawie zmiany temperatury mierzonej Z można mówić na poważnie jedynie w przypadku gdy ta zmiana jest "zauważalnie większa" od wartość błędu Y. Tak chyba nie jest, całe ocieplenie to coś bliskiego 1C (doszliśmy do 1C?) podczas gdy Y to jakiś 1-3C w zależności od wielkości miasta.
Czy ktoś mógłby to przystępnie wyjaśnić?
Takie widoki zdarzaly sie w Warszawie jeszcze w latach 80 - Chomiczowka, Bemowo, czy nawet 90 (Jelonki)...
o tak, bardzo odpowiedzialni i roztropni to będzie wielka szkoda, bóg tak chciał i ich zabrał. Niebo lubi debili