Jednym z fenomenów których nie czaję jest Top Gear. Nie potrafię znaleźć w tym programie czegoś ciekawego. Ustawiane jest absolutnie wszystko, zresztą się z tym nie kryją, bo na filmach zza kulis dyskusje są powtarzane, idą tak samo i wszystko jest takie same. Jak obejrzałem jeden z popularniejszych odcinków, gdy ścigali się ze sobą po torach kolejowych, to poziom żałosnych odczuć skoczył tak wysoko, że oglądałem po kawałku przez tydzień. To było bardziej ustawione niż mecze w ekstraklasie 10 lat temu. Nie potrafię oglądać czegoś, co kreuje się na poważny program, gdzie nawet żart jest skrzętnie przygotowywany, a wszystkie wydarzenia podczas "testów", czy jakichś "zabaw" są zaplanowane od a do z. Dla mnie totalna porażka i program który równie dobrze mógłby być grany w teatrze, tylko wówczas nie byłbym tak zażenowany tym, że oglądam odegrane scenki sugerujące, że jednak oglądam coś "na żywo". Program dla tępych mas, 2/10 (dwa tylko dlatego, że się nim zainteresowałem).
@derp: No i okej, gdyby to był program czysto rozrywkowy mówiący mi i widzom wprost, że jest zrealizowany ściśle według scenariusza, to może bym dociągnął jeden program do końca i nie oglądał dalej tylko dlatego, że mi się nie podoba, a nie dlatego, że jestem nim zażenowany. Zażenowany tym, że masz opakowanie, które sugeruje program, jakieś studio, że pogadają się i pośmieją, ale nie, że te rozmowy są napisane i oglądam teatr. A jakiekolwiek zabawy nie mają nawet krzty nieprzewidywalności, tylko są reżyserią człowieka. Przecież ja oglądam program i mogę się domyślić co będzie za chwilę, wystarczy w głowie uruchomić sobie "tego byś się nie spodziewał w normalnym życiu? więc będzie, bo tak to wyreżyserowaliśmy, żeby tępy się zaskoczył".

@kalmanawardze: to popularny program rozrywkowy w popularnej telewizji dla mas. Niczym więcej nie będzie niż programem rozrywkowym. Przynajmniej mają fajne auta, zdjęcia i czasem nawet coś śmiesznego zrobią. Ot rozrywka, a nie sztuka i wyścigi.

3 Kupa!!! (Trzecie) Third!!!!!!!! UUUU!!U!U!U! <#<##<<#<# http://i.imgur.com/sFkGMwE.jpg Co wygrałem @pierog ?
Uwaga, ogłoszenie parafialne:
chyba się nie zrozumieliśmy. Ostatnie, zwycięskie kupy muszą zostać zgłoszone wraz ze zdjęciami je repezentującymi.
Jak do tej pory jeszcze nikt nie wygrał, a ostatnie trzy miejsca wciąż czekają na zwycięzców

WTF, comic sans widzę... Google robilo Comic Sans for Everyone w kwietniu 1-go. 3 lata temu :__;
[edit] No tak, API g-fonts nie daje rady, w cssie nie zrobiłem fall backu a że font jest "cursiva" to w przypadku substytucji przez system pierwszą cursivą na windach jest Comic Sans :D

Kupiłem sobie to słynne CD Action, żeby nostalgnąć za starymi czasami i pofilsować do lat młodości, ja pierdolę, co za smrud i tony studenckiego humoru gównianych lotów. Smugler to pała.
@HadronsCollidor: ja z tych pał, które posiadają wszystkie numery. Kupować zacząłem gdzieś w okolicy 30, ale szybko zaopatrzyłem się w stare wersje. Oczywiście mówiąc wszystkie numery mówię tu o czasie gdy to było fajne czasopismo, czyli pierwsze 150 numerów, choć spoglądając w treść, to już co najmniej 20/30 wcześniej się skończył, ale nie dziwne, internet go zabił i trzeba imponować gimbazie, żeby coś sprzedać, niemniej do starych numerów czasem wracam. Kupiłem kilkanaście nowszych i już smutno. Czasem na jednej płytce z bonusami np było dużo więcej świetnej treści, niż dziś rodzimy net produkuje w miesiąc. elda lubiłem, bo miał podobny gust jak ja, potrafił napierdalać bez namysłu w managery ;)
ps lubiłem gamewalker i te ich żałosne przepychanki ;) to było dobre.
ps2 no i fakt, że takie na luzie było na podstawie joemonster, który też kiedyś był serwisem na poziomie ;) Nie obrazki i gify, ale fajne teksty.

Sting podczas wywiadu poproszony o zaśpiewanie piosenki - https://www.youtube.com/watch?v=p75gK_FQG-Y warto wrzucać?



@pierog: jak mnie pociśnie to zrobię, pieroszku, możesz mi wierzyć. :P
Ciekaw jestem jakie gówniane gratisy przygotowałeś dla nas. :D

Andrzej, Andrzej, Andrzej, Andrzej, gdzie nie spojrzeć - same Andrzeje. Kościuszko wcale nie był Tadeusz, tylko Andrzej. Wikipedia podaje, że właściwie to Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko.

I left some weed at my girlfriend’s house and her Muslim father found it. I thought he would get mad or something but he was so cool he even got her stoned.

@M-soft: zapuszczasz to (najlepiej w trybie awaryjnym) i to wszystko. Jest malutki cień szansy że wywali system :P ale mi osobiście się to nie przytrafiło jeszcze a używam od lat, czasem jakieś sterowniki pójdą co najwyżej. System jak nowy.

@dotevo: I z tych 600 mln urzadzeń z linuxem najwiecej zarobił na nich Ms :) No, ale taki urok patentów.
@borysses: Fakt, ale to chyba wina lipnego amerykańskiego prawa, bo płacą tylko firmy mające duże udziały w linku amerykańskim. Większość firm nie płaci.

Dlaczego nie ma komunikatu "uwaga, logujesz się na stronę z systemu windows" ;p
Pokaż ukrytą treśćtwoje hasło może zostać uprowadzone :D
Pokaż ukrytą treśća twoja prywatność może być naga ;p

@osiwiony: No i leży accessibility, nie dziala nawigacja klawiszowa, nie ma linka skip to content, strona też nie działa dobrze z narzędziami do czytania tekstu...
Pokaż ukrytą treśćA JAK JAKIS NIEWIDOMY BĘDZIE CCHIAŁ PRZEJZEC g/FotoHistoria TO MU SIE TO NIE UDA BO NIE ODNAJDZIE LATWO LINKA DO GRUPY!!!

@borysses: STRONA NIE MA RÓŻOWEJ WERSJI Z KWIATKAMI I MOTYLKAMI I SWEET BROKACIKIEM NA WYPADEK JAKBY JAKIŚ PEDAŁ CHCIAŁ JĄ PRZEGLĄDAĆ!!! CO ZA DYSKRYMINACJA!!!
@akerro: Taki powinien być domyślny filtr i sortowanie dla "wschodzących". Sam często tak ustawiam i fajnie byłoby gdyby dało się dodać to do paska :-/ korzystam z różnych komputerów i nie chce mieć tego w zakładkach przeglądarki.

@bardzospokojnyczlowiek: może to nieprzyjemnie zabrzmiało, także muszę się poprawić. Witamy w skromnych prograch i szerokich podziemiach
Czasami mnie zastanawia głupota Polaków. Proces projektowania i wdrażania strony trwał ponad 5 miesiący, wszystko pięknie, ładnie, strona oryginalna, usuwamy właśnie ostatnie błędy. Googlam sobie i sprawdzam jak strona pozycjonowana jest na różne frazy, porównuję z konkurencją, itp. Wchodzę na stronkę lepiej pozycjonowaną od mojej i mnie krew zalewa. Konkurencyjna poważna firma skopiowała projekt naszego layoutu z grudnia. Podobieństwo jest uderzające, chociaż w ostatecznym projekcie wprowadziliśmy zmiany.Wniosek jest taki, że mieliśmy w zespole kreta. Bardziej jednak mnie zastanawia fakt po co instytucja z renomą skopiowała projekt? Nasz był w sumie ryzykowny i nie standardowy, chociaż moim zdaniem genialny. Oczywiste było, że na pierwszy rzut oka będzie widać podobieństwa. Po co robić smród wokół siebie i przede wszystkim robić chińską podróbkę, bo widać wyraźnie, że strona była przygotowywana w pośpiechu. Nasza jest zdecydowanie lepsza. Irytuje mnie po prostu fakt, że ktoś tak bezczelnie zerżnął ciężko wypracowany projekt i jest z tej samej branży, co powoduje, że strony mogą być na pierwszy rzut oka mylone.
Sytuacja jest o tyle nie jasna, że konkurencja opublikowała swoją stronę 1,5 miesiąca wcześniej.

@GeraltRedhammer: Jeżeli napiszesz powieść, wydrukujesz a potem wsadzisz do teczki, którą zgubisz w trakcie pijackiej imprezy i ktoś to opublikuje to ta osoba nabędzie wszelkie prawa (true story).
W wypadku pracy kolaboracyjnej, która opiera się na twórczości innych podmiotów posiadających prawa do pewnych elementów (dostarczana zewnętrznie grafika, zdjęcia czy coś) to już nie jest tak prosto.
Jak bardzo duże jest podobieństwo? czy skopiowali tylko layout czy też elementy graficzne dostarczone przez grafików, fotografów?
Jak bardzo duże jest podobieństwo? czy skopiowali tylko layout czy też elementy graficzne dostarczone przez grafików, fotografów?
I to jest w tym najlepsze, podobieństwo widać na pierwszy rzut oka bo jest identyczny układ i bardzo podobna kolorystyka (mają taką jak my mieliśmy w wersji beta), ale tak naprawdę poza menu poziomym nic nie jest wierną kopią. Grafiki i dodatki mają inne. Myślę nawet, że do obronienia przed sądem byłoby stwierdzenie, że to nie jest kopia, tylko co najwyżej inspiracja :-)
Trochę mnie wzięły emocje :-) sprawa na 100% zakończy się polubownie. Po prostu przeżyłem szok kiedy zobaczyłem, że na 100% jakimś cudem ktoś przechwycił nasze projekty, zrobił stronę wzorowaną na nich szybko i wrzucił do internetu przed zakończeniem naszych prac. Ja rozumiem dzieciak, czy jakiś amator, ale instytucja? W sumie sytuacja tylko łechcze naszą dumę, że wymyśliliśmy coś co inni chcą kopiować. Bardziej jest niepokój o kruczki prawne, że to ktoś inny stwierdzi, że to jego dzieło a my zrobiliśmy kopię (ale to już sprawa dla prawnika).