sens
g/sens

Kupiłem sobie klawiaturę mechaniczną. Właśnie próbuję zinżynierować wstecznie sterowniki (są tylko na shitdowsa), żeby móc robić makra bezpośrednio na macOS. Wydaje mi się, że misja zakończy się sukcesem :)))

sens

@sens: gurwa, usb jest jednak pojebane. Na dziś koniec, ale jeszcze rozpierdole te sterowniki.

Nie żeby nie było sukcesów, posniffowałem pakiety, udało mi się podłączyć do interfejsu odpowiedzialnego za konfigurację i zgłębiłem nieco libusb.

sens
g/sens

Kupiłem sobie klawiaturę mechaniczną. Właśnie próbuję zinżynierować wstecznie sterowniki (są tylko na shitdowsa), żeby móc robić makra bezpośrednio na macOS. Wydaje mi się, że misja zakończy się sukcesem :)))

sens
g/sens

Jako programista w "startupie" dostaję czasem kuriozalne zadania. Np. Mam wyeksportować z Minecrafta kawałek terenu do pliku stl, żeby później móc go wydrukować w 3D. Dostałem to zadanie jako jedyny pracownik z licencją Minecrafta xd swoją drogą licencję mam tylko dlatego że uczę te dzieci w weekendy xddd

sens

@kakabix: nie no, wiedzą po prostu że uczę dzieci m in w Minecrafcie

sens
g/sens

Jako programista w "startupie" dostaję czasem kuriozalne zadania. Np. Mam wyeksportować z Minecrafta kawałek terenu do pliku stl, żeby później móc go wydrukować w 3D. Dostałem to zadanie jako jedyny pracownik z licencją Minecrafta xd swoją drogą licencję mam tylko dlatego że uczę te dzieci w weekendy xddd

sens

@kakabix: nie, trzeba zapłacić jakieś 80 zł chyba

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.

sens

@ajdajzler: to luz takie starszaki to już jest low maintenance, gorzej jak są bachory 7-9 to one mają koncentrację na poziomie złotej rybki i nie można im się dać nudzić przez 5 sekund

sens
g/sens

Jako programista w "startupie" dostaję czasem kuriozalne zadania. Np. Mam wyeksportować z Minecrafta kawałek terenu do pliku stl, żeby później móc go wydrukować w 3D. Dostałem to zadanie jako jedyny pracownik z licencją Minecrafta xd swoją drogą licencję mam tylko dlatego że uczę te dzieci w weekendy xddd

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.

sens

@ToyBlackHat: jakiś kontrprzykład? Może jeszcze zapisac się do PiSu i odnieść sukces

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.

sens

@ajdajzler: a w jakim wieku?

strimsVEVO
g/Drzewa

dobra kurwa złamałem się dokupuje ten pierdolony ram...

sens

@strimsVEVO: po upgrade 16 GB, ale to jest złom z 2012 roku core i5 3 generacji + GTX 650 Ti, dalej działa jak gówno. Z tym że używa go moja dziewczyna, więcwyjebongo.

Ja używam MacBooka z 16 GB ramu i wystarcza mi w zupełności a chodzą dockery i vmki ale to na luzie daje radę

A po co ci tyle RAMu?

sens
g/paranormalne

https://www.cda.pl/video/6766133c0/vfilm

xD oho, zapowiada się dobrze, w pierwszej minucie filmu autor odkrywa, że krew krzepnie i przypisuje to magicznemu działaniu dłoni jakiegoś znachora XD autor oczywiście jak każdy prawilny szur jest powiązany z partią Konfederacja (specjalnie z małej)

strimsVEVO
g/Drzewa

dobra kurwa złamałem się dokupuje ten pierdolony ram...

sens

@sens: a raz znalazłem na śmietniku i sprzedałem za 40 zł

strimsVEVO
g/Drzewa

dobra kurwa złamałem się dokupuje ten pierdolony ram...

sens

@strimsVEVO: a ja podpierdoliłem z pracy %^)

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.

sens

@strimsVEVO: meh, ten to po prostu jest leniwy xD

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.

sens

@sens: oczywiście nie jestem dla nich niegrzeczny. Ton wpisu może wskazywać, że jestem jakimś frustratem xD nie no, przy tego typu zjebach nadal staram się zachować przyzwoitość. Na tym polega odpowiedzialność.

sens
g/sens

Kurwa mówię wam, jak prowadzę te zajęcia dla dzieci, to to tak bardzo widać, które dziecko rokuje na przyszłość, a które jest zjebane. Od razu piszę - nie chodzi mi o IQ, tylko wyłącznie o samo podejście.

Jeden uczeń ma wszystko w dupie. Ale nie tak otwarcie, tylko siedzi i czeka jak te widły w gnoju. Co każdą lekcję wklepujemy adres do projektu. Ten mały skurwiel oczywiście zawsze jest ostatni. Podchodzę i patrzę mu przez ramię. Źle wpisał numerek. No to mu mówię, że zrobił błąd i musi przepisać numerek poprawnie. Co robi? Kasuje cały adres i czeka. Idę do innego ucznia, żeby temu nie zapierdolić od razu po ryju. Pochodzę za chwilę z powrotem, zamknął przeglądarkę. Nic kurwa się nie odezwie, że ma problem. Jeszcze lepiej. Pytam się go, czy ma jakiś problem. A on siedzi kurwa cicho, ani me, ani be ani spierdalaj. Muszę mu sam z siebie wszystko mówić, mimo że co lekcję robimy tę samą rzecz od 7 tygodni.

I to nie jest tak, że on intelektualnie jest do tego niezdolny czy ma jakąś fobię społeczną. Po prostu mu się nie chce. Najwyraźniej rodzice go zmusili i tak chodzi, bo nie ma jaj, żeby powiedzieć im, że mu się nudzi na zajęciach. I tak muszę znosić tego gnoja, który siedzi jak na tureckim kazaniu i tylko się pyta "za ile przerwa".

Z drugiej strony jest uczeń, który wykazuje zainteresowanie. Nie jest tak, że jest jakiś intelectually superior. Wielu rzeczy nie kuma, wcale nie jest jakimś koksem. Ale patrzy mi do komputera i mówi "ŁOOO ALE FAJNE KODY" (miałem otwartego vscoda). Ostatnio mu pokazywałem konsolę Chrome'a i jak wyświetlić okienko alertu. No i mu pokazuję, a on ma iskry w oczach tak mu się podoba. O ile przyjemniej tłumaczyć coś komuś, kto nie ma cię głęboko w dupie, ehhh

Jak na mój gust to ten pierwszy będzie jebał w Żabce do emerytury, a ten drugi będzie miał pewnie fajne życie.