To dołączajcie, twórzcie drużyny, kit z tym, że się nie znacie. Pod tym linkiem dołączycie od razu do strimsowej ligi
Zasady są proste - macie ograniczony budżet i musicie wybrać zawodników do waszego zespołu. Jak będą dobrze grać IRL, to dostaniecie punkty, jak nie, to macie problem. Co rundę będzie można wprowadzać modyfikacje do skłądu. Reszta w regulaminie i u lokalnego farmaceuty.
To dołączajcie, twórzcie drużyny, kit z tym, że się nie znacie. Pod tym linkiem dołączycie od razu do strimsowej ligi
Zasady są proste - macie ograniczony budżet i musicie wybrać zawodników do waszego zespołu. Jak będą dobrze grać IRL, to dostaniecie punkty, jak nie, to macie problem. Co rundę będzie można wprowadzać modyfikacje do skłądu. Reszta w regulaminie i u lokalnego farmaceuty.
@kakabix: ja sobie utworzylem druzyne, ale kazalo zalozyc konto. No to zalozylem konto, druzyny nie ma...
Edyta: O, jednak jest ;d
ufff nareszcze, jeden issue został do beta testów side projektu, a potem tylko czekam na $$ i odcinam kupony
@sens: No kurde, kto nie mial serwera na raspi ten niech pierwszy rzuci starym pentiumem na ktorym tez mial serwer
ufff nareszcze, jeden issue został do beta testów side projektu, a potem tylko czekam na $$ i odcinam kupony
@sens: No bo po co ma sie kurzyc jak mozna z tego zrobic profesjonalny serwer, do pierwszego wyjebania sie wiatraka/dysku :D
Omertà [omerˈta] – zmowa milczenia, nieformalne prawo strimoidskie zabraniające członkom wortalu wpisywania i komentowania. Z tego powodu rozwinięcie wortalu jest tak trudne do osiągnięcia. Złamanie omerty grozi egzekucją poprzez zignorowanie zdrajcy.
chcialbym powiedziec ze to nieprawdopodobne ze pis sie odbija, ale w sumie to jest kompletnie sensowne. mam wrażenie, że pis jest obecnie jedyną partią w polsce xd jaka inna partia miała ostatnio jakąś większa konferencje i przedstawienie jakichkolwiek planów/założeń/propozycji? platforma miała niby coś miesiąc temu, ale nikt nawet nie pamieta co xD bo jak zwykle jakies reczy pod publiczke
skonczy sie to tak ze bedzie rzadzila koalicja pisu z konfa ;/
ciekawi mnie jedna rzecz...
we wtorek moj tech lead PM szefunio mati miał spotjanie z Panem Niemcem Wszechwłaścicielem Szanownej Firmy, na którym miał omawiać sprawy zatrudnienia - negocjować podwyżke dla jedynego programisty w naszym teamie i opcje stażu wakacyjnego dla mnie. i co ciekawe, kolega programista dzisiaj mi przekazał, że on podwyżki nie dostanie xD (kurwa to jest taki abusrd, ze typ co robi tu dwa lata programuje zarabia bardzo blisko minimalnej na UoZ; przecież jak on się zwolni to caly system stanie, bo wdrozenie programisty w nasz produkt to dobre pół roku xD) ale dowiedzial sie jednoczsnie, że kwestia stażu dla mnie na wakacje programistycznego została rozpatrzona pozytywnie
tylko czmeu szefuniu mnie o tym nie poinformowal? czy on coś jeszcze knuje? powinienem go pocisnąć?
@ajdajzler: No skoro cala firma na nim się opiera, można rzec, to już jakieś umiejętności ma. Po prostu taki typ człowieka który robi za miskę ryżu, a januszerka to wykorzystuje. Najśmieszniejsze jest to że jak by rzucił wypowiedzeniem, to byłby płacz i zgrzytanie zębami, bo nie byłoby jak na szybko kogoś znaleźć :D Przerabiałem temat dość mocno w pewnej firmie. Z 4 programistów został jeden, z najmniejszymi umiejętnościami, ale wierny (bo wiedział że gdzie indziej nie ma szans)
ciekawi mnie jedna rzecz...
we wtorek moj tech lead PM szefunio mati miał spotjanie z Panem Niemcem Wszechwłaścicielem Szanownej Firmy, na którym miał omawiać sprawy zatrudnienia - negocjować podwyżke dla jedynego programisty w naszym teamie i opcje stażu wakacyjnego dla mnie. i co ciekawe, kolega programista dzisiaj mi przekazał, że on podwyżki nie dostanie xD (kurwa to jest taki abusrd, ze typ co robi tu dwa lata programuje zarabia bardzo blisko minimalnej na UoZ; przecież jak on się zwolni to caly system stanie, bo wdrozenie programisty w nasz produkt to dobre pół roku xD) ale dowiedzial sie jednoczsnie, że kwestia stażu dla mnie na wakacje programistycznego została rozpatrzona pozytywnie
tylko czmeu szefuniu mnie o tym nie poinformowal? czy on coś jeszcze knuje? powinienem go pocisnąć?
ale ten moj ziomek jest jeszcze studenem,
To tym bardziej go by w różnych firmach wzieli, z pocałowaniem ręki i 2x większą kwotą, o ile faktycznie ma już te 2 letnie umiejętności.
Mnie wlasnie interesuje jeszcze rozwój ;] wiec chcialbym staż programistyczny
No tak, rozwój to naturalny element pracy, o tym nie wspominam :P Ogólnie polecam spytać się co i jak, zwyczajnie jak człowiek człowieka i tyle. Skoro słownie jest powiedziane, to słownie kontynuować rozmowę.
ciekawi mnie jedna rzecz...
we wtorek moj tech lead PM szefunio mati miał spotjanie z Panem Niemcem Wszechwłaścicielem Szanownej Firmy, na którym miał omawiać sprawy zatrudnienia - negocjować podwyżke dla jedynego programisty w naszym teamie i opcje stażu wakacyjnego dla mnie. i co ciekawe, kolega programista dzisiaj mi przekazał, że on podwyżki nie dostanie xD (kurwa to jest taki abusrd, ze typ co robi tu dwa lata programuje zarabia bardzo blisko minimalnej na UoZ; przecież jak on się zwolni to caly system stanie, bo wdrozenie programisty w nasz produkt to dobre pół roku xD) ale dowiedzial sie jednoczsnie, że kwestia stażu dla mnie na wakacje programistycznego została rozpatrzona pozytywnie
tylko czmeu szefuniu mnie o tym nie poinformowal? czy on coś jeszcze knuje? powinienem go pocisnąć?
zarabia bardzo blisko minimalnej
hm, ciekawe ze jeszcze sa osoby ktore pracuja za miske ryzu, jak bym uslyszal ze nie chca mi dac podwyzki to bym powiedzial adios, szkoda marnowac czasu na takie akcje
tylko czmeu szefuniu mnie o tym nie poinformowal? czy on coś jeszcze knuje? powinienem go pocisnąć?
Raczej nie, tylko sie dowiedziec o to na czym Ci zalezy, konkretnie, czy przedluza czy nie i na jakich warunkach.
Zawsze mnie zastanawiala kwestia tego ze ludzie w pracy, zgadzajac sie na jakies warunki, robia pozniej jakies podchody. Jak masz dogadane warunki X ktore sie koncza, to idziesz i dogadujesz nowe warunki. Jesli firma sie nie chce zgodzic, to wtedy szukasz takiej ktora sie zgodzi (ewentualnie mozna robic ze najpierw latasz po rozmowach i dogadujesz sie i majac juz zabezpieczenie, idziesz do wlasnej firmy i stawiasz warunki) i tyle. Ma byc praca wykonana za wynagrodzenie i nic wiecej czlowieka nie powinno obchodzic (moze dlatego mnie nigdy do zadnego korpo nie chcieli :D)