Myślisz sobie mapy, jak lat/lon zrobić x/y. Nie wszystkie można, bo niektóre pokrzywione - przecież wiem kurwa nie jestem głupi. Chuj, merkator jest i on robi, że lat i lon są równoległe, bo rozciąga biegun nie będę się pierdolił z krzywiznami - spoko na x i y ideał. Używa go google ma to sens i wygląda spoko. Longitude mapujesz na x, easy.
Trzeba tylko y, co jest w sumie takie samo co nie. A TAKIEGO CHUJA. CHCIAŁBYŚ KURWA. Ale panie kartograf przecież to tylko y na na jednej osi którą mam wyznaczoną z x wystarczy kurwa procent. Procent kurwo? Procent to sobie kurwa możesz wyliczyć jak wiesz jaki jest początek merkratora, bo jest wiele śmieciu i możesz sobie przecież zrobić mapę ugandy na merkratorze nie od bieguna tylko od początku Ugandy. W ogóle to to jak chcesz go policzyć to weź promień ziemi połącz go z logarytmem i tangensem. Chuja wezmę sobie rozwiązanie z googla. O jest popularna odpowiedź easy Math.log(Math.tan(Math.PI / 4 + latRad / 2)) / Math.PI;. Co kurwo? W googlu znajdziesz serie równań nie do twojej mapy i komentarze o tym, że merkator są różne, w ogóle zobacz tą kule w walcu, koleś ci wytłumaczy czym jest teta śmieciu? To nie są proste rzeczy. Nawet cię będziemy pytać o szerokość mapy w równaniach. xD
Mija 17 godzina robienia mapki, 7 jebania się z lokalizacjami. dx
Dzisiaj zamiast pracować to się bawiłem asemblerem. Udało mi się zaimplementować jakiś tam zalążek systemu. Bootloader, przeskok w tryb 32-bitowy, przerwania, ładną obsługę VGA, czytanie dysku po ATA, no i zabrałem się w końcu za załadowanie nieistniejącego jeszcze jądra (hehe, jądra). Jako system plikow wybrałem super nowoczesny FAT16.
macOS jest super bo jest tam program który potrafi stworzyć surowy obraz pojedynczej partycji. Dokładnie to czego potrzebuję, bo MBR sobie napisałem sam w boot sektorze. I jeszcze mogę ją sobie łatwo zamontować i wgrywać pliki normalnie, no zajebioza.
No to tworzę obraz, doklejam bootloader i cos sie kurwa nie zgadza. Pod adresem gdzie powinien być root systemu plików nic nie ma. Pół dnia spędziłem na liczeniu offsetów. Okazuje się, że po zamontowaniu tego obrazu jakiś spierdolony daemon ryje po całej partycji, bo dokleja jakiś kurwa fsevents, chuj wie kolejne jakieś gówno do indeksowania prosto od stiwa dżopsa.
Oczywiście nie da się tego ścierwa wyłączyć xD Po doklejeniu miliona switchy do komendy od montowania udało się jakoś ogarnąć, żeby ten FAT jakoś wyglądał w miarę standardowo, ale nadal kurwa MacOS tworzy na nim folder .fsevents i zostawia brud na dysku.
Jeszcze dobry motyw, ze jedynym sposobem żeby mac nie tworzył tego folderu, to stworzenie osobnego pliku na tej partycji, żeby powstrzymać ten fsevents. Super rozwiązanie kurwo. Ja tam nie chce mieć nic poza moim jądrem kuuurrrrwaaaaaaa
Przepraszam was że ja tak tylko o tym kucowaniu ale na świecie albo prawaki odpierdalją albo lewaki odpierdalją albo Gretkowska robi żałosny wysryw olimpiada to chuj mnie boki to o czym mam mówić mówię jak jest kiedyś to przynajmniej były fora by Przemo a teraz się okazuje że Przemo rozsyłał agitację za PiS do wszystkich użytników for by Przemo xd ja już nie mogę, nie nadaje się do życia codziennego kurde, nic mnie nie interesuje tylko kucowanko od czasu do czasu jeszcze mnie wciągnie muzyki też nie słucham bo wszystko jest wtórne czuję się jak w tym odcinku south park jak stan i Randy wszystko co widzieli to gówno
@sens: zgadzam sie, mam tak samo. Co do internetów, to niestety, teraz polityka albo tiktok.
Jeszcze na twitterze czy tam iksie dupiksie da sie cos wygrzebac, ale tez trzeba troche sie napływać wśród szamba.