Myślenie lateralne (ang. lateral thinking, lub myślenie w bok) – termin wprowadzony w roku 1967 przez Edwarda de Bono i oznaczający nowe spojrzenie na sytuację (kreatywność), dostrzeżenie nowych możliwości (nowe idee), przeformułowanie problemu dające szansę rozwiązania go nowymi metodami.
Myślenie lateralne to gotowość do pozbycia się sztywności w postrzeganiu i rozumieniu świata, zdolność patrzenia na problem z różnych stron. Takie podejście pozwala na świadome poszukiwanie nowych, alternatywnych rozwiązań (np. za pomocą myślenia twórczego). Edward de Bono podkreśla, że jednym z narzędzi myślenia lateralnego jest poczucie humoru i kilka prostych zasad:
- Nie stosuj się do zasad, których nie ma
- Uważaj na etykietki
- Obserwuj szczegóły
- Zerwij z rutyną
Myślenie lateralne to zdolność tworzenia pozornie nieistniejących połączeń i świadoma rezygnacja z gotowych rozwiązań i wzorów na rzecz znalezienia lepszych rozwiązań.
Zilog since 1967.
W ogóle ta nowa prime minister lata temu powiedziała, że monarchia jest disgasting, a teraz królowa umarła jeden, trzy dni? po podaniu jej ręki. Głupio wyszło. dx
Drogi pamiętniczku wczoraj widziałem płody w butlach, ale nie wolno było robić zdjęć.
Ale i tak spoko miejscówka do fotek na insta: https://i.imgur.com/kdepohi.jpg
RSU Anatomy Museum w Rydzę.
Z pamiętnika korposzczura, już nie zapierdalam na 120% od jakiegoś czasu, a oni zamiast mnie wyjebać dają podwyżki i chwalą. Wcześniej przy opierdalaniu nie było takiego moralniaka, eh.
Wszyscy: Samuel L. Jackson
Google na Łotwie: Semjuels Džeksons
Wszystko łotyszują.
- Andželīna Džolija
- Jaroslavs Kačiņskis
- Mišela Obama
- Jānis Pāvils II (Karols Juzefs Vojtila)
- Harijs Poters
- Džeks Sperovs dx
- Hanss Cimmers (Hans Zimmer)
Apropo nienawidzenia alternatywnych rzeczy to beka z ludzi którzy gardzą Wordem albo wordopodobnym tworem i promują latex jako rozwiązanie, a latex wypluwa dokumenty zjebane od pierwszej linii.
W Wordzie jak przedstawiasz zdjęcie to się rozpierdoli dokument, a w Latexie na etapie przestawiania zdjęcia bedziesz miał jebane repo do dokumentu.
O jest artykuł o wypożyczalni:
https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/wypozyczalnia-video-film-jana-jeza-w-krakowie-ostatnie-takie-miejsce/w42dt5z
To był dobry interes — przebitka na filmach erotycznych potrafiła być spora. Kupowałem je po 20-30 zł, wypożyczałem często, a potem mogłem jeszcze sprzedawać. Rentowność po 800-1000 proc. Internet najszybciej przejął tę część rynku — śmieje się. Jednak nie erotyką wypożyczalnia Video-Film stała, a kinem, bardzo różnorodnym, dla każdego.
dx