
Ahoooooooooooooooooooooooooooooooooo ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooj

4 miesiące remontu mijają (w tym prawie 2 na pełen etat, listopad i grudzień tylko po godzinach) i w końcu zaczyna to nabierać kształtów. Łazienka powiększona, wylewka gotowa, wyszło niemal idealnie w poziomie (2 miejsca lekko jeszcze lekko podszlifuję)
Jak na razie wydane 45k, ciekawe na ilu się skończy :P
Kolejne etapy: hydraulika i elektryka.

Zamknąłem budżet domowy na poprzedni rok, ale piękne podsumowanie mi wyszło =]
Tak się pięknie mi ten góglowy szit rozwija, że aż napawa mnie dumą. Od nowego roku weszły kolejne usprawnienia, zmiany, dodatkowe kategorie i w zasadzie wszystko samo się liczy. Jeden znajomy, jak to zobaczył, poprosił, żeby mu udostępnić, bo takie zajebiste to jest że ach i och :) I jak tak patrzę, to trzeba by do tego dokumentację robić, bo robi się w nim wszystko dla mnie intuicyjne, ale jakby ktoś miał siąść do tego od zera, to można rwać sobie włosy z głowy i brody, co tam jest od czego. Myślałem, czy by nie przenieść tego do jakiegoś pajtona i w formie aplikacji webowej to robić, wprowadzanie poszczególnych pozycji byłoby łatwiejsze dużo, aaale po co? Jako sam ekscel sprawdza się miodnie. Ciekawe, co będzie za lat kilka, czy nie zacznie zamulać?

@zryty_beret:
No to jest trochę autyzm, ale tego nie robisz na etat, masz transport. Potem to rozbijasz na tab i wpisujesz cenę biletu i skąd dokąd, bo czemu by nie i po roku masz dużo spoko danych o sobie i w 2 dni z nudów skręcasz drugi metarkusz. ;d
Ale mi się trochę nie chce iść w mega autyzm i małych rzeczy notować więc swój arkusz ceny pepsi zaniedbałem. ;d

Zamknąłem budżet domowy na poprzedni rok, ale piękne podsumowanie mi wyszło =]
Tak się pięknie mi ten góglowy szit rozwija, że aż napawa mnie dumą. Od nowego roku weszły kolejne usprawnienia, zmiany, dodatkowe kategorie i w zasadzie wszystko samo się liczy. Jeden znajomy, jak to zobaczył, poprosił, żeby mu udostępnić, bo takie zajebiste to jest że ach i och :) I jak tak patrzę, to trzeba by do tego dokumentację robić, bo robi się w nim wszystko dla mnie intuicyjne, ale jakby ktoś miał siąść do tego od zera, to można rwać sobie włosy z głowy i brody, co tam jest od czego. Myślałem, czy by nie przenieść tego do jakiegoś pajtona i w formie aplikacji webowej to robić, wprowadzanie poszczególnych pozycji byłoby łatwiejsze dużo, aaale po co? Jako sam ekscel sprawdza się miodnie. Ciekawe, co będzie za lat kilka, czy nie zacznie zamulać?

@zryty_beret: Mam podobny i imho nie muli do przeglądania, ale ładuje się dłużej i jak coś wbijam to jest opóźnienie, ale zwykle to wynik tego co mówisz, że się przelicza 1/4 arkusza. ;d
Też myślałem, czy by nie robić czegoś swojego ale tylko się to zgubi niepotrzebnie, a tak siedzi w chmurze i działa.
Excel jest też super do prototypowania, że rzucasz dane i patrzysz na wykresy i stwierdzasz, że ten wykres pokazuje spoko zależność. Jak się to koduje to potem ciężej robić tak wykresy w locie żeby znaleźć to co fajne i ciekawe.
Ty masz Transport, u mnie to jest osobny tab w arkuszu który produkuje do głównego sumę, i on zbiera ceny za bilety ale też kilometry pomiędzy i czy spałem gdzieś czy nie i z tych danych produkuje wykresy podróży na rok + wykres ile wydałem na środek transportu ile kilometrów zrobiłem samolotem, pociągiem etc. I w sumie to za darmo mam, bo to tylko nowa kolumna w tym arkuszu, a jakbym miał to pisać to samo dodanie tego ficzura to ja jebe. ;d
Mam wykres kupionych ubrań by kolor. :D

Budzę się codziennie otwieram oczy i mówię kurwa znowu na tym strimoidzie i już mi się nie chce niczego. Nienawidzę tego wortalu, jedyne co chcę to wyjechać z tego strimskiego syfu

Nasz geniusz od funkcji jednokierunkowych założył nową zbiórkę. Kupił jakiegoś sztrucla rocznik 2004 za 7k, wydał kolejne 7k na naprawy i twierdzi, że potrzebuje jeszcze 10k na naprawę silnika. Znalazłem zaprawdę zadziwiający dowód tego twierdzenia, lecz margines jest zbyt wąski, by go zmieścić.
link do zrzutki, bo tu sami programiści 15k więc na pewno damy radę razem pomóc bartkowi