Hjernevask (który bardzo polecam, choć prawacki... ale czasami prawactwo w różnych krajach oznacza co innego) w drugiej części mówi o wpływie wychowania na dziecko. Lepiej mniej się przejmować, pozostawić dziecku wybór, bo i tak nie ma się na nie wpływu.
@Zauberlehrling: Bardzo lubię filmiki Harolda.
(który bardzo polecam, choć prawacki... ale czasami prawactwo w różnych krajach oznacza co innego
On sam uważa się za człowieka lewicy. Osobiście nie wiem jakie ma poglądy bo jego filmy są bardzo merytoryczne.
Lepiej mniej się przejmować, pozostawić dziecku wybór, bo i tak nie ma się na nie wpływu.
Ja odniosłem inne wrażenie po tym filmiku. Znowu Harold jak to komik wyśmiewa skrajności, czyli twierdzenia, że dzieci są wiernymi kopiami rodziców i picie przy dziecku uczyni z niego alkoholika. Tak samo jak i głupie jest stwierdzenie, że rodzice nie mają żadnego wpływu. Tak rodzice kształtują pierwszy swiatpogląd dziecka, ale ten światopogląd nie będzie kopią rodzica i jego celów, tylko kopią tego jak dziecko widzi rodzica. A potem tak jak zauważył Harold środowisko zewnętrzne będzie kształtować dziecko, jednak znowu i tutaj duże pole do manewru ma rodzic, bo organizując dziecku czas może decydować jakie środowiska i jakie osoby będą je kształtować. Cechy takie jak temperament/odwaga/ostrożność są głównie wrodzone, po prostu się z nimi rodzimy. Nie chciało mi się za bardzo w to wierzyć dopóki nie wychowałem 3 kociaków. Miały identyczne warunki, a jednak jeden jest odważny, drugi straszny tchórz,a trzeci ostoja spokoju. Na nie nie miałem wpływu. Ale miałem olbrzymi wpływ na ich socjalizację, relację w stadzie i pozytywne nastawienie do świata. Każdy jest inny i unikalny, ale wszystkie dobrze wychowane i chyba o to chodzi w wychowaniu. No nic zobaczę czy mam rację jak dzieci mi dorosną.
Hjernevask (który bardzo polecam, choć prawacki... ale czasami prawactwo w różnych krajach oznacza co innego) w drugiej części mówi o wpływie wychowania na dziecko. Lepiej mniej się przejmować, pozostawić dziecku wybór, bo i tak nie ma się na nie wpływu.
Lepiej mniej się przejmować, pozostawić dziecku wybór, bo i tak nie ma się na nie wpływu.
Ma się na dziecko olbrzymi wpływ, ale nie poprzez nakazy i zakazy a poprzez sam fakt jakim się jest dla dziecka wzorem. Dziecko zawsze kopiuje zachowanie i światopogląd rodziców, oczywiście im starsze i im większy ma wpływ na nie środowisko tym wpływ rodziców jest mniejszy, ale pierwszy światopogląd, zaradność, postawa wobec nauki i pracy zależy w głównej mierze od rodziców.
Dziura ozonowa to był wkręt? Czyli podważasz to, że po ograniczeniu używania freonów zaczęła się zmniejszać i dzisiaj już prawie nie jest niebezpieczna
Ano właśnie co z tą dziurą ozonową? Za dzieciak strasznie mnie nią straszyli a teraz temat umarł i żadnego nowego artykułu ani opracowania naukowego nie doświadczysz.
Jednak ja z natury osoba nieufna, nie wierzę w te badania, uważam, że są zmanipulowane i opłacane prze działaczy i środowiska lewicowe/lewackie.
Ale te badania wcale nie są tylko lewackie. Niektóre są wręcz antylewackie. Skomplikowany temat.
@Volkh: Źle zrozumiałem co miałeś na myśli. Myślałem, że chodziło o styl opowiadania, ukrywanie historii w historii, kotwiczenie na odpowiednie momenty itp. Przepraszam za niedokładny język ale już mi wyleciała z głowy nlpowa terminologia.
@Volkh: To nie był zarzut. Tylko opisałem jak wygląda komercyjne NLP Bandlera. Natomiast elementy lingwistyczne NLP przypadkiem nie skopiowało z klasycznej retoryki i jej współczesnych rozwinięć?
Wasza dyskusja przedstawia w pigułce bezsens dyskusji o gender w Polsce, bo mówicie o innych rodzajach gender. Paradygmat o politycznej części reprezentowanej przez gender mainstreaming a borysses o gender study. Z oboma rodzajami można dyskutować, ale jeśli jeden z was powołuje się tylko na jeden rodzaj a drugi tylko na drugi nie ma sensu, bo oboje macie rację odnośnie jednego kierunku, ale zupełnie się mylicie odnośnie drugiego.
W skrócie gender study to prace naukowe i badania. Gender mainstreaming to ideologia polityczna, która powinna opierać się na gender study nie jest to jednak możliwe gdyż badania naukowe nie są jednoznaczna a czasami sprzeczne, stąd dysonans.
@borysses bardziej pasuje tutaj grupa filozofia.
Właśnie z tego powodu o aborcji nie można mówić jako o morderstwie — płód i osoba dorosła są diametralnie różnymi bytami i przyrównywanie tych dwóch czynów jest efektem nieścisłego systemu wartości
Zbyt duże uproszczenie. Pytanie w jakim wieku płód i czy sama możność stania się człowiekiem czyni coś człowiekiem? Takie wartościowanie jest trudne do zaakceptowania przez matki i ojców, którzy chcą by ich dziecko było tak samo chronione jak człowiek i uważają je za człowieka. Przeciwny interes mają osoby, które chcą aborcji. Niech każda strona ma prawo do własnych przekonań i życie nienarodzonych dzieci będzie chronione jak życie urodzonych jeśli tego chcą rodzice.
To prawda, że dokonując aborcji poświęca się pewne życie — taki sam rodzaj życia poświęca się jednak decydując o zaprzestaniu dalszej terapii osoby po śmierci mózgu.
Bardzo złe porównanie. Jak można porównać życie, które ma potencjał stania się pełnowartościowym człowiekiem z życiem, które nigdy się nim nie stanie?(chociaż czasami i w tym wypadku zdarzają się niespodziewane wybudzenia).
Powszechny odbiór aborcji jest efektem niedokładnego zrozumienia na czym ona polega
Autor nie wyjaśnia jak powinna być rozumiana aborcja jego zdaniem
oraz na wpływie światopoglądowym osób, dla których płód posiada wszystkie przymioty osoby
Tak, to chyba naturalne, że ludzie uczłowieczają swoje nienarodzone dziecko?
Trzeba mieć nadzieję, że coraz więcej osób swoje poglądy na ten temat będzie opierało nie na emocjach, ale na faktach
Nie wiem jakich faktów brakuje autorowi. Tak emocjonalne podejście do sprawy przez rodziców jest naturalne i pożądane z punktu widzenia ewolucji. Natomiast to czy sama możność istniejąca w bycie pozwala na traktowanie tego bytu jak coś czym się staje jest kwestią filozofii i światopoglądu.
Perspektywa rodzica będącego przeciwko aborcji. Chodzi bardziej o ochronę prawną, czyli obowiązek ratowania życia nienarodzonego przez lekarzy, czy odpowiedzialność jak za zabójstwo jeśli ktoś doprowadzi przemocą kobietę do poronienie.
Serio? Chcą aborcji? To jest dopiero uproszczenie. Mniejszym uproszczeniem będzie chcą prawa do aborcji? Nie wiem gdzie w takim uproszczeniu widzisz problem.
chociaż domaganie się jego ochrony nielogiczne, czy podejście prolifowych aktywistów do nie swoich potencjalnych dzieci też jest uzasadnione?
Jeśli walczą o prawa swoich dzieci i tych rodziców którzy chcą mieć do tego prawo to tak. Jeśli chcą ingerować w życie innych to mają prawo wyrazić swoją opinię i nic więcej.
Prowadzę zajęcia z NLP i mogę tylko zapewnić że są w niej elementy niesamowicie trafne. Można znaleźć zaskakujące powiązania między metodami komunikacji, stosowanym językiem a biofizyką mózgu zarówno nadawcy jak i odbiorcy.
Racja o tyle, że NLP opiera się na psychologii i w sumie niczego odkrywczego nie mówi. Problem z tą "nauką" jest taki, że opiera się na manipulacji i sprzedaje truizmy obiecując jeszcze więcej. O ile uważam, że każdy w NLP znajdzie coś dla siebie w przystępny sposób o tyle zupełnie nie aprobuję postawy trenerów NLP służącej do wyciągnięcia kasy z ludzi. Są mistrzami manipulacji. Tak, kurs nlp jest bardzo dobrym kursem "uwierz w siebie", ale niczym więcej. Dużo manipulacji i mało umiejętności. Do tej pory czekam aż ktoś nauczy mnie tej osławionej hipnozy o której każdy mówi, ale żaden uczestnik kursu nie uczy się z niej korzystać. W sumie z mojej perspektywy nlp jest bardziej filozofią korzystającą z dorobku psychologii niż nauką. O ile ludziom niepewnym siebie pomaga to z tych pewnych robi zarozumiałych dupków.
@lothar1410: humor to humor :-) Nie ma znaczenia, że są z Wykopu ;-) Nie ma sensu dla każdej treści ze względu na źródło zakładać oddzielną grupę. Albo to kogoś śmieszy, albo nie.
@borysses bardziej pasuje tutaj grupa filozofia.
Właśnie z tego powodu o aborcji nie można mówić jako o morderstwie — płód i osoba dorosła są diametralnie różnymi bytami i przyrównywanie tych dwóch czynów jest efektem nieścisłego systemu wartości
Zbyt duże uproszczenie. Pytanie w jakim wieku płód i czy sama możność stania się człowiekiem czyni coś człowiekiem? Takie wartościowanie jest trudne do zaakceptowania przez matki i ojców, którzy chcą by ich dziecko było tak samo chronione jak człowiek i uważają je za człowieka. Przeciwny interes mają osoby, które chcą aborcji. Niech każda strona ma prawo do własnych przekonań i życie nienarodzonych dzieci będzie chronione jak życie urodzonych jeśli tego chcą rodzice.
To prawda, że dokonując aborcji poświęca się pewne życie — taki sam rodzaj życia poświęca się jednak decydując o zaprzestaniu dalszej terapii osoby po śmierci mózgu.
Bardzo złe porównanie. Jak można porównać życie, które ma potencjał stania się pełnowartościowym człowiekiem z życiem, które nigdy się nim nie stanie?(chociaż czasami i w tym wypadku zdarzają się niespodziewane wybudzenia).
Powszechny odbiór aborcji jest efektem niedokładnego zrozumienia na czym ona polega
Autor nie wyjaśnia jak powinna być rozumiana aborcja jego zdaniem
oraz na wpływie światopoglądowym osób, dla których płód posiada wszystkie przymioty osoby
Tak, to chyba naturalne, że ludzie uczłowieczają swoje nienarodzone dziecko?
Trzeba mieć nadzieję, że coraz więcej osób swoje poglądy na ten temat będzie opierało nie na emocjach, ale na faktach
Nie wiem jakich faktów brakuje autorowi. Tak emocjonalne podejście do sprawy przez rodziców jest naturalne i pożądane z punktu widzenia ewolucji. Natomiast to czy sama możność istniejąca w bycie pozwala na traktowanie tego bytu jak coś czym się staje jest kwestią filozofii i światopoglądu.
@andrzej_gownooki: nie zrozumiałem pytania. Jeśli chodzi o aborcję to wyraziłem swoje stanowisko jasno. Jest to problem filozoficzno etyczny i niech każda grupa wybierze jak chce w to wierzyć nie zabraniając drugiej stronie odmiennego zdania.
P. s. Nie wchodzę przy tym w dyskusję typu od jakiego momentu można "naukowo" powiedzieć, że płód to już dziecko, bo nie studiowałem jak się rozwija dziecko w okresie prenatalnym i na tym etapie chcę tylko przekazać, że podejście do aborcji w wczesnych miesiącach ciąży jest kwestią światopoglądu i filozofii a nie czystej nauki.
@Paradygmat Autor tego tekstu pomija jeden z głównych czynników jaki moim zdaniem gwarantuje Szwecji duże dochody. Jest nim wolny rynek dla małych i średnich przedsiębiorstw - niskie podatki dla tej grupy, wysoko wolna kwota od podatku, proste procedury administracyjne i minimum koncesji robi swoje. Szwecja jest po prostu hybrydą gdzie państwo działa jak socjalistyczne, ale jednocześnie daje wolny rynek dla małych i średnich firm. Dla dużych zresztą też, jednak obarcza je wyższymi podatkami, czyli dla nich ten rynek nie jest do końca wolny.
Będę chciał bronić praw rodziny, bo widzimy, co dzieje się w naszym kraju i w Europie. Świat wariuje i trzeba go naprawiać
To źle trafił. Sprawami rodzinnymi zajmują się parlamenty krajowe, a Unia Europejska ma tylko wpływ na pewne kwestie mające skutki transgraniczne. Wtedy z Parlamentem Europejskim projekty są tylko konsultowane, a więc europarlamentarzyści maja niewiele do powiedzenia.
A procedury kontrolne nad Komisją są słabsze niż np. w polskim parlamencie. Dodatkowo zwyczaje i praktyka mocno je ograniczają. W każdym razie, PE ma rzeczywiście zbyt małe uprawienia. Ale sensowne próby jego wzmocnienia są blokowane przez utratowładzofobiczne rządy państw członkowskich.
Mi nawet nie chodzi o ich rzeczywiste uprawnienia tylko na fakt, że PE powinien pełnić funkcję nadzorczą nad KE, jeśli taka będzie jego wola to anulować jej decyzję, lub zobligować to rozpoczęcia prac w określonym kierunku i podjęcia innych.
Będę chciał bronić praw rodziny, bo widzimy, co dzieje się w naszym kraju i w Europie. Świat wariuje i trzeba go naprawiać
To źle trafił. Sprawami rodzinnymi zajmują się parlamenty krajowe, a Unia Europejska ma tylko wpływ na pewne kwestie mające skutki transgraniczne. Wtedy z Parlamentem Europejskim projekty są tylko konsultowane, a więc europarlamentarzyści maja niewiele do powiedzenia.
@Zauberlehrling: Ale PE ma władzę nad KE i ją wybiera. To tak jakbyś powiedziała, że w Pl parlament nie ma wpływu na decyzje rządu i rząd nie jest przez niego wybierany. Inna sprawa, że sposób zarządzania UE jest wyjątkowo nie przejrzysty i nie logiczny, bo parlament w demokracji ma głos zawsze decydujący anie rząd i jest to pierwsza rzecz którą należy zreformować.