Badbadbadnotgood w maju w warszawie. Polecam koneserom gatunku Strimscore aka czego słuchano w 2013/2014 na strims
@kakabix: nie no, tak mowie ze jak masz ochote na taka muze to sporo lokalnych składów teraz tak grywa:) wiekszosc wydarzen pewnie wstep wolny albo 20 ziko, a bbng pewnie ze 100 zl wstep lub wiecej
Badbadbadnotgood w maju w warszawie. Polecam koneserom gatunku Strimscore aka czego słuchano w 2013/2014 na strims
@Ferun17: wydaje mi się że niewiele osób traktuje go na poważnie at this point, ale pewnie jako jakiś wstępniak do różnych teorii fajny, na pewno dla wielu osób jego "how to read lacan" było dobrym wstępem do Lacana, ale ma też inne (podobno) spoko wstępniaki do różnych
przeglądałem sobie instagram i nagle mi wyskoczył jakiś filmik z wężem jakąś dużą anakondą
i znowu, zrobiło mnie to myśleć...
jak to żeruje to gówno na naszych takich atawistycznych, biologicznych triggerach. przecież jakbym zobaczył takiego węża irl to by mnie sparaliżowało i bym uciekł. a instagram specjalnie mi go pokazuje w "proponowanych dla ciebie" żeby wzbudzić we mnie jakaś intensywną reakcję
przeglądałem sobie instagram i nagle mi wyskoczył jakiś filmik z wężem jakąś dużą anakondą
i znowu, zrobiło mnie to myśleć...
jak to żeruje to gówno na naszych takich atawistycznych, biologicznych triggerach. przecież jakbym zobaczył takiego węża irl to by mnie sparaliżowało i bym uciekł. a instagram specjalnie mi go pokazuje w "proponowanych dla ciebie" żeby wzbudzić we mnie jakaś intensywną reakcję
spędziłem z pół dnia na tłumaczenie typiarze od tłumaczeń jak ma ustawić liczby mnogie, po czym na koniec powiedziala ze tego nie zrobi bo zmienia prace:-)
chciałbym polecić ten album waszej uwadze - https://prayerproduction.bandcamp.com/album/now-i-know-paradise
Pozdrawiam
@strimsVEVO: fajne, ale trochę za barxzo wygładzone i wylizane. ale okej, no dobrze wyprodukowane atmo d&b
nie wiem na ile mieliście okazje poznać osoby urodzone po 2000, ale na tyle, na ile mam ostatnio więcej z takimi gnojami kontaktu, na tyle uważam że zetki mają ewidentnie inne podejście do sytuacji społecznych od millenialsów.
jakoś zawsze miałem starsze rodzeństwo, starszych znajomych, więc mimo że rocznikowo przynależę bardziej do zetek (choć chyba mój rocznik to takie typowe pomiędzy tymi dwoma) to jednak podejście millenialsow było mi bliższe. nie ominęło mnie żartowane z depresji i "że się zabije" w 2013 i kult bycia introwertykiem w podobnym czasie przez millenialsow. zetki mi się wydaje że robią to zupełnie na odwrót - każde chce się pokazać ilu to nie ma znajomych i jak bardzo kontaktowe nie jest, podejście do chorób psychicznych sie zmienia i każda zetka chce być "wspierająca", otwarta na problemy drugiej osoby i tak dalej.
tylko właśnie ta otwartość wydaje mi się mega fałszywa i na pokaz. ile razy nie umówiłem się z jakąś zetką na sytuację sam na sam to zawsze było mega mega mega niekomfortowo. umówiwszy sie z millenialsem na kawke mam wrażenie że często rozmowa jakoś ostatecznie lądowała w komfortowych warunkach i miło się gadało. czuć było jakąś troskę od drugiej osoby i zaangażowanie. w przypadku zetek to mam wrażenie jakiejś totalnej bariery i całkowitej niezręczności, gadanie tylko o mega powierzchownych pierdołach. a później ta zetka wrzuci na stories że byliśmy na kawce, budując obraz jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi.
nie wiem czy to ma sens, ale po prostu mam wrażenie że z gen z nei da się normalnie rozmawiać i może sie boomeruję, ale strasznie czuję się zagubiony w kontakcie z młodszymi osobami