
zabraklo mi asertywnosci i zaraz jade 18 km do stacji diagnostycznej wyznaczonej przez potencjalnego klienta xd pewnie znowu nie kupi, ja zmarnuje czas i paliwo ale no juz chuj na to

i tak też zrobiłem (tzn powiedzialem mu ze nie mam dzisiaj czasu i jak chce to mogę przyjechac w sobote xd)

zabraklo mi asertywnosci i zaraz jade 18 km do stacji diagnostycznej wyznaczonej przez potencjalnego klienta xd pewnie znowu nie kupi, ja zmarnuje czas i paliwo ale no juz chuj na to

dobra zadzwonie mu zeby sie pierdolil na ryj kurwa jeszcze taka pogoda a ja mam zapierdalac na drugi koniec miasta, niedoczekanie

zabraklo mi asertywnosci i zaraz jade 18 km do stacji diagnostycznej wyznaczonej przez potencjalnego klienta xd pewnie znowu nie kupi, ja zmarnuje czas i paliwo ale no juz chuj na to

od początku marca mam w sumie ten słynny 4dniowy tydzień pracy tak wyszło, bo w robocie mam jakieś 25 godzin + 4h jestem na studiach więc wychodzi na to że poniedziałki zrobiłem se wolne, wtorki niepełny wymiar godzin w robocie (bo na środe często mam coś do zrobienia), środa chwilka w robocie później uczelnia i czwartek&piątek normalnie te 8h
i w sumie to ciągle mam tak samo gdzieś rzeczy z tyłu do zrobienia i ogarnięcia (coś z samochodem ogarnąć, laptop do naprawy, komuś się zobowiązałem coś zrobić, chce się czegoś tam nauczyć, muszę zdać eksternistycznie angielski etc etc) i nawet nie za bardzo zauważam że tego czasu mam o ten jeden dzień więcej
może jedyne co zauważyłem to że chętniej jestem sobie z kimś gdzieś wyjść na piwo albo w weekend jakieś wyjście czy coś, bo wiem że mam ten poniedziałek jakbym miał coś do ogarnięcia później. no i zdecydowanie więcej czytam, ale to jeszcze za krótka próbka czasowa, żeby zweryfikować czy to jakaś stała zmiana, bo u mnie to tak czytelnictwo falowo się pojawia i znika

sprzedaż auta saga:
- zauważyłem, że jak jestem miły i podjadę do kupca to kupiec ma jakieś zjebane roszczeniowe podejście i przypierdala się do rzeczy typu "a czy oświetlenie deski rozdzielczej działa" (patrzac na wpół zerdzewiale auto xddd) i i tak ostatecznie nie jest zainteresowany => nie opłaca się NIGDY podjezdzac do kupcow autem
- ale opłaca się zgadzac na wszystkie oględziny, bo np juz jestem umowiony z typem ktory powiedzial ze bierze auto za 4000 zł w każdym momencie i moge mu zadzsonic za miesiąc i powiedział że weźmie
- nie wiemo chuj chodzi, ale spotkalem sie trzykrotnie z tekstem (na 7 czy 8 przypadkow) "proponuje ${w chuj mało}, przepraszam jesli urazilem ceną" xdd
- dzisiaj typ mi pokazal zajebistego peugoeta 106 ze skorzanymi siedzeniami i wgl w chuj zadbanego az zaczalem se myslec ze ja to faktycznie ten moj woz to neizle zaniedbalem wsm xd

@sens: kupiec w sensie osoba z relacji sprzedawca-kupiec xd w sumie nigdy nie mowilem ze kupiec jako handlarz

sprzedaż auta saga:
- zauważyłem, że jak jestem miły i podjadę do kupca to kupiec ma jakieś zjebane roszczeniowe podejście i przypierdala się do rzeczy typu "a czy oświetlenie deski rozdzielczej działa" (patrzac na wpół zerdzewiale auto xddd) i i tak ostatecznie nie jest zainteresowany => nie opłaca się NIGDY podjezdzac do kupcow autem
- ale opłaca się zgadzac na wszystkie oględziny, bo np juz jestem umowiony z typem ktory powiedzial ze bierze auto za 4000 zł w każdym momencie i moge mu zadzsonic za miesiąc i powiedział że weźmie
- nie wiemo chuj chodzi, ale spotkalem sie trzykrotnie z tekstem (na 7 czy 8 przypadkow) "proponuje ${w chuj mało}, przepraszam jesli urazilem ceną" xdd
- dzisiaj typ mi pokazal zajebistego peugoeta 106 ze skorzanymi siedzeniami i wgl w chuj zadbanego az zaczalem se myslec ze ja to faktycznie ten moj woz to neizle zaniedbalem wsm xd

zawsze sobie archiwizuje rozmowy na fejsie, jesli tylko nie mam komus odpisac/cos z kims zalatwic/z kims sie umowilem czy cos i ehh chyba ostatnio to pol roku temu mialem tak ze wszystkie czaty zarchiwizowane ;/ ciagle cos, ktos blablabla eh

@strimsVEVO: w sumie jak sobie tak mysle to "zarchiwizowane" to pojebane słowo.. powinno być "zaarchiwizowane" albo najlepiej jakieś "archiwnięte" czy coś żeby można było się porozumiewać jak człowiek

zawsze sobie archiwizuje rozmowy na fejsie, jesli tylko nie mam komus odpisac/cos z kims zalatwic/z kims sie umowilem czy cos i ehh chyba ostatnio to pol roku temu mialem tak ze wszystkie czaty zarchiwizowane ;/ ciagle cos, ktos blablabla eh

zawsze sobie archiwizuje rozmowy na fejsie, jesli tylko nie mam komus odpisac/cos z kims zalatwic/z kims sie umowilem czy cos i ehh chyba ostatnio to pol roku temu mialem tak ze wszystkie czaty zarchiwizowane ;/ ciagle cos, ktos blablabla eh

zawsze sobie archiwizuje rozmowy na fejsie, jesli tylko nie mam komus odpisac/cos z kims zalatwic/z kims sie umowilem czy cos i ehh chyba ostatnio to pol roku temu mialem tak ze wszystkie czaty zarchiwizowane ;/ ciagle cos, ktos blablabla eh

ale w suime do tego tygodnia mialem jakies kilka konwersacji, teraz mam 3 (ziomek z kt sie mam umowic na przyszly tydzien, czat z ktorym sie dzisiaj umawiam i ziomek ktoremu musze cos wyslac od stycznia xd)

zawsze sobie archiwizuje rozmowy na fejsie, jesli tylko nie mam komus odpisac/cos z kims zalatwic/z kims sie umowilem czy cos i ehh chyba ostatnio to pol roku temu mialem tak ze wszystkie czaty zarchiwizowane ;/ ciagle cos, ktos blablabla eh

Duda nie powiedział "dick", a fakt, że tak wszyscy to powtarzają jest pojebany i tylko potwierdza jakiego Polacy mają pierdolca na punkcie dojebywania się do tego jak ktoś mówi po angielsku, na pewno większego niż jak się powinno mówić.
Ani tam nie ma "c" ani nie ma "k", z których chociaz jedna powinna się pojawić żeby to złośliwie podciągnąć po "dick", nie wiem czy polaczki się ujebały "i" w "indeed", no ale "ee" to zwykle właśnie dźwięk bliżej naszego "i" czego polski robak może nie wiedzieć, a "i" z "dick" po polsku często dźwiękowo uderzy w "y", "yi" - dyick, bitch - byicz.
Najgorzej, że nawet ogarnięci ludzie to wyciągają, że "hehe duda powiedział benis", a nie powiedział, trzeba sporo złej woli, żeby to tak usłyszeć.
Co powiedział wiarołomca:
https://www.youtube.com/watch?v=RfXR40P00wU

@Deykun: jedno to przypierdalanie sie do angielskiego, a drugie to jebanie po pisie xd tak jak jestem antypis, tak musze im przyznac, ze liberałowie krytykuja ich z zasady, w ogole nie patrzac na realna sytuacje, no ale to tak polityka pewnie dziala czy cos
niemniej chcialem tez przypomniec jakie byly memy jak tusk do brukseli jechal xd

Fajnie, że taka strava robi osobno przycisk zaloguj i zarejestruj. Używam autentykacji googlem albo facebookiem żeby nie podawać hasła na gówno stronkach, ale nic nie jest gorsze jak wracam na gównostronę chcę się zalogować ale klikam facebooka zamiast googla albo w drugą stronę i mi wysrywa nowe konto np. patronite tak robi ale to częste. A strava robi proces rejestracji, to widzę, że nie to.

@Deykun: najgorzej jest na vinted to rozkminione xD jak sie nie loguejsz socialami tylko mailem jak normalny czlowiek
- Przycisk "Zarejestruj się | zaloguj się" (jeden przycisk, dwie funkcje)
- "Lub zaloguj się przeze-mail" jako mały tekst pod spodem obok "zarejestruj się"
- Dopiero można wpisać hasło
ile razy wbiłem na rejestracje to nie zlicze