Deykun
g/TegieRozkminy

Zastanawia mnie trochę. Jeff Bezos nabija na pal pracowników którzy mówią o związkach zawodowych. Dlaczego nikt nie stworzył jeszcze w USA systemu który zbiera pracowników chcących stworzyć związek zawodowy który upubliczniałby ich dane po zebraniu grupy + margines błędu.

Chcesz dołączyć do związku zawodowego w Amazonie czy Tesli:

  • zakładasz konto na FUCK1PERCENT.COM wypełniasz dane o firmie, identyfikujesz się w jakiś sposób
  • FUCK1PERCENT jest zaufaną grupą jebiącą 1 procent nie sprzedają twoich danych ale próbują ocenić twoją wiarygodność (mogą cię po prosić o zdjęcie tatuaża z numerem wymagać od ciebie poufnej informacji - jest w tym ryzyko po twojej stronie, ale fuck1% jest raczej wiarygodne)
  • opcjonalnie możesz zaznaczyć, że jesteś gotów na papierologie
  • po osiągnięciu masy krytycznej z marginesem wybrana grupa papierkologów dostaje maila czy nadal chcą się w to bawić
  • jeśli wybierają TAK - dostają pomoc prawną od FUCK1PERCENT i na dalszym etapie listę pozostałych pracowników

Wiadomo, że firmy będą fejk weryfikacje robić, ale tworząc coś takiego błyskawicznie i opensourcowo można by piorunem stworzyć związki w dużych korporacjach.

Dziwi mnie, że to coś takiego nie istnieje, podejrzewam, że od groma ludzi by coś takiego postawiło za darmo żeby jebać Jeffa Bezosa. Ale pewnie umyka mi coś w corporate america.

sens

@Deykun: potencjalni użytkownicy (a wiadomo, że magazynierzy raczej są mniej techniczni statystycznie niż białe kołnierzyki) musieliby wiedzieć o istnieniu czegoś takiego, więc i tak trzeba najpierw przeprowadzić jakąś kampanię uświadamiającą istnienie rozwiązania.

sens
g/zarobasy

ale nudy ja pierdole, aż usiadłem do pracy po prostu

sens
g/PolskieAbsurdy

Ostatnio oglądałem sobie dużo dragons den, shark tank, wiecie te programy gdzie siedzi pięcioro inwestorów i słuchają jakichś ludzi, którzy chcą od nich hajs w zamian za udziały. Różne wersje oglądałem, UK, AUS, PL.

UK - narrator opowiada dokładnie to, co się dzieje na ekranie i cały czas napierdala nieśmiesznymi żartami słownymi, ale za to najwięcej tego jest na youtube no i takie neutralne, da się obejrzeć
AUS - no takie bardziej na luzie, odcinki typu inwestycja za skrzynkę piwa xD ogólnie bardzo miłe towarzystwo i najbardziej zabawne z tych trzech
PL - XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD podpierak, prototyp zabawki, a jak ktoś już przyjdzie z czymś poważnym, to inwestor proponuje 80% udziałów xD a polaczek daje się wyruchać bez mydła. w UK i AUS rzadko kiedy chcą więcej niż 50%

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

sens

@sens: no i nie mówię, żeby z vima jako IDE korzystać, ale zwykły keybinding vima w twoim ulubionym edytorze to super sprawa, bo siła vima tkwi w szybkiej nawigacji po tekście

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

sens

cos jakby nie dostarczyli ci zwykłego kalkulatora w systemie i byś mi powiedział, że do takich obliczeń to trzeba se pythona w konsoli odpalić xd

@ajdajzler: w sumie to tak właśnie robię xDDDDDD

Nie no, rozumiem ból, ale jak otwierasz txt to nie zauważyłem żeby TextEdit konwertował to do RTF domyślnie, hmm

A co do vima, to polecam, krzywa nauki może trochę stroma, ale za to produktywność over 9000. W sensie tam są miliony różnych trików niby, ale wystarczy ogarnąć zupełne podstawy i już jest super.

Tym bardziej, że "prosta edycja tekstu" to właśnie rzecz, którą robi się bardzo często, więc proste, że warto się nauczyć.

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

sens

@ajdajzler: meh, jak coś trzeba na szybko edytować, to masz vima.

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

sens

@sens: i jeszcze muszę to uruchomić z pewnego powodu xD co komplikuje zadanie, bo odpalić apkę z microsoft store przez shella nie jest wcale takie trywialne

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

sens

@Deykun: no tylko ja to muszę sprawdzić w programie, nie manualnie

sens
g/CozienaProfdyuktywnoscINfrmtyczn

Ja pierdolę, nienawidzę windowsa. Muszę sprawdzić, czy pewna aplikacja jest zainstalowana. Na maku po prostu szukam w /Applications i jak nie ma, to spierdalaj xD

Na windowsie mogę aplikację zainstalować na 1122435245 sposobów, więc sprawdzam

  1. Oczywiście pierwszy krotk to rejestr pierdolony, sprawdzamy czy jest wpis
  2. Jak nie ma, to sprawdzam standardowe lokalizacje typu Program Files, AppData, etc.
  3. Jak nie ma, to sprawdzam wmic product get name,version
  4. Odpalenie "Windows Management Instrumentation Command" trwa jakieś 10 sekund, więc użytkownik może się już lekko wkurwić, no ale jak nie ma, to jeszcze możemy dojebać powershell.exe -Command "Get-AppxPackage | ft Name -AutoSize" czy może ktoś zainstował apkę przez Microsoft Store XD

Windowsa należy zaorać po prostu. Nie piszę tego na wykopie, bo tam to większość zjebów pierdoli, że windows jest super, a ja po prostu nie umiem używać systemu xDDDD No kurwa jak mam umieć, jak producent apki udostępnia 5 różnych instalatorów tego samego programu na jeden kurwa system

strimsVEVO
g/DuckDuckGo

jaki jest wasz ulubiony mem z ostatnich internetowych wysrywow osranych gównem zjebanych? moj chyba sigma grindset i husain zanim byly overdone

sens

@strimsVEVO: memy mnie nie bawią

ajdajzler
g/mma

martwi mnie to ze coraz czesciej mam z dupy ochote napic sie piwa xd

sens

@ajdajzler: z dupy to niehigienicznie HAAHHAH

sens
g/SztukaKsztaltowaniaOgrodow

Śmiercionka pficor dawka druga przyjęta

sens

@sens: i dorwałem jeszcze to piwko shark Tomasza kopyry z blogu blog kopyra kom

Deykun
g/javascript

It is now common knowledge that in 1995 Brendan was given only 10 days to write the JavaScript language and get it into Netscape. Date handling is a fundamental part of almost all programming languages, and JavaScript had to have it. That said, it’s a complex problem domain and there was a short timeline. Brendan, under orders to “make it like Java” copied the date object from the existing, infant, java.Util.Date date implementation. This implementation was frankly terrible. In fact, basically all of it’s methods were deprecated and replaced in the Java 1.1 release in 1997. Yet we’re still living with this API 20 years later in the JavaScript programming language. ~https://maggiepint.com/2017/04/09/fixing-javascript-date-getting-started/

:D

https://github.com/tc39/proposal-temporal - wprowadzają nowy obiekt do obsługi daty

sens

@spam_only: e, wcale nie jest chujowy. Jest całkiem przyjemny w sumie. Przynajmniej w dzisiejszych czasach, bo kiedyś to rzeczywiście tragedia.

sens
g/SztukaKsztaltowaniaOgrodow

Śmiercionka pficor dawka druga przyjęta

ajdajzler
g/humorInformatyczny

rzeczy na które się tylko dzisiaj wkurwiłem:

  • tiktok nie pozwala na przeglądanie tiktoków według muzyki - chciałem np sprawdzić wszystkie tiktoki dla danego albumu lub artysty i nie jest to możliwe (pryznajmniej przez web, a nie mam psychy zeby tiktoka na telefon zaisntalowac)
  • moj stary androidofon ma zjebane cos i czasami laguje smsy, musialem 5 razy sobie wyslac kod do potweirdzenia przelewu zeby zlapalo
  • ad wyżej to sprzed paru dni: oddalem telefon do serwisu i dopiero po oddaniu go zauwazylem jak bardzo jestem od niego uzalezniony i ze w sumie to wlasnie stracilem takie rzeczy jak e-dowod, niektore hasła w keypassie, mobilna autoryzacje do banku, chuj wi jeszcze co, niby skopiowalem po prostu pliki z fona, ale nwm czy takie ustawienia apek tez sie zgrały; nie stracilem niby nic ultra waznego, ale po wiele rzeczy bede musial/ musialem poswiecac czas zeby odkrecic (typu musialem isc do banku zeby przestawic autoryzacje na sms)
  • wspollokator ktory jawnie nie potrafi sie okreslic i przez moje i jego niedogadanie zaplace na sierpień za dwa mieszakania
  • protokół basic authorization w http jest nieaktualizoany od jakichs prawie 100 lat, przez co jak chcialem napsiac automaty do roboty w fajniejszym srodowisku cypress to okazuje sie ze nie moge xD bo haslo do naszego serwera testowego zawiera znak '@' i nie da sie tego obejsc bo cos tam xD nosz kurwa
  • szef w robocie nie wyznaczyl mi nowych taskow (bo zaczalem staz jako django dev) i troche nie mam co przez niego robic w robocie, a najgorsze jest to ze niby tak chcialem ten staż a teraz go w chuju mam bo te taski dev to udręka przekopywanie się przez rakowy legacy kod
  • pracowalem dzisiaj z pokoju mojej dziewczyny ktory jest na poddaszu i siedząc literalnie skapywał ze mnie pot
sens

django dev

@ajdajzler: o, fajnie, ten poboczny projekt, co go ostatnio robiłem to m.in. w dżango