powiem wam tak
ja w weekend prawie w ogóle do kompa nie siadam
a jak widze ze wy sobie tu cos skrobiecie to sie ciesze ze jednak mam jakies tam zycie poza internetami xd
trohe mi was zal czasami, ale tak tylko troszeczke :*
Co jeśli ten polish smile i to wypranie z uczuć jest potęgowane tym, że od dziecka polacy oglądają treści z lektorem i zdania typu "Jestem wkurwiony. Zgwałcili naszą 5 letnią córkę." wywrzeszczane przez zrozpaczonego aktora są dla polaka tłumione za filtrem bezpłciowego głosu lektora po 60, albo nawet płciowego i jest jeszcze gorzej, bo zamiast treści słyszymy głos człowieka który za 40 minut będzie nam mówił "A dokąd się pan śpieszył panie kierowco? Przekroczyłeś prędkość o 20 km, można cię podsumować moralnie jako bandytę." i to zdanie będzie miało więcej emocji.
W Polsce emocji się nie wyraża nawet w filmach.