_lechu_

Pedofilię należy leczyć (lub nie leczyć a tłumić chemicznie popęd seksualny), a przede wszystkim należy do świadomości społecznej wbić, że jest różnica pomiędzy pedofilem a gwałcicielem dzieci, choć nie wiem czy tak twardy beton da się czymś ruszyć póki co. Idealnie byłoby, gdyby pedofile zgłaszali się do klinik z własnej woli, ale gdzie dziś taki ktoś mógłby się zgłosić po pomoc ? Takie akcje jak w temacie spychają problem w jeszcze większe tabu, a pedofilów, którzy przegrywają walkę z własną naturą motywują do jeszcze większego kamuflażu. Gwałcicielom z jasnych powodów nie współczuję, ale pedofilom owszem, bo to straszna przypadłość rujnująca życie.

_lechu_

@zskk: to zależy, bo ważne wg. mnie jest ustalenie czy tematem jest samosąd na pedofilach czy gwałcicielach.

_lechu_

Pedofilię należy leczyć (lub nie leczyć a tłumić chemicznie popęd seksualny), a przede wszystkim należy do świadomości społecznej wbić, że jest różnica pomiędzy pedofilem a gwałcicielem dzieci, choć nie wiem czy tak twardy beton da się czymś ruszyć póki co. Idealnie byłoby, gdyby pedofile zgłaszali się do klinik z własnej woli, ale gdzie dziś taki ktoś mógłby się zgłosić po pomoc ? Takie akcje jak w temacie spychają problem w jeszcze większe tabu, a pedofilów, którzy przegrywają walkę z własną naturą motywują do jeszcze większego kamuflażu. Gwałcicielom z jasnych powodów nie współczuję, ale pedofilom owszem, bo to straszna przypadłość rujnująca życie.

_lechu_

@Dominiko: to nie jest ścieżka którą podąża się z własnej woli. W ogóle to nie jest ścieżka. Poza tym sprowadzasz do absurdu. To nie w niezrozumieniu co w co się wkłada tkwi istota problemu.

Jezor

Uhhh czyli nie tylko elektroniczne głosowanie, ale ogólnie demokratyczne głosowanie w państwie, które ma więcej niż 10 mieszkańców jest złym pomysłem? A może cały ustrój demokratyczny jest złym pomysłem?

Pokaż ukrytą treśćNiech mi teraz powie coś, czego nie wiem.
_lechu_

@szarak: chyba chodzi o poziomy abstrakcji. 10 osób policzy głosy bezpośrednio. 1000 osób będzie podzielone na dziesięcioosobowe grupy i każda musi zaufać rzetelności każdej innej. Ale wniosek i moim zdaniem na wyrost.

_lechu_

Nie została wyrzucona a sama zrezygnowała bo wg. niej "by uczęszczać musi mieć 'działający' komputer" - szkoła dementuje, może przyjść na zajęcia z czymkolwiek.

_lechu_

@szarak: dlatego też moja objekcja dotyczyła tylko tytułu.

_lechu_

Nie została wyrzucona a sama zrezygnowała bo wg. niej "by uczęszczać musi mieć 'działający' komputer" - szkoła dementuje, może przyjść na zajęcia z czymkolwiek.

_lechu_

@szarak: sarkazm najczęściej idzie w parze z tonem wypowiedzi i dokładnym umiejscowieniem w czasie i kontekście, a ten tytuł wygląda po prostu jak błąd ;)

_lechu_

Najbardziej pouczające jest to, że dobre zabezpieczenia nie pozwalające użytkować sprzętu złodziejowi przy okazji powodują, że sprzęt jest prawie nie do odzyskania (przy założeniu że nie jest to platforma z mobilnym netem).

_lechu_

@luki: hmmm. Dane można zaszyfrować częściowo, by kompa można było używać w podstawowym zakresie, tj. by złodziej mógł się połączyć z netem i, powiedzmy, żeby kamera cyknęła mu fotkę. Ale do cennych rzeczy łatwego dostępu mieć nie musi.

lothar1410

Ale to bardzo dobrze, że tak się dzieje - w końcu będzie jakaś konkurencja i lepszy nauczyciel dostanie się do szkoły. Tak przynajmniej powinno być w teorii. W praktyce będzie przyjmowana osoba po znajomości, albo jak policjant (myślący na zasadzie wykonać-nie myśleć).

Swoją drogą związek największych przegranych życiowych w sferze nauki jest najbardziej patologiczny i socjogenny.

_lechu_

@lothar1410: nie, ale cieszyć się z tego że kolejna strefa polskiej publicznej struktury podupada jest bardzo polskie ;] Nauczyciele tracą pracę bo nie ma dzieciaków do uczenia. Pozostali będą bać się o swoje posady, a dyrekcja szkół coraz mocniej naciskać żeby wszyscy uczniowie mieli pozytywne oceny i nikt przypadkiem ze szkoły nie wyleciał. Tak, to będą piękne święta ^-^

monkikong

Czemu niby korea nie chce ich pokazywać?

_lechu_

@monkikong: spytaj się Kima. Może są za mało ostre, czy coś.

GeraltRedhammer

@Deykun
Jest informacja nieprawdziwa. W Polsce jak najbardziej osoby homoseksualne mogą adoptować dzieci. Tak, procedura jest trudna i upierdliwa, ale taka sama dotyczy te z heteroseksualistów. Nasze prawo po prostu ignoruje preferencje seksualne osoby/osób ubiegających się o adopcje. Chociaż homoseksualiści nie mają szans na adopcję pełną jako para (indywidualnie mają takie same szanse jak heteryk), ale jest to też najrzadsza forma adopcji.

_lechu_

@GeraltRedhammer: więc jednak zgadzasz się, że w Polsce tak czy siak nie ma takiej opcji.

GeraltRedhammer

@Deykun
Jest informacja nieprawdziwa. W Polsce jak najbardziej osoby homoseksualne mogą adoptować dzieci. Tak, procedura jest trudna i upierdliwa, ale taka sama dotyczy te z heteroseksualistów. Nasze prawo po prostu ignoruje preferencje seksualne osoby/osób ubiegających się o adopcje. Chociaż homoseksualiści nie mają szans na adopcję pełną jako para (indywidualnie mają takie same szanse jak heteryk), ale jest to też najrzadsza forma adopcji.

_lechu_

@GeraltRedhammer: wiesz Pan, niektórzy nie robią, niektórzy robią - nie ma w tym konkretów. Myślę, że rozsądne jest założenie, że większość robi (lub robiłoby). W PL przypadek adopcji przez parę homoseksualną sprzedałby się medialnie jak ciepłe bułeczki. Ja o takim nie słyszałem, choć specjalnie się nie interesuję - myślę jednak że takiego zapewne jeszcze nie było. No i rozmaite artykuły sugerują, że jednak prawnie w Polsce nie jest to możliwe: http://www.sosrodzice.pl/adopcja-pary-homoseksualne-niedlugo-mozliwa-rowniez-polsce/

Moje zdanie jest takie, że u nas jest ta to trochę za wcześnie. Homoseksualiści w naszym pięknym bożym kraju często są skrzywieni emocjonalnie przez dobrodusznych chrześcijan okładających ich pogardą przez większość życia. Dzieciaki wychowujące się w takiej atmosferze mogą na tym cierpieć, that's all.

GeraltRedhammer

@Deykun
Jest informacja nieprawdziwa. W Polsce jak najbardziej osoby homoseksualne mogą adoptować dzieci. Tak, procedura jest trudna i upierdliwa, ale taka sama dotyczy te z heteroseksualistów. Nasze prawo po prostu ignoruje preferencje seksualne osoby/osób ubiegających się o adopcje. Chociaż homoseksualiści nie mają szans na adopcję pełną jako para (indywidualnie mają takie same szanse jak heteryk), ale jest to też najrzadsza forma adopcji.

_lechu_

@akerro: niech będzie (choć czasem jest to karane prawnie), ale odmawiać komuś praw dlatego bo nie lubisz nie wolno ;)

@GeraltRedhammer: dokładnie tak jak mówisz. A skoro dwie niespokrewnione osoby mogą tworzyć rodzinę zastępczą to czemu tylko w wypadku osób homoseksualnych ich orientacja jest problemem ?

GeraltRedhammer

@Deykun
Jest informacja nieprawdziwa. W Polsce jak najbardziej osoby homoseksualne mogą adoptować dzieci. Tak, procedura jest trudna i upierdliwa, ale taka sama dotyczy te z heteroseksualistów. Nasze prawo po prostu ignoruje preferencje seksualne osoby/osób ubiegających się o adopcje. Chociaż homoseksualiści nie mają szans na adopcję pełną jako para (indywidualnie mają takie same szanse jak heteryk), ale jest to też najrzadsza forma adopcji.

_lechu_

@GeraltRedhammer: ale w 99% przypadków kiedy ktoś mówi, że osoby homoseksualne nie mogą adoptować dzieci ma na myśli pary homoseksualne. Przecież to oczywiste, że w przypadku samotnego rodzica nikogo nie interesuje za bardzo jego preferencja seksualna.

@akerro: nikt nikomu nie broni nie lubić nie popierać etc. etc. ale na tej podstawie (a nie ma póki co żadnej innej) nie można nikomu odmawiać praw, nie wspominając już o dyskryminacji czy szydzeniu.

HadronsCollidor

Za takie tendencyjne badania powinno się dostawać bana na publikacje.

_lechu_

@HadronsCollidor: o kurwa...masz jasno napisane "Transport ENERGY Efficiency". Zrób "Transport TIME Efficiency." To potem zrobimy "Transport TIME to ENERGY efficiency."
w transporcie nie bardzo liczy się energia - energia to znaczna część kosztu transportu, rzeczywiście nieistotne xD

HadronsCollidor

Po chuj ty w ogóle żyjesz zjebie, dziennikarstwo? Serio? Ten tekst ma tyle błędów warsztatowych, że na miejscu szanownego pana redaktora wyśmiałbym cię jak dziecko z gimnazjum. Tryhardowanie i silenie się na używanie górnolotnego języka i słów, których znaczenia nie znasz, aż kapie z ekraniu.

I dlatego piszę do Pana, jako osoby de facto powiązanej z tą publikacją.

Pleonazm.

Nie pójdę jednak tym tropem, bo wtedy bym był kolejnym trollem internetowym, bądź inną osobą, z którą nie warto przeprowadzać dyskursu na ten temat.

Dyskurs to nie dyskusja, debilu. XD

Liznę też temat LARPów

Takie potocyzmy to możesz sobie z twoją starą przy obiadku stosować, a nie w tekście, w którym silisz się na gównorność i oficjalny styl.

Proponuję zacząć od pisania do Pani Domu, a nie robić z siebie debila w oczach poważnego dziennikarza.

_lechu_

@HadronsCollidor: Jeśli powiedziałbyś, że napisałem de facto post do Ciebie to nie po to, żeby stwierdzić oczywistość, a zgodnie ze znaczeniem łac. tego zwrotu - zasugerowałbyś że nie miałem takich intencji, i pewnie post miał iść do kogo innego. Hola hola, nie zapominaj że de facto to wszystko wina Tuska. Łans moar: de facto: * faktycznie, w rzeczy samej, w praktyce, rzeczywiście, w przeciwieństwie do prognoz lub zamierzeń*

HadronsCollidor

Po chuj ty w ogóle żyjesz zjebie, dziennikarstwo? Serio? Ten tekst ma tyle błędów warsztatowych, że na miejscu szanownego pana redaktora wyśmiałbym cię jak dziecko z gimnazjum. Tryhardowanie i silenie się na używanie górnolotnego języka i słów, których znaczenia nie znasz, aż kapie z ekraniu.

I dlatego piszę do Pana, jako osoby de facto powiązanej z tą publikacją.

Pleonazm.

Nie pójdę jednak tym tropem, bo wtedy bym był kolejnym trollem internetowym, bądź inną osobą, z którą nie warto przeprowadzać dyskursu na ten temat.

Dyskurs to nie dyskusja, debilu. XD

Liznę też temat LARPów

Takie potocyzmy to możesz sobie z twoją starą przy obiadku stosować, a nie w tekście, w którym silisz się na gównorność i oficjalny styl.

Proponuję zacząć od pisania do Pani Domu, a nie robić z siebie debila w oczach poważnego dziennikarza.

_lechu_

@HadronsCollidor: :) oprócz tego, że nie jest to żadne "mądre" słowo a związek stylistyczny uwydatniający sens zdania tam, gdzie chcemy go uwydatnić. Używany jest zarówno w mowie potocznej jak i w języku urzędowym/prawniczym, ale z dość znaczną różnicą.