HadronsCollidor

Po chuj ty w ogóle żyjesz zjebie, dziennikarstwo? Serio? Ten tekst ma tyle błędów warsztatowych, że na miejscu szanownego pana redaktora wyśmiałbym cię jak dziecko z gimnazjum. Tryhardowanie i silenie się na używanie górnolotnego języka i słów, których znaczenia nie znasz, aż kapie z ekraniu.

I dlatego piszę do Pana, jako osoby de facto powiązanej z tą publikacją.

Pleonazm.

Nie pójdę jednak tym tropem, bo wtedy bym był kolejnym trollem internetowym, bądź inną osobą, z którą nie warto przeprowadzać dyskursu na ten temat.

Dyskurs to nie dyskusja, debilu. XD

Liznę też temat LARPów

Takie potocyzmy to możesz sobie z twoją starą przy obiadku stosować, a nie w tekście, w którym silisz się na gównorność i oficjalny styl.

Proponuję zacząć od pisania do Pani Domu, a nie robić z siebie debila w oczach poważnego dziennikarza.

_lechu_

@HadronsCollidor: Wiki słownik Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że oskarżony de facto przyznał się do winy. - tęęępe pały, wystarczyłoby, gdyby oskarżony po prostu przyznał się do winy ! ! xD

Zauberlehrling

Ale te 50 mln to koszt całego projektu Emp@tia, nie tylko strony internetowej.

_lechu_

@Zauberlehrling: pewka, ale kuriozalność nie polega tu na koszcie głównie, a na tym jak bardzo nietrafiony i źle przemyślany to projekt.

Gitman87

Roboty będą pisać systemy operacyjne, zarządzać firmą oraz prowadzić działalność charytatywną

_lechu_

@jebiemnieto: cieszę się, że chociaż tą jedną łzę uroniłeś.

Gitman87

Roboty będą pisać systemy operacyjne, zarządzać firmą oraz prowadzić działalność charytatywną

_lechu_

@jebiemnieto: niby tak, ale są dwie strony medalu, jak np. taka z powieści Player Piano K. Vonneguta

Volkh

Czytając ten tekst mam ochotę odpalić tam bombę atomową. A przed tym chorym multikulti. zboczeńcami i narkomanami da się i trzeba uchronić swój naród. Mój syn nie będzie dorastał w takim świecie.

_lechu_

@Volkh: ja nie neguję potrzeby identyfikowania się z czymś. Ale im człowiek wewnętrznie bogatszy tym mniej trzyma się kurczowo tego co zna, a tym łatwiej wyściubia nos na różnorodność i reaguje być może zdziwieniem, a rzadziej wrogością. Po prostu, jak znasz swoją wartość to podasz rękę Wietnamczykowi bez obawy, że "chińskością" cię zarazi. Najgorszym problemem jest próba bezwzględnego potępiania wszystkiego dookoła co inne, ale i bezwzględna próba bronienia wszystkiego dookoła co inne w imię tolerancji. Tak jak mówię, pasożyty i ludzie nieuczciwi powinni być traktowani odpowiednio.

Edit - widzisz Pan. Rasa dla mnie powodem do dumy nie jest. Nie jest to coś, na co pracujesz. To tak jak byś powiedział, że powodem do dumy są Twoje prezenty urodzinowe. Przynależność klasowa również nie jest powodem do dumy - ale też nie jest powodem do wstydu. Powodem do dumy są własne dokonania i to kim się jest przez swoją własną pracę (w szerokim rozumieniu).

Volkh

Czytając ten tekst mam ochotę odpalić tam bombę atomową. A przed tym chorym multikulti. zboczeńcami i narkomanami da się i trzeba uchronić swój naród. Mój syn nie będzie dorastał w takim świecie.

_lechu_

@Volkh: to nie multikulti jest problemem a wykształcenie i kultura ludzi. Polski bolec z FC Pścimiów Hools Elite nawet z rasą najbielszą z białych nie znajdzie porozumienia, jeśli tylko jej przedstawiciel będzie z RKS Rów Zadni. Oczywiście uogólniam, ale chodzi o samą zasadę działania ubogiego w dary tego świata umysłu. Generalne zacietrzewienie w swoim własnym dołku identyfikacji typu "my są lepsze od Araba czy Chinola" to jest problem. Natomiast wszelkie pasożyty społeczne uprawiające social-turystykę tylko pogłębiają sztuczne bariery które budują się pomiędzy nawet i rozumnymi ludźmi.

_lechu_

rola wyrostka robaczkowego (ang) Osłabienie fizyczne w stosunku do innych zwierząt jest wg. mnie niezbędne by kształcić umysł i nie polegać na sile pazurów ;)

_lechu_

@Gitman87: niedźwiedź, goryl itp. w tej chwili są całkowicie zdane na ludzką łaskę i niełaskę. To my jesteśmy na szczycie ich łańcucha i decydujemy często o ich losie. Nasza ewolucja zaczęła się wtedy, gdy jakiś koleżka wziął tęgi patyk z ziemi i zaczął okładać nim drapieżników, które inaczej zeżarłyby go niechybnie - jak tysiące razy wcześniej :P

_lechu_

rola wyrostka robaczkowego (ang) Osłabienie fizyczne w stosunku do innych zwierząt jest wg. mnie niezbędne by kształcić umysł i nie polegać na sile pazurów ;)

_lechu_

@Gitman87: a to czemu ? Jeśli człowiek byłby w stanie gołymi rękami zabijać wszystkich swoich naturalnych rywali to być może nie sięgnąłby nigdy po pierwsze narzędzia.

_lechu_

Tym, którzy nie widzieli polecam w takim razie zobaczyć jak wygląda religia, Bóg, ukrzyżowanie etc. według Monty Pythona ;) Żywot Briana był swojego czasu filmem bardzo krytykowanym i uważanym za bluźnierstwo szczególnie w prawicowych kręgach konserwatywno-chrześcijańskich. A teraz wszyscy wyborcy NP zaciekawieni zajawką powinni go obejrzeć :P

_lechu_

@m__b: tak, ale mimo to piosenkę śpiewają zadeklarowani Rzymsko-katolicy :P

_lechu_

Tym, którzy nie widzieli polecam w takim razie zobaczyć jak wygląda religia, Bóg, ukrzyżowanie etc. według Monty Pythona ;) Żywot Briana był swojego czasu filmem bardzo krytykowanym i uważanym za bluźnierstwo szczególnie w prawicowych kręgach konserwatywno-chrześcijańskich. A teraz wszyscy wyborcy NP zaciekawieni zajawką powinni go obejrzeć :P

_lechu_

@m__b: Pewka że wiadomka, jestę fanę. Ale tu konkretnie do czynienia mamy z Żywotem... A to o czym mówisz, czyli brytyjska moralność, oznacza również, że w skeczach Monty Pytona często celem są właśnie katolicy, jak tu.

@Paradygmat: trochę tak, trochę nie. To mainstreamowe filmy z Hollywood kreują lata 60 i 70 na czasy wymuskanych panów w garniturach i szykownych pań w sukienkach. Ale to także renesans wartościowego kina wzorowanego właśnie na europejskim - Taxi Driver, Bonnie i Clyde, westerny w stylu The Good the Bad the Ugly czyli odejście od biegunowego podejścia do dobra i zła - no dzieje się sporo. A jak po*$&$leni ludzie żyli i w tamtych czasach można zobaczyć na przykładzie filmu Pink Flamingos - nie polecam ludziom o słabych nerwach i żołądkach.

andrzej_gownooki

to nie jest gender według monty pythona.

_lechu_

@Karramba: W skrócie i uproszczeniu ja rozumiem to tak- płeć kulturowa to chociażby postacie takie jak Joanna D'Arc, Boadicea, Kleopatra, caryca Katarzyna etc. oraz cała masa literackich i rzeczywistych postaci kobiet i mężczyzn z różnych kultur o różnych rolach, które są sławne min. z robienia czegoś, co było domeną płci przeciwnej. Płeć kulturowa to to, że u nas chłop, to musi być chłop. Musi pić gorzkie piwo, czasami siarczyście zakląć a kiedy trzeba, to pociągnąć swojej babie z otwartej - bo chłop, to chłop. Co ludzi w tym irytuje to właśnie dotykanie tej nic nie znaczącej tautologii i mantry, że baba to musi być jak baba etc. Teraz to może i śmieszne, ale swojego czasu kobiety nie mogły nawet nosić spodni, bo było to zbyt "męskie". I nie chodzi tu o prawa kobiet, czy mężczyzn. Chodzi o to, że Amazonka musiała strzelać z łuku, a typowa literacka europejska arystokratka musiała zemdleć - w tej samej lub podobnej sytuacji. Myślę, że można by tak długo. Wspomnę tylko, że na jednej z lepszych uczelni w Polsce widziałem szyld z tytułem wykładów, który to brzmiał: "Gender identity in A Song of Ice and Fire by R.R.Martin".

Gitman87

@GeraltRedhammer

Bo to jest jego dziecko.

Co na to JKM???

A tak na serio to jedynymi ludźmi którzy moga nas nauczyc wychowywac dzieci to nasi rodzice. Efekty złe i te dobre powinien kązdy poznac po sobie, wyciągnąć wnioski i próbować zrobic to lepiej. Ojcostwo to nie poligon doświadczalny dlatego nie powinno sie zostawiac spraw samym sobie.

Zainteresowanie dziecka jakims tematem i rozwinięcie w nim pasji to oczywiście, że dobry środek.

Przepraszam za porównanie ale jeżeli ktoś nawet nie umie psa wytresować to i dziecka nie wychowa.

Ale co tu dużo gadać skoro wiekszość dzieci jest z wpadki. Skoro nie umie zaplanowac sie nawet poczęcia to i życia dziecka sie nie zaplanuje.

_lechu_

@Gitman87: no jak co JKM na to ? W to mu graj. Korwin powtarza zawsze, że dzieci są własnością rodziców, a rodzice mogą z nimi robić (prawie) co tylko chcą, włącznie z posłaniem na ulicę w celu zarobkowym zamiast do podstawówki. Cyganie chętnie z tego korzystają, choć prawem to jeszcze nie jest. Można to uznać za taki eksperyment/prototyp. W sumie jeśli spojrzeć na te wszystkie Don Wasyle i ich pałacyki, jest to doskonała metoda wzbogacania się niskim kosztem ;P

szarak

Chromium, Wersja 31.0.1650.63 widzę obracający się kwadrat :>

_lechu_

@Writer: Nie mam pojęcia, czy to pomoże ale spróbuj w chrome canary jeśli lubisz chrome z jakichś powodów :)

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

_lechu_

@Herschel: http://i40.tinypic.com/a3jtsl.jpg Bliżej przodu coś, co będzie energię przyjmowało, a z tyłu koło zamachowe. Nie wiem w czym upatrujesz problem bo strefa zgniotu kabiny pasażerskiej nie przewiduje ;) Więc wilk syty i owca cała.

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

_lechu_

@Herschel: To są już techniczne rzeczy, które można rozwiązać. Np. z tego co rozumiem, zderzak nie musiałby być z przodu. Mógłby być z tyłu bo liczy się tylko to, by przekazać na niego cały nadmiar energii. Strefa zgniotu byłaby dokładnie taka, jaka jest teraz. W tej chwili zderzenie ze ścianą z prędkością ok 60km/h zwija strefy zgniotu większości aut w harmonijki. Chodzi o to, by bezpieczeństwo samochodów było dostosowane do bardziej realnych prędkości prowadzenia pojazdów (poza miastem, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków śmiertelnych) - czyli powiedzmy w granicy 80 - 110 km/h.