
kurwa nerka to jest nadodzież nad wszystkim
rano se jechałem do pracy rowerem i moja dziewczyna co se pojechala do domu rodzinnego mowi: "wojtek wez mi wskocz do kiosku ruchu bo mam małą sukienke z vinted do odebrania :)" no to mowie dobra, lece do tego kiosku a baba w kiosku mi ręczy paczke kurwa 7 książek xD bo moja dziewczyna pomylila numery przesylek.. jakos upakowalem te ksiazki w plecak zajechalem do pracy i po pracy se mysle ze przez cale miasto z laptopem i pół tuzinem książek zapierdalac to troche niezdrowe, chocby dla kręgosłupa. ale miałem ze sobą nerke 8] i okazało się ze w niej miałem klucze do nowego mieszkania ktore mam miec od 1 sierpnia ale wlasciciel już mi dał je wiec se eleganko wskoczylem na nowa chate i wysypałem literature z sakwy
więc wyszedlem z opałów dizeki temu ze mialem nerke, w ktora wrzucam randowomwe rzeczy, ktore moze akurat beda potrzebne (maseczki, scyzoryk, otwierasz do piwa, klucze do samochodu ktory parkuje za miastem, karte biblioteczna, karte biedronki itd no i w tym przypadku akurat dodatkowe klucze do mieszkania na ktorym jeszcze nie mieszkam). czy pomyslalbym w innym przypadku, gdybym nie mial nerki: "a wezme moze klucze na nowe mieszkanie moze sie przydadza"? no nie ma opcji; a tak to wzialem bo i tak mialem miejsce 8]

Pewien facet wpadł pod samochód. Umarł. Staje przed Najwyższą Komisją Wydająca Decyzję (NKWD). Przewodniczy Święty Piotr:
- Co sądzą Dusze Członków Komisji o dalszych losach tej zmarłej dopiero co duszyczki?
Dusza numer jeden: - To był dobry człowiek. Bardzo rodzinny, kochający dzieci. Do nieba. - podnosi kciuk do góry.
Dusza numer dwa: - W pracy też był zawsze obowiązkowy. Pomagał kolegom. Do nieba. - kciuk do góry.
Dusza numer trzy: - Do piekła ch*ja. - kciuk na dół.
Dusza świeżego umarlaka: - Jasiek, przecież byliśmy przyjaciółmi...
Dusza Jaśka: - Byliśmy, dobrze powiedziałeś. I wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle.
Dusza świeżego umarlaka: - Ale o co chodzi?
- O co chodzi? ? ? A o to, że robię sobie kupę w kiblu na dworcu w Pruszkowie, słyszę jak dwóch biznesmenów sikających do pisuarów rozmawia o interesach, gdy nagle wpada jakiś facet i rozwala ich z pistoletu maszynowego. Ja podnoszę nogi pod brodę, wstrzymuję oddech żeby mnie nie zauważyli, zaczynam się modlić...
- Ale Jasieńku, co to ma wspólnego ze mną? - przerywa dusza świeżego umarlaka.
- A kto wtedy, ku*wa, zadzwonił do mnie na komórkę?

@Pherun: bez kitu pamiętam jak jeszzce rok temu pomagałęm moim starym w sadach zbierać jabłka i oni zatrudniali takie 3 emerytki do pomocy to im właśnei takie dowcipy opowiadałem xD rok albo dwa temu jakbyś mnie randomowo zapytał o dowcip to potrafiłbym coś w tym stylu z pamięci wydukać, teraz pozapominałem

wogle to zanim pójdę jeść to wam się jeszcze wyżalę koledzy
dawno nie było tak źle, coś mam nie halo z psyche i zaczynam to dostrzegać, bo serio, nie mam normalnego życia, albo mam psychozy, że ludzie się ode mnie odwracają, albo tak naprawdę jest
miałem mocno stresogenne przeżycia w ciągu ostatnich kilku miesięcy, takie że grunt się usuwa spod nóg, nie wiesz, czy dasz radę i myślisz, że to już koniec, że zaraz wylądujesz pod mostem z innymi żulami, z życiem zjebanym na zawsze
no okazuje się, że jednak nie, że wyjszłem z tego cało, ale zacząłem też bardziej doświadczać mocno negatywne emocje, których nie byłem w stanie w żaden sposób opanować
zapisałem się do psychiatry, dał mi jakieś antydepresanty, potem zwiększył dawkę, ale nie pomagają
i nie wiem czy naprawdę jest ze mną coś nie tak, czy tylko mi się wydaje
szukać innego i domagać się, żeby mnie rzetelnie zdiagnozował, czy jak? bo już nie mogę sam ze sobą
i wogle nigdy nie byłem tak otwarty i szczery w internetach, nie wiem co mi jest xd

i wogle nigdy nie byłem tak otwarty i szczery w internetach, nie wiem co mi jest xd
imo otwarte gadanie o swoich emocjach zwlaszcza wsrod mezczyzn jest mocno underrated

wogle to zanim pójdę jeść to wam się jeszcze wyżalę koledzy
dawno nie było tak źle, coś mam nie halo z psyche i zaczynam to dostrzegać, bo serio, nie mam normalnego życia, albo mam psychozy, że ludzie się ode mnie odwracają, albo tak naprawdę jest
miałem mocno stresogenne przeżycia w ciągu ostatnich kilku miesięcy, takie że grunt się usuwa spod nóg, nie wiesz, czy dasz radę i myślisz, że to już koniec, że zaraz wylądujesz pod mostem z innymi żulami, z życiem zjebanym na zawsze
no okazuje się, że jednak nie, że wyjszłem z tego cało, ale zacząłem też bardziej doświadczać mocno negatywne emocje, których nie byłem w stanie w żaden sposób opanować
zapisałem się do psychiatry, dał mi jakieś antydepresanty, potem zwiększył dawkę, ale nie pomagają
i nie wiem czy naprawdę jest ze mną coś nie tak, czy tylko mi się wydaje
szukać innego i domagać się, żeby mnie rzetelnie zdiagnozował, czy jak? bo już nie mogę sam ze sobą
i wogle nigdy nie byłem tak otwarty i szczery w internetach, nie wiem co mi jest xd

@Logika: eh no chyba z 90% ludzi tak ma imo; nie znam się na tych rzeczach, ale no na pewno pomoc specjalisty - czy to terapia czy inne leki bedzie potrzebna. w sensie mozliwe ze nie jest ci potrzebna specjalistyczna pomoc, ale jak akurat jest to glupio byloby sie nie wyleczyc, wiadomo o co chodzi

nudzi mi się w robocie i zastanwiam sie czy sobie wlaczyc debate tuska z kaczynskim z 2007 roku czy wywiad kanyego z joe rogan sprzed 8 miesiecy

nudzi mi się w robocie i zastanwiam sie czy sobie wlaczyc debate tuska z kaczynskim z 2007 roku czy wywiad kanyego z joe rogan sprzed 8 miesiecy

Skoro @sens mi przypomniał o strimsach i starych, średnich czasach to informuję iż
-mam xiaomi
-zostałem tym słynnym lewakiem (poki co jeszcze socdem, ale sie radykalizuje) i gardze korwinem i nie kumam sam jak sie moglem nim jarac
-mieszkam we Wrocławiu i mam pracę, która nie polega na programowaniu, więc nie będę sie tu udzielać, bo nie mam o czym
-zapraszam na moją grupę o starej tv na facebooku, generalnie to tam mnie najłatwiej złapać w tzw internecie :)))
W ogóle to gardzę swoją internetową personą sprzed paru lat w h00y xD Na szczescie teraz jestem mniej toksczny i b szczesliwy

w dodatku nie ma tam axelio
ostatnio gdzieś mi wyświetlił oskar w internecie na jakiejś grupce i miałem grube wtf skad ja tego goscia kojarze xd on tez sie chyba pretty much zlewaczył ale juz nie pamietam

największy mój strach to jest że przyjdę do biura po tygodniu, a tam nie będzie kawy i cały dzień rozpierdolony, nie jest to strach bezzasadny, bo bywało tak już nie raz

@sens: tak randomowo rzuciłem nigdy kawy z zaby nie kupilem w zyciu xd ja sobie lubie jebnac z rana kawe z lokalnego sklepu z papierosami xd bo sprzedaja duzą kawe z dodatkiem czekolady za 4,50, jakby mi mega mocno zalezalo na cenie to chyba male espresso za 2 ziko dają i fajnie tam jest bo kazdy se mowi siema jak sie wchodzi i czuć luz

największy mój strach to jest że przyjdę do biura po tygodniu, a tam nie będzie kawy i cały dzień rozpierdolony, nie jest to strach bezzasadny, bo bywało tak już nie raz

Skoro @sens mi przypomniał o strimsach i starych, średnich czasach to informuję iż
-mam xiaomi
-zostałem tym słynnym lewakiem (poki co jeszcze socdem, ale sie radykalizuje) i gardze korwinem i nie kumam sam jak sie moglem nim jarac
-mieszkam we Wrocławiu i mam pracę, która nie polega na programowaniu, więc nie będę sie tu udzielać, bo nie mam o czym
-zapraszam na moją grupę o starej tv na facebooku, generalnie to tam mnie najłatwiej złapać w tzw internecie :)))
W ogóle to gardzę swoją internetową personą sprzed paru lat w h00y xD Na szczescie teraz jestem mniej toksczny i b szczesliwy