
Tokio Hotel nie było wcale złe, tylko hejtowane jak wiele rzeczy przez starsze pokolenie tylko dlatego, że podobało się dzieciom.

@Deykun: Co ty tam wiesz, ja kiedyś pół roku do tych dupeczek waliłem konia zanim mnie ktoś uświadomił że to tak na prawdę kolesie- inne czasy byli

Miejsce z rowerami spoko, trzeba było zapłacić 84,10zł zamiast 75zł ale to odseparowało Polaków mocno.

CholeraPokaż ukrytą treść Korekta. Jedno głupie zdjęcie z Pielgrzymki i znowu trzeba wszystko zaczynać od nowa :/ XD

btw, jakie to jest fatalne w całej swojej treści, patrząc z dzisiejszej perspektywy xd jak można dzieciom takie rzeczy wciskać o krwi, bliznie i winności oddania zycia (inb4 kontekst w czasach zaborów był inny, mówię o wspólczesnosci)
— Kto ty jesteś?
— Polak mały.
— Jaki znak twój?
— Orzeł biały.
— Gdzie ty mieszkasz?
— Między swymi.
— W jakim kraju?
— W polskiej ziemi.
— Czym ta ziemia?
— Mą Ojczyzną.
— Czym zdobyta?
— Krwią i blizną.
— Czy ją kochasz?
— Kocham szczerze.
— A w co wierzysz?
— W Polskę wierzę!
— Coś ty dla niej?
— Wdzięczne dziecię.
— Coś jej winien?
— Oddać życie.

@kakabix: Nie jest fatalne, jest piękne w swojej straszności, bezpardonowości i narzucaniu ślepego lojalizmu od małego. To piękny element Naszej Tradycji i Kultury. Kwestia tylko że należy go przekazywać z odpowiednim komentarzem, a nie jak teraz robią to pseudoprawaki i inne rządowe kurwy co sobie patriotyzmem i dziedzictwem kulturowym Przodków, oraz Naszą historią, brudną tłustą złodziejską, manipulatorską i zakłamaną mordę wycierają.

Ludzie z Wrocławia mają takie charakterystyczne twarze, że to od razu widać xD Nie wiem, jak to działa. Z innymi miastami tak nie ma. No może jeszcze Gdańsk, ale nie wszyscy. Tam część ludzi wygląda jak trójząb Neptuna i jakby pili słoną wodę od małego. Ale we Wrocławiu ludzi mają takie okrągłe głowy, mają pod nosem bardzo silne dołki te takie wargowe. WTF

@sens: To cecha charakterystyczna silnego słowiańskiego genu Polaka. Szczera słowiańska twarz, często marsowa mina, szlachetność oblicza i spojrzenie tęskniące nieco za rozumem ale przeszywające na wskroś, zazwyczaj podłogę albo obiekt zazdrości ;-)