Aha, tak w temacie, to sprawdźcie sobie ile godzin i minut przebywali na powierzchni księżyca nil armstrong i buzz astral xD
Aha, tak w temacie, to sprawdźcie sobie ile godzin i minut przebywali na powierzchni księżyca nil armstrong i buzz astral xD
@Zilog: to daj upwot a nie mi slodzisz w komentarzu, napisać parę słów to każdy może ale podbić ranking to nima komu
Aha, tak w temacie, to sprawdźcie sobie ile godzin i minut przebywali na powierzchni księżyca nil armstrong i buzz astral xD
Aha, tak w temacie, to sprawdźcie sobie ile godzin i minut przebywali na powierzchni księżyca nil armstrong i buzz astral xD
W ogóle to co Microsoft odpierdala z Windowsem coraz bardziej mnie przekonuje do przesiadki na Linuksa albo Maka. Jedyne co mnie trzyma na Windowsie to gierki.
@Deykun: ekhem... Dual boot
A ja se nawet w GTA v na VM gram, na ARM, więc jeszcze jest narzut tłumaczenia instrukcji na x86
Z perspektywy czasu doceniam wprowadzenie := w pytongu. Jest to na tyle składniowo obrzydliwe i przypominające Pascala (kto indeksuje od 1 ten zapierdala) rozwiązanie, że używa się tego w ostateczności, a jednak czasem się przydaje.
@spam_only: z moich doświadczeń to pierdolnik dotyczy głównie bibliotek, które mocno zależą od kompilowanych w c lub cpp modułów właśnie jak pyqt. Wiadomo, idealnie nie jest ale wydaje mi się, że ekosystem jest dużo łagodniejszy w obsłudze niż cpp a już na pewno js/ts bo to jest dopiero prawdziwie koszmarne, a długoterminowe utrzymanie projektu większego niż wizytówka januszexu wymaga sporego wysiłku
Z perspektywy czasu doceniam wprowadzenie := w pytongu. Jest to na tyle składniowo obrzydliwe i przypominające Pascala (kto indeksuje od 1 ten zapierdala) rozwiązanie, że używa się tego w ostateczności, a jednak czasem się przydaje.
Z perspektywy czasu doceniam wprowadzenie := w pytongu. Jest to na tyle składniowo obrzydliwe i przypominające Pascala (kto indeksuje od 1 ten zapierdala) rozwiązanie, że używa się tego w ostateczności, a jednak czasem się przydaje.
@sens: wgl co do pytona to znalezienie dobrego rozwiązania do GUI graniczy z cudem xD
- PyQt to funkcjonalna i wygodna, ale jednak kobyła, a poza tym licencjonowanie jest jakieś mętne
- Pyglet jest bardzo fajny, tylko co mi po nim, jak musiałbym pisać widgety samemu XD
- Tkinter przypomina pisanie skryptów w shellu, co jest równie przyjemne co dłubanie cyrklem w odbycie
- Pygame i Raylib to zabawki do robienia klonów sokobana
- Kivy to gówno
Kończy się jak zwykle na lepieniu czegoś z kilku bibliotek i łączenie tego na sznurek i gumę do żucia eh
‼️‼️‼️ PILNE ‼️‼️‼️
po najnowszych postępach w pracy nad funkcją osiągnięcie merytorycznego końca pracy jest już na wyciągnięcie dłoni, nawet nie ręki.
mając obecnie ok 50k zł WOLNEGO kapitału (duża część od rodziców Xd) poczyniłem plany inwestycyjne:
-
założyłem konto mieszkaniowe, gdzie będę wpłacał co 1msc 2000 zł przez 3 lata. po 3 latach dostanę premię. łącznie z premią oprocentowanie wychodzi ok. 11-18%. czyli wpłacając 72k wyciągnę powiedzmy że 86k (to program rządowy, więc nie ma tu żadnych podatków ani prowizji)
-
w mBank była promocja na lokatę+fundusz inwestycyjny gdzie wpłaciłem 12k na lokatę (wyjmę 15k za rok) oraz 28k na fundusz inwestycyjny - tu muszę wpłacać jeszcze co 1msc min. 100 zł (założyłem 500 zł), skąd mogę wyciągnąć 25-50k zł (-19% belki jeszcze od zysku, ale to nie chce mi się liczyć) za rok lub ok. 80k za 3 lata (tu już nie liczyłem dokładnie, bo chuj wie co z tym będzie); prawdę mówiąc nawet nie do końca rozumiem ile z tego zarobię, ale chyba zakładając że z lokaty dostanę 6.8%, a stopy procentowe jakoś drastycznie w przeciągu roku nie wypierdolą w kosmos to będzie gituwa (już i tak already spadły odkąd ogłosili promocje)
jedyny szkopuł to że muszę regularnie oszczędzać w obecnym scenariuszu 2500 zł co miesiąc, ewentualnie mogę zmniejszyć do 2100 bez konsekwencji (za mniej niż 2000 to już się to konto mieszkaniowe przestaje opłacać, a te 100 muszę do mbanku). ale mam też jeszcze jakieś dodatkowe oszczędności, które zamierzam na to w razie czego przeznaczyć, jeśli nie uda się na bieżąco z wypłaty
proszę o ocenę inwestycji bo jestem analfabetą ekonomicznym xd chce te pieniadze włożyć na 1-3 lata i o nich na ten czas zapomnieć, a później przeznaczyć to na wkład własny do kredytu
jestem analfabetą
@ajdajzler: przestałem czytać, przecież nie umiesz pisać, więc muszę mieć urojenia
Jest taka zajebista apka na MacOS betterdisplay. Jest w chuj użyteczna, pozwala na ustawienie wyższej jasności niż Apple pozwala w ustawieniach i ogólnie ma miliard innych opcji .
Oczywiście jest płatna, ale ma pro trial dwutygodniowy. Co dwa tygodnie odpalam sobie skrypt który mi kasuje kilka plików konfiguracyjnych i mi się ten trial resetuje.
Chore? Ale mam do tego prawo (chyba, przecież kasowanie plików z komputera to nie zbrodnia?)
@Deykun: od razu bym wypierdolil xD ale to jeszcze pół biedy. Ja miałem kiedyś taki theme, który zżerał mi CPU tak że mi się vscode zacinał I chyba z pół roku mi zajęło dojście do tego że to jest źródło problemu
xd cssy mbanku
/* END - STYLOWANIE KAFELKÓW DO ANKIETY NA OSTATNIEJ STRONIE WNIOSKU */
/*BRD-2668 blokowanie PC do pobrania zadjęcia na dysk*/
ex-picture-card-gallery-control .ex-picture-card-gallery-option img {
pointer-events: none;
}
kurwa ale mi się dzisiaj robić nie chce zajebiście.. wgl od jakiegoś czasu w końcu udało mi się przełamać ten słynny syndrom oszusta i czuję się całkiem wartościowy w tej firmie, że jestem midem i jak mid pracuję, ale przez to też przestało mi się chcieć (wcześniej myślałem że wszyscy inni są mądrzejsi to zapierdalałem)
chciałbym se jakiś projekt fjany wymyślić żeby w cv wpisać i poszukać coś nowego ale backend webówka to jest do bólu nudna.. co postawie jakies api django na aws na free tierze i co mi z tego.. co niby ciekawego moge z tym zrobic
ale przynajmniej mi sie chce magisterke na studia pisac, zupelnie inna para kaloszy, ale przyjemnie mi sie to pisze + ucze sie do tego latexa xd nie wiem po chuj, ale w sumie mam jakis fetysz (HEHE) że to się tak ładnie formatuje wszystko
@ajdajzler no wiadomo, teorię chodzenia na rekrutacje znam, to bardziej problem z moją głową i nastawieniem niż z czymkolwiek innym
kurwa ale mi się dzisiaj robić nie chce zajebiście.. wgl od jakiegoś czasu w końcu udało mi się przełamać ten słynny syndrom oszusta i czuję się całkiem wartościowy w tej firmie, że jestem midem i jak mid pracuję, ale przez to też przestało mi się chcieć (wcześniej myślałem że wszyscy inni są mądrzejsi to zapierdalałem)
chciałbym se jakiś projekt fjany wymyślić żeby w cv wpisać i poszukać coś nowego ale backend webówka to jest do bólu nudna.. co postawie jakies api django na aws na free tierze i co mi z tego.. co niby ciekawego moge z tym zrobic
ale przynajmniej mi sie chce magisterke na studia pisac, zupelnie inna para kaloszy, ale przyjemnie mi sie to pisze + ucze sie do tego latexa xd nie wiem po chuj, ale w sumie mam jakis fetysz (HEHE) że to się tak ładnie formatuje wszystko
@ajdajzler: ehh ja mam tyle pomysłów i rozpoczętych projektów, które chciałbym skończyć, ale nie mam czasu. A jak mam czas to akurat jestem zbyt spiździały.
I jeszxcze mnie wkurwia to, że mam dość szeroką wiedzę w wielu obszarach, ale na rozmowie kwalifikacyjnej boję się, że spytają o jakiś szczegół, który nie sprawiłby mi prpblemu w normalnych warunkach, ale np. nie będę wiedział jak nazwać dany aspekt profesjonalnie, tylko na czuja najpierw napisałbym gówno, a potem optymalizował tak jak to zawsze robię. Mam syndrom może nie oiszusta, ale syndrom zjeba