@sens: Szczerze, to te cola original na domówkach często gości. Odkąd zeszła na psy wolę wypić piwo czy herbatę z cytryną niż te szambo.
Polo cockta już ma swoje lata, a chyba w 2007 piłem pierwszy i ostatni raz. Miałem wrażenie, że piję jakiś syrop z drzewa i uczucie wiórów z drzewa w gardle...
Hoop Cola była bardzo zbliżona do oryginalnej coca-coli. Niestety od dłuższego czasu zjebali to. Pewnie chcieli obciąć koszty i odbiło się to na jakości.
Fascynuje mnie to że jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, że to idealne miejsca do szkolenia agentów
I jeszcze że ludzie w sieci zachodzą w głowę po co oni budują tak mało uczęszczane, "atrakcje turystyczne".
A o ilu nie wiemy.. o_o
;>
Jedzie mój tramwaj 8, ale w przeciwną stronę.
I tak sobie myślę, że jakbym do niego wsiadł i odwrócił zwrot w osi czasu to tramwaj jechałby tam gdzie chcę przecież. No ale jakby to widzieli inni?
Musiałbym wejść i wyjść z tramwaju idąc tyłem żeby nie wzbudzać podejrzeń, wsiadłbym spóźniony i dojechał na czas. W sumie co mogłoby mnie jeszcze zdradzić?
Tak w gruncie rzeczy drapanie się za uchem wygląda tak samo niezależnie od tego w którą stronę czasu się to robi. No i oczywiście nie mogę korzystać z telefonu, nie mogę mieć zegarka, ale mogę zwyczajnie usiąść i słuchać muzyki. Muzyki... Hm... Nie mogę nic mówić, bo przecież będę mówił w przeciwną stronę od reszty. Dźwięki nie są bezpieczne.
No, ale raczej się nie rozmawia z innymi w tramwaju. W sumie dlaczego nie? A jeżeli nie gadają z tego samego powodu? Czy w tym tramwaju mogą być ludzie którzy podróżują w przeciwną stronę wykorzystując mój sposób?
O mój tramwaj... mi uciekł.
@Deykun: Najgorsze że przechodząc tyłem przez ulicę, mógłbyś zostać przejechany przez tył samochodu, czy wobec tego byłoby to zderzenie czołowe, czy tyłowe/tyłkowe?!
A jeżeli nasz cały świat/rzeczywistość, jest tylko kolejna wersją matrixa?
Wychodząc z tego założenia, dowolnej i rozszerzanej duplikacji i przeprowadzania w niej eksperymentów, można dojść do wniosku że w pewnym momencie zaawansowania rzeczywistość jest własnym duplikatem. Ergo; istnieje sama dzięki sobie. A więc jest bo jest!
To taki mój skrót myślowy zabaw filozoficznych po paru piwach, obejrzeniu Matrixa i kolejnej próbie zrozumienia teorii strun.
A co jeżeli religie, są paradygmatem nieświadomie nie sprzecznym, który to wszystko potwierdza i koncepcja strun, to płytka próba udowodnienia nieskończonej i ostatecznie wspobnej reproduktywności wszecheświatów tworzącej rzeczywistość?
dam 10 upv, temu kto choć w jednej dziesiatej zajarzy o co mi chodzi. I nie, nie jestem najebany (wtedy nie rozkminiam) zaledwie podpity.
@hefpiot: Nie jestem młody, nie posyłam do parlamentu i wypraszam sobie takie oszczerstwa wobec Krula, bo nawet jakby to była prawda, to i tak to nie jest prawda, która by cokolwiek zmieniała, w prawdziwej prawdzie, jego przesłania.
nawet jakby to była prawda, to i tak to nie jest prawda, która by cokolwiek zmieniała, w prawdziwej prawdzie, jego przesłania.
a, to w takim razie zwracam honor
A czy jak teraz dam UV na daną treść polityczną i wejdzie ona na główną, to czy to ja będę agitatorem? Czy może twórca serwisu? :D
A co gdyby na strimoidzie (lub podobnym jemu serwisie) robić grupy i w nich podgrupy?
Np jest grupa g/muzyka i w niej dopiero można utworzyć g/muzyka/rodzajmuzyki g/muzyka/jakisinny g/muzyka/jeszczeinna g/muzyka/wydarzenia
Sama g/muzyka nie byłaby dostępna do treściowania/wpisowania.
To samo w przypadku g/Gry - g/Gry/rpg g/Gry/nowosci g/Gry/online
Analogicznie np g/Polityka -> g/Polityka/prawica g/Polityka/lewica itp itd
Możnaby było w ten sposób trochę poukładać wszystko sensowniej, wtedy jak ktoś nie lubi polityki, to blokuje całą politykę i z głowy.
Co by nie pasowało to by byłow g/inne czyli np g/inne/sraj g/inne/smutłem itp itd.
Nad zakładaniem ewentualnych głównych grup czuwałby admin (np mając prosbe w g/administracja/prosby o założenie ogólniejszej grupy)
@only_spam: Podoba mi się, pozwoliłoby to na skuteczne tagowanie Treści i zaprowadzało jaki taki sens w całości zasobów.
Wszyscy którzy jedli nie żyją, a Ci co jeść przestali i umarli, zostali zabici przez szok odstawienia, ponieważ nie da się tak po prostu rzucić nałogu który Ci wmuszają już od urodzenia :[
Strimoidowie? Strimoidanie? Strimoidyjczycy? Strimoidzi? Strimoidańczycy? Strimoidowie?
Pokaż ukrytą treść Jak?Skoro kamery w taserach mają się uruchamiać po naciśnięciu spustu, to nagrana zostanie jedynie reakcji paraliżowanego. Nie będzie wiadomo jaki był powód użycia tego urządzenia.
@Gitman87: nie wiem jak mogłeś przegapić jakąkolwiek moją treść. ;_;
Pokaż ukrytą treśćnie no, żartuję, sporo słabych rzeczy dodaję, ale ta treść była akurat z cyklu "uważałem, że to coś fajnego a dostało tak mało UV", a czasem rzeczy które uważam za takie sobie, dostają dużo UV. Nie lubię tego. :/
@Writer: mam tak samo, czasmi pojawi mi pytanke w głowie i szukam po necie odpowiedzi na zagadnienie czasami mawet po parę godzin. Znajduję, czytam, zatwierdzam, wrzucam i przez cały dzień parę UV. A potem wrzucam obrazek który mi po porostu trafił w oko i ląduje w popie.
Chociaż bywa też tak że treść sprzed kilku dni o której pomyślałem że się nie przyjęła, ląduje w popularnych.
Życie na Strimoidzie zaskakuje.jpg)
Spojrzawszy na znoszonego t-shirta, zastanowiło mnie, dlaczego zamiast "Fremont, Wisconsin" (serio) ktoś nie napisze na nim "Opożdżew, grójecki"? Marketingowy strzał w stopę czy jak? Jeszcze rok dodać, może być 1987 na przykład, taki @Gitman87 byłby wniebowzięty.
Ech, czasami się zastanawiam, co by było, gdybym urodził się Niemcem. Nie bałbym się o swoją przyszłość, zarabiałbym dobre pieniądze. Na świecie byłbym traktowany jak człowiek, a nie jak robak. Ludzie dookoła szanowaliby się nawzajem i podchodzili do życia z uśmiechem.
Zadaję sobie pytanie - czy bóg mnie nienawidzi, że stworzył mnie Polakiem? A może po prostu bóg nie istnieje, a ja mam zwyczajnie wielkiego pecha :<
Dlaczego ludzie odbierają pewne zestawy dźwięków jako smutne (np. skale mollowe), a inne jako wesołe? Czy jest to wyłącznie sprawa kulturowa? Czy od dziecka uczymy się, że w smutnych sytuacjach używa się "smutnych" dźwięków, a w szczęśliwych słuchamy "wesołej" muzyki? Czy może jednak jest to wynikiem czegoś innego?
@sens: Prosze bardzo:
The development of emotional responses to music in young children wskazuje, ze muzykalnosc i zdolnosc do oceniania progresji akordow w kontekscie lini melodycznej jest uwarunkowane kulturowo i wynika z nauczenia odpowiedniej reakcji. Czy jednak mozna stwierdzic, ze samo brzmienie interwalow i przypisywanie ich do odpowiednich emocji jest wyuczone? Raczej nie.
Universal Recognition of Three Basic Emotions in Music pokazuje, ze Mafas, plemie, ktore nie mialo stycnosci z zachodnimi wzorcami kulturowymi w muzyce rowniez bylo w stanie okreslac nacechowanie emocjonalne dzwiekow.