ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
@ajdajzler: także moja rada - nie rzucaj, bo potem to kurwa same problemy i czasu oraz chęci coraz mniej
ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
@ajdajzler: jak jest na tej samej uczelni to chyba nawet tróje przepisują bez gadania, no bo niby czemu nie, skoro ta sama uczelnia ci to zaliczyła xd z tego, co pamiętam to poziom zajęć nie był jakiś porażający, naprawdę na luzie w tej kwestii. + zaoczne to zjazdy co dwa tygodnie i wyjebane jaja poza tym. Sam się sobie dziwię, bo mimo problemów psychicznych w tamtym czasie to musiałem naprawdę się postarać, żeby tego nie zdać xD tj. przestałem chodzić, ale jakbym COKOLWIEK robił, to pewnie miałbym teraz inżyniera eh
@sens: Obserwując otaczającą mnie rzeczywistość i patrząc na to, jak prowadzę swoją egzystencję, a także zbierając informacje z ramienia osób trzecich, jedynym racjonalnym wnioskiem, który wyciągam jest ewidentna konkluzja w postaci hipotezy orzekającej, iż pierwsza pochodna skwantyfikowanej wartości określającej poziom mojej ewolucji umysłowej po czasie jest ujemna.
ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
@ajdajzler: ja napisałem do swojej gównouczelni czy mnie przyjmą z powrotem na defeki xD ciekawe co odpiszą, mam nadzieję, że odpiszą, żebym sppierdalał, to przynajmniej bd miał czyste sumienie
ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
@sens: miałem w sumie czas na dokształcanie się z jakichś kurwa chujotechnologii webowych, ale to wiadomo jak się człowiekowi chce, jak łatał bugi cały dzień xd no tak ni chuja.
ehh tydizen temu byl kolos z algorytmow /ale nie hehe napisz quicksorta tylko oblicz jakas zlozonosc rekurencyjna całką itd ;___;/, a we wtorek kolos z dyskretnej, później za tydzień jeszcze z baz danych (ten akurat w miare easy) chuj kurwa te studia tylko czekam na moment jak otworze zeszyt ze wzorami z liceum po raz ostatni, bo juz 3 razy go prawie wyrzuciłem (po maturze, po zdanej algebrze, po zdanej analizie) i za każdym razem był pozniej potrzebny :( ale mam nadzieje, ze po zdanej dyskretnej to ten zeszyt to juz bedzie tylko na pamiatke
@ajdajzler: a ja sobie myślę o dokończeniu studiów. Jak sobie pomyślę, że będę musiał się dowiadywać, co mi przepiszą (mam skończone jakieś nwm 5-6 semestrów informatyki), czego nie, itd. to mi się już odechciewa. Ale papiór rzecz ważna w miarę i szczególnie w czasach, gdzie jest miliard juniorów na jedno miejsce i wirus niewiadomokiedy się skończy, już mam pełne gacie, że moja firma padnie, a ja nie przejdę żadnej rozmowy, bo w sumie nikt nie pisze GUI w pythonie, a na posadkę w mikrokontrolerach to też za mało umiem.
ezu ta kapitalistyczna nowomowa "optimize video streaming while on battery" zamiast "lower video quality" albo najgorszy to jest windows jak go instalujesz, jak tam ograniczasz dane, które wysyłasz do mikroszitu, to jest link zamiast buttona, i ten link ma nazwę "limited experience" czy jakoś tak, no po ryjach bym tłukł tych skurwysynów od marketingu
@sens: i jeszcze żeby zrobić sobie konto offline to trzeba zaznaczyć że na pewno nie chcę konta microsoft z 10 razy
a może wcale nie jestem taki chłodny, żeby nie mieć kolegów? ale kurwa, jak miałem, to mnie wkurwiali. Ogólnie nie lubię gadać z ludźmi, bo często się z nimi nie zgadzam, a totalnie nie mam siły na dyskusje, pozainternetowe szczególnie, bo tracę na błyskotliwości, w internecie to można poedytować trochę, a irl to mi się nawet nie chce zaczynać. Zresztą ludzie mnie irytują strasznie. A poza burzliwymi dyskusjami to tylko albo narkotyki albo pijaństwo do porzygu, to na co mi tacy koledzy. Może źle trafiłem i moje środowisko jest jakieś toksyczne? Chciałbym mieć kolegów, ale takich spoko. Muszę się odezwać do ziomków, których choć troszkę mi brakuje, nwm. Jeden podobno pogrążył się w depresji i siedzi w domu od pół roku i nie wychodzi nigdzie, a keidyś taki hopp do przodu był zawsze, pełen pomysłów. Czasem do mnie jeszcze ktoś z liceum napisze, ale to takie tam gadki o kupie. Cześć, cześć, co tam, a nic pracuję, aha ja też, to nara. Wpadłem w jakąś taką rutynę, jak to sokół rapował
Sie porobiło, praca, szkoła, zamułka z dziewczyną
Życia proza, niewielu w naszym wieku jest poza
Dla jednych zgroza, dla innych odwilż po mrozach
No i dla mnie to powoli zaczyna być zgroza niż odwrotnie. Eh, kurwa, w liceum takie fajne imprezy były xD Ale zdziadziałem JA PIERDOLE
a może wcale nie jestem taki chłodny, żeby nie mieć kolegów? ale kurwa, jak miałem, to mnie wkurwiali. Ogólnie nie lubię gadać z ludźmi, bo często się z nimi nie zgadzam, a totalnie nie mam siły na dyskusje, pozainternetowe szczególnie, bo tracę na błyskotliwości, w internecie to można poedytować trochę, a irl to mi się nawet nie chce zaczynać. Zresztą ludzie mnie irytują strasznie. A poza burzliwymi dyskusjami to tylko albo narkotyki albo pijaństwo do porzygu, to na co mi tacy koledzy. Może źle trafiłem i moje środowisko jest jakieś toksyczne? Chciałbym mieć kolegów, ale takich spoko. Muszę się odezwać do ziomków, których choć troszkę mi brakuje, nwm. Jeden podobno pogrążył się w depresji i siedzi w domu od pół roku i nie wychodzi nigdzie, a keidyś taki hopp do przodu był zawsze, pełen pomysłów. Czasem do mnie jeszcze ktoś z liceum napisze, ale to takie tam gadki o kupie. Cześć, cześć, co tam, a nic pracuję, aha ja też, to nara. Wpadłem w jakąś taką rutynę, jak to sokół rapował
Sie porobiło, praca, szkoła, zamułka z dziewczyną
Życia proza, niewielu w naszym wieku jest poza
Dla jednych zgroza, dla innych odwilż po mrozach
No i dla mnie to powoli zaczyna być zgroza niż odwrotnie. Eh, kurwa, w liceum takie fajne imprezy były xD Ale zdziadziałem JA PIERDOLE
@sens: nir wiem kurwa co to będzie. Cały ten wirus to jedno, ale boję się, że coraz bardziej będę dziadem, że tak zgorzknieję, że w wieku 30 lat będę miał kryzys tożsamości xD
a może wcale nie jestem taki chłodny, żeby nie mieć kolegów? ale kurwa, jak miałem, to mnie wkurwiali. Ogólnie nie lubię gadać z ludźmi, bo często się z nimi nie zgadzam, a totalnie nie mam siły na dyskusje, pozainternetowe szczególnie, bo tracę na błyskotliwości, w internecie to można poedytować trochę, a irl to mi się nawet nie chce zaczynać. Zresztą ludzie mnie irytują strasznie. A poza burzliwymi dyskusjami to tylko albo narkotyki albo pijaństwo do porzygu, to na co mi tacy koledzy. Może źle trafiłem i moje środowisko jest jakieś toksyczne? Chciałbym mieć kolegów, ale takich spoko. Muszę się odezwać do ziomków, których choć troszkę mi brakuje, nwm. Jeden podobno pogrążył się w depresji i siedzi w domu od pół roku i nie wychodzi nigdzie, a keidyś taki hopp do przodu był zawsze, pełen pomysłów. Czasem do mnie jeszcze ktoś z liceum napisze, ale to takie tam gadki o kupie. Cześć, cześć, co tam, a nic pracuję, aha ja też, to nara. Wpadłem w jakąś taką rutynę, jak to sokół rapował
Sie porobiło, praca, szkoła, zamułka z dziewczyną
Życia proza, niewielu w naszym wieku jest poza
Dla jednych zgroza, dla innych odwilż po mrozach
No i dla mnie to powoli zaczyna być zgroza niż odwrotnie. Eh, kurwa, w liceum takie fajne imprezy były xD Ale zdziadziałem JA PIERDOLE
@sens: coraz częściej się oddaję fantazjom. Wyobrażam sobie życie, jakie chciałbym prowadzić. Tak o, dla relaksu, nie że jakoś wierzę w jakąś siłę przyciągania, tylko po prostu się lepiej czuję, jak oddam się nostalgii połączonej z marzeniami, snem na jawie. Zaczerpnąć dłonią
a może wcale nie jestem taki chłodny, żeby nie mieć kolegów? ale kurwa, jak miałem, to mnie wkurwiali. Ogólnie nie lubię gadać z ludźmi, bo często się z nimi nie zgadzam, a totalnie nie mam siły na dyskusje, pozainternetowe szczególnie, bo tracę na błyskotliwości, w internecie to można poedytować trochę, a irl to mi się nawet nie chce zaczynać. Zresztą ludzie mnie irytują strasznie. A poza burzliwymi dyskusjami to tylko albo narkotyki albo pijaństwo do porzygu, to na co mi tacy koledzy. Może źle trafiłem i moje środowisko jest jakieś toksyczne? Chciałbym mieć kolegów, ale takich spoko. Muszę się odezwać do ziomków, których choć troszkę mi brakuje, nwm. Jeden podobno pogrążył się w depresji i siedzi w domu od pół roku i nie wychodzi nigdzie, a keidyś taki hopp do przodu był zawsze, pełen pomysłów. Czasem do mnie jeszcze ktoś z liceum napisze, ale to takie tam gadki o kupie. Cześć, cześć, co tam, a nic pracuję, aha ja też, to nara. Wpadłem w jakąś taką rutynę, jak to sokół rapował
Sie porobiło, praca, szkoła, zamułka z dziewczyną
Życia proza, niewielu w naszym wieku jest poza
Dla jednych zgroza, dla innych odwilż po mrozach
No i dla mnie to powoli zaczyna być zgroza niż odwrotnie. Eh, kurwa, w liceum takie fajne imprezy były xD Ale zdziadziałem JA PIERDOLE